Chapter 22

2.3K 268 59
                                    

-W porządku?
-tak.
-Jesteś pewny? Znowu jesteś smutny-powiedział Lix i podał mi miskę z ryżem.
-Wydaje ci sie-oznajmiłem na co chłopak pokręcił głową.

Suka.

-O czym myślisz? - zapytał nakładając na talerz kawałek ryby.
-O niczym.
-Znowu mi nic nie mówisz. Martwię się o ciebie, wiesz? Wiesz, bo tłumaczyłem ci to połowę nocy. - wycedził po cichu.
Był zły.
Miał prawo.
-Też się o ciebie martwię.
-Nie musisz. Wszystko jest w porządku. Jedź.
-Jesteś z Jennie szczęśliwy? - spytałem podnosząc wzrok z nad talerza.
-Czemu miałbym nie być? - otworzył szerzej oczy.
-Bo nie jesteś pewny swoich uczuć. Nie okłamuj się po prostu. - wstałem od stołu i stanąłem przy chłopaku, który odkładał jedzenie do lodówki. Spojrzał mi zdenerwowany w oczy.

A ja tylko na to czekałem.

Złapałem go za policzki i wpiłem się w jego usta. Felix napoczątku stawiał opór, ale zaczął powoli oddawać pocałunek.

Takie miękkie.
Gładkie.
Słodkie.
Nareszcie mogę je w pełni posmakować.

Po chwili mój przyjaciel siedział na blacie, ja trzymałem go w pasie. Całowaliśmy się wolno, czule i namiętnie.Lix wplótł ręce w moje włosy. Przłożyłem swoje na jego rozgrzany kark.

Marzyłem o tym od dawna.

PIIIIIIIIIPPPPPIIIIPPPPIIIII

-Biniiee... Muszę... Odebrać-mówił przez pocałunki. Odsunął się odemnie i wyciągnął komórkę.

Ehh...

-Halo Jennie?

Ta Suka do niego dzwoni
Świetnie.

-yhm. Tak. Dobrze. - rozłączył sie

-Czego chciała?
-Czemu to zrobiłeś?
-Jakoś nie narzekałeś. Chciałem tylko sprawdzić czy...-przerwały mi jego usta na moich. Tym razem pocałunki były agresywne i bardzo namiętne.

Takie jakie chciałem.
Nasze wspólne.

Little Talks | changlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz