Chapter 44

1.5K 152 24
                                    

Po kilku chwilach pocałunki były coraz bardziej zachłanne. Felix wplótł swoje palce w moje włosy i się nimi bawił, podczas gdy ja coraz bardziej napierałem swoim ciałem na te jego.
-Binie...
-Cii-zacząłem całować jego szyję. - Chcesz to zrobić?
-Nie tutaj. - szepnął Lix i poczułem jego palce na mojej szyji. Już miałem zabrać jego dłoń i wyprowadzić z pomieszczenia w celu udania się w jakieś lepsze miejsce od zaplecza klubu ale jak zwykle ktoś nam musiał przeszkodzić.
-O hej hej, jak tam? - bąknęła fioletowowłosa dziewczyna podpierając się ręką. Jisoo nie wyglądała najlepiej, chodziaż chyba większość ludzi źle wygląda po tak dużej ilości alkoholu.
Felix warknął coś pod nosem mordując Koreankę wzrokiem.

Jisoo zarąbiste wyczucie nie ma co.

-Właśnie mieliśmy wychodzić. - Powiedziałem spokojnie łapiąc Felka w pasie. On też ledwo trzymał się na nogach. Kim uśmiechnęła się i postawiła krok w tył.
-Tak bez pożegnania i wogle? Biniiee, my jeszce imprezy nie skończyliśmy-powiedziała płaczliwym tonem, a ja się cicho zaśmiałem.
-Jisoo, my wychodzimy już. - warknął Felix wyraźnie zdenerwowany.

On serio chce to zrobić? Tak już!?

Spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem, który potem przenióśł na dziewczynę.
-Było na prawdę świetnie, super się bawiłem, ale mamy z Binem coś do załatwienia. - Wyjaśnił szybko i pociągnął mnie w stronę wyjścia.


________________
NIE SPODZIEWALIŚCIE SIĘ ROZDZIAŁU HE.




Little Talks | changlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz