Chapter 35

2K 188 13
                                    

-A może dzisiaj też zrobimy sobie wolne? Lekcji żadnych i tak nie będzie, więc możemy zostać w domu, noo proooszę-marudził Lix od wyjścia z łóżka. Pociągnąłem chłopaka mocniej za rękę w stronę łazienki.
-Umyj zęby i idziemy.
-Changbin nooo.
-Nie marudź. Zaraz się spóźnimy-powiedziałem po czym wepchnąłem chłopaka do toalety.-No już, gdzie masz szczoteczkę?
-Tu-usłyszałem od bruneta, który po chwili nakładał pastę na szczoteczkę.
-Dobry chłopiec-uśmiechnąłem się i zostawiłem Lixa, aby spakować nam jakieś jedzenie.

Sprawdzałem coś w telefonie, gdy poczułem, że ktoś, no wiadomo kto, przytula mnie od tyłu.
-Już gotowy?
-Tak-odpowiedział po cichu i wtulił się we mnie mocniej.
-Wszystko w porządku?
-Zawsze będziesz się martwić?
-A co myślałeś?
-Nie mam humoru po prostu.
-Masz lenia po prostu.
-Nooo-Usłyszałem i odwróciłem się do Felixa przodem, aby go lekko pocałować-już możemy iść.





-Sprawdzałeś ten hotel?
-Debilu, nie stać nas na hotel.
-Chodziło mi o ośrodek czy co to tam jest. Wiec?
-No zarezerwowałem trzy pokoje po trzy osoby tylko trochę gorzej z przyjazdem-Chan podrapał się po karku-można jechać pociągiem tanio albo autobusem, ale nie wiadomo, bo on tam rzadko kursuje.
-Kurna to gdzie my jedziemy, że autobusu nie ma?
-Jest autobus, tylko że nie zawsze kursuje, słuchaj debilu. Ty jesteś pewny, że tylko kolano sobie stłukłeś? - Zbadaj sobie słuch.
-Dobra spokój.
-A na kiedy zarezerwowałeś?
-Na pierwszy tydzień wakacji.
-Od razu?
-No.
-Dobra. Bilety trzeba kupić.
-Bilety ktoś inny kupuje.
-Ej, bo moi rodzice jadą w tym czasie nad morze i mogą ze trzy osoby się z nami zabrać-Zaproponował Jeongin
-Ja Chcę! - zaczeli krzyczeć Hyunjin i Minho.
-Dobra dzieci spokój. Nie chcesz z Hanem jechać pociągiem? - spytał Chan.
-Nie to, że coś, ale jak kiedyś jechaliśmy pociągiem do mojej babci to no... W życiu już z Jisungiem pociągiem nie pojadę.
-WTF?
-Co odpierdolił?
-Nie chcesz wiedzieć.
-Przeż się nic nie stało! - Ji zaczął się kłócić.
-Ta nic!? Kurwa człowieku ty lepiej jedz z Jeonginem autem, tam kibla nie rozjebiesz.
-To nie!
-Kibel rozwalił?
-Jak!?
-Wcale nie! To nie była moja wina!
-Cisza-uspokoił nas najstarszy-MinHo i Jisung pojadą z tobą Jeongin, a reszta jedzie pociągiem, jasne?
-jasne jak Felix.
-wtf.

_________________________________

Nie mam weny, ale trudno.

Little Talks | changlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz