Chapter 9

2.7K 285 170
                                    

Powstrzymałem ostatnie łzy. Wyminąłem w przejściu Felixa i Seungmina po czym ruszyłem w stronę pokoju Jisoo.

CO TERAZ.
CZEMU GO NIE POCAŁOWAŁEM?!
MIAŁEM OKAZJE.
A TERAZ JUŻ NIE MOGĘ.
KURNA.

Zapukałem do drzwi. Otworzyła mi dziewczyna z mojej klasy, chyba Hyuna, ale przez resztki łez nie widziałem za dobrze.

-Biniiee jednak jesteś!

Usłyszałem znajomy głos.

-Jisoo daj mi coś mocnego.
Rzuciłem i rozejrzałem się dookoła. Było około 15 osób. Chłopaki. Dziewczyny.Znałem i nie znałem. Siedzieli w kółko i grali zapewne w butelkę.
Kiedy dostałem alkohol zacząłem pić, tak że wydudlałem od razu wypiłem całą, zdaje się butelkę wódki albo czegoś podobnego.

Boli.
Cholernie.

Jakaś para się całowała. No tak, butelka.

Na co komu butelka?

-Potrzebna wam butelka do lizania się?! I co tak słabo!?
Odwróciłem się i złapałem pierwszą lepszą dziewczynę. Przyciagnałem ją do krótkiego, ale brutalnego pocałunku. W tym samym czasie słychać było gwizdy i klaski.

Zabawmy się.

Odwróciłem się i tym razem pocałowałem jakiegoś blondyna. Agresywnie, ale dłużej. Chciał się wyrwać, wieć wsadziłem mu ręce pod koszulkę.
Potem poczułem, że ktoś mnie trzyma i rzuca o ścianę

-CO TY ODPIERADALASZ KOLEŚ!?

Nie wiem skarbie.

Nie znałem go, ale jego też pocałowałem. A potem dostałem w twarz.

-ZOSTAW GO!

Felix?






-Co ty robisz człowieku? Ty myślisz!?
Wiesz jak to się mogło skończyć!?
-Poogadmy jutroo coo.

Byłem pijany. Nic nie rozumiałem. Jedyne co wiedziałem to wściekłe oczy Chana i smutny wyraz twarzy mojego, znaczy juź nie, koteczka.
Ledwo szłem mimo asekuracji przyjaciół.

Łóżko.
Spać.
Moja głowa.

-Juź spać-mówi Chan.
-Felixxx daj mi buuuzi na dobranooc prosięeee...

SCHYLA SIĘ.
CZUJE JEGO ODDECH NA POLICZKACH.
CZUJE JEGO USTA NA MOICH.
JEGO USTA NA MOICH.

Alkohol, sen czy rzeczywistóć?







Little Talks | changlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz