•Astien•
- Dlaczego mnie tutaj przysłałaś? - warknąłem, spoglądając na swoją rodzicielkę. Doskonale wiedziała, że nie chcę tu być, a tym bardziej, że zaplanowałem sobie już wakacje.
- Powinieneś nauczyć się szacunku do innych. - Poprawiła swoje włosy i zerknęła na mnie. - Przynajmniej nie będziesz pił alkoholu, a wątpię, czy opiekunowie pozwolą ci palić papierosy.
- Jesteś okropna! Mam, do cholery, osiemnaście lat!
- Twoje zachowanie tylko świadczy o twojej dojrzałości - prychnęła. - Nie denerwuj mnie już i idź na zbiórkę.
- Chcesz żebym się zmienił, to najpierw zrób coś ze sobą. - Odwróciłem się na pięcie i pokierowałam się w stronę brązowowłosej kobiety, która trzymała w ręku listę i ją odczytywała.
Byłem teraz taki zły, że najchętniej przyjebałbym w jakąś ścianę, ale niestety nigdzie żadnej nie było.
Nie zwracałem uwagi na nic innego, tylko na moje myśli. Przez chwilę wydawało mi się, że widziałem znajomą mi dziewczynę, ale nie kojarzyłem, skąd mogę ją znać.
- Astien Wayne. - Podszedłem do brunetki, która zaznaczyła ptaszka przy moim nazwisku, a następnie wskazała na autobus po lewej. - Ten autobus.
Posłusznie pokierowałem się w jego kierunku, ciągnąć za sobą swoją walizkę. Nie mogę uwierzyć, że rodzicom udało się mnie przekonać do wyjazdu.
Rzecz jasna, nigdzie nie chciałem wyjeżdżać, ale tak czy siak, oni zabraliby mi komórkę i zamknęli w pokoju. Byli psychiczni. Kompletnie ich nie rozumiałem.
Wrzuciłem torbę do bagażnika i ruszyłem do środka.
Zająłem miejsce na tyle i wyciągnąłem z kieszeni spodni swój telefon.
Włączyłem Facebooka i zacząłem go przeglądać.
Zatrzymałem się na zdjęciu czarnowłosej dziewczyny, ubranej w krótką bluzeczkę na ramiączkach, która na dodatek była także obciągnięta na tyle, ile pozwalały jej wielkie piersi, które praktycznie były w całości widoczne.
Uśmiechnąłem się sam do siebie, kiedy zobaczyłem, że Melanie oznaczyła mnie na fotografii.
Dałem like'a i zacząłem przewijać dalej.
- Wolne? - Zwróciłem swoje spojrzenie na czarnowłosego.
Był najpewniej w moim wieku.
Złość nieco już ze mnie zelżała, więc przytaknąłem głową.
Wkrótce po tym, autobus wyjechał na ulicę.
- Jak masz na imię? - Moja uwaga znów zwróciła się na chłopaka.
- Astien.
- Brian. Grasz w jakieś sporty?
Prychnąłem pod nosem.
- We wszystkie.
- Jesteś typem sportowca? - Przeczesał ręką swoje włosy, a zielone tęczówki uważnie mi się przyglądały.
- Jak widać. A ty? - Po jego budowie ciała także mogłem to stwierdzić. Był nie mniej umięśniony ode mnie.
- Być może - uśmiechnął się.
Skoro mam tu przebywać sześć tygodni, to chociaż powinienem się z kimś zakumplować, prawda?
Może nawet będzie zabawnie?
CZYTASZ
That (not) good girl | stara&nowa wersja
Teen FictionBad boy, good girl i wspólne, nieplanowane wakacje w słonecznym Miami. wersja 2018: Lia Thompson jest cichą i niczym niewyróżniającą się z grupy nastolatką. No cóż, może poza faktem, że jej jedynymi przyjaciółmi są książki i podręczniki szkolne. Szó...