Chapter 4

3.4K 324 314
                                    

-Pewnie, możemy być razem w pokoju.-Usłyszałem od Chana.Cudem. Znowu. Muszę. Się. Ogarnąć. Chociaż. W. Szkole.

Za 3 dni jedziemy na zieloną szkołę na pięć dni. Do Busan. Świetnie. 24/5 spędzę w towarzystwie crusha.
Jak będzie spać że mną w łóżku 
(a zdarza się) to nie wiem czy przetrwam.

-Dobra, tylko Felix ma być czysto, rozumiemy się? - zgadnął Australijczyka Woojin.
-Czysto? Jak będzie jeszcze Han Jisung to umrzemy tam. - wtrącił się Chan.
Ma rację bo Jisung i Felix to straszne brudasy.Może to dobry pretekst, aby nie być z Felixem?
Może MinHo się zamieni?
W końcu mógłby być ze swoim chlopakiem.

-Hej MinHo może wolałbyś się pokojami na Zielonce zamienić? - spytałem bruneta na przerwie.
-Jakto? Od kiedy ty nie chcesz z być ze swoimi przyjaciółmi, co?
-No bo... Pomyślałem że chcesz być z Jisungiem... No wiesz, w jednym pokoju.
-Jeżeli chodzi o jego bałaganiarstwo to wybacz, ale nawet ja nie jestem w stanie tego wytrzymać. A... Na pewno chodzi o to?
  
What.

-A o co by miało?
-No bo... Wiesz...
-no mów.
-Seungmin miał być najpierw z WooChanami, ale stwierdził, że nie chcę parce przeszkadzać... Jeśli wiesz o co chodzi.

Serio? Kurde nawet ja nie wierze w ten ship. To już ją prędzej przelece Felixa niż Chan Woojina.Albo Woojin Chana.

-Dobra, nie wnikam czemu chcecie ich zeswatać, że sobą, ale błagam Cię, zamień się. Błagam. Mam klęczeć? Jak chcesz to mogę.

Uklekłem i złapałem go mocno za nogi.Wyrywał się i upadł. A ja na niego.

-Chang...debilu zostaw mnie... To boli! Nie ciągnij...złaź!

-CHANGBIN! KURNA! ZOSTAW GO!

Upssss.
No teraz będzie..

Jisung wściekłym wzrokiem zlustrował mnie całego, a potem MinHo. Był cały czerwony.
Potrzedł do nas i z całej siły pociągająć mnie za kaptur, odciągnął od chłopaka.

-CO TY SOBIE WYOBRAŻASZ!? ŻE MI CHŁOPAKA PRZELECISZ CZY CO!?

No nie powiem, ale rzeczywiście wyglądało to dwuznacznie.
Spojrzałem na przyjaciela przepraszającym wzrokiem, a potem na innych gapiów. Felix też był. Patrzył na mnie zszokowany i chyba przeklinał pod nosem.

Świetnie.

-To nie tak Ji... Ja tylko chciałem się z nim zamienić pokojem... I się wywaliliśmy-powiedziałem cicho
-To prawda-wtrącił MinHo, który od kilkunastu sekund próbował jakoś powstrzymać Hana przed rzuceniem się na mnie i rozszarpaniem.
-Dobra, ale jak jeszcze go dotkniesz...
-Ta wiem zabijesz mnie, spalisz zwłoki i spuścisz w kiblu, wiem. - Odpowiedziałem już normalnym tonem.

W tym samym czasie Chan i reszta z "mojego" pokoju podeszła do nas.

-Niby czemu nie chcesz być z nami w pokoju? - zapytał Chan
-No bo... Boję się teraz o swoje życie
-A tak serio?
-No bo chciałbym być raz w pokoju z Seungminem, Hyunjinem
i Jeonginem.

Oby to kupili.

-Aaa to trzeba było mówić od razu to jakoś inaczej byśmy się podzielili-powiedział Woojin

Uufff...

-No i dobrze. Przynajmniej nie zgwałcisz mi chłopaka w nocy. - prychnął  JiSung.

Chyba się serio wkurzył.

Że też myśli, że mogłbym ruszyć jego chłopaka.

Niedorzeczne.

Naprawdę.







Little Talks | changlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz