•Lia•
Następnego dnia wszyscy poszliśmy na plażę.
Oczywiście, oprócz trzech świętoszek, bo jakby to powiedzieć... Miały dość gówniany problem.
Wczoraj zjadłyśmy specjalnie szybciej kolację, żeby wypełnić naszą zemstę na tych złodziejkach i włamałyśmy im się do pokoju.
Ellen stała na czatach, a ja i Alexis kombinowałyśmy z zamkiem.
Ona cały czas upierała się, że wysadzi drzwi kopniakiem, ale nie mogłyśmy tego zrobić z racji tego, że musiało to wyglądać na czysty przypadek.
Na przykład zatrucie jedzeniem, choć nie życzę żadnej kucharce skarg i śledztwa na ten temat.
Jako, że oglądałam kilka głupich filmów, postanowiłam otworzyć za pomocą spinki, co rzeczywiście podziałało.
Po pięciu minutach, ale podziałało!
Weszłyśmy z popielatowłosą do pokoju, który był odzwierciedleniem naszego.
Sądząc po porozwalanych pościelach i poduszkach, trzy łóżka były zajęte.
Najpewniej mieszkały tutaj same, dlatego nie było sprzeciwu, kiedy Britney się tu wprowadziła.
Mimo że nie przepadam za grzebaniem ludziom w rzeczach, tak jak te trzy lafiryndy, to do naszego planu jest to niezbędne.
Otworzyłam pierwszą szufladę, a w oczy rzuciły mi się pudrowe cukierki.
Świetnie.
Co najwyżej, pozwą producentów o "próbę zabójstwa".
Skinęłam na niebieskooką z uśmiechem, który odwzajemniła i otworzyłam pudełko.
Alexis wsypała do niego kilka tabletek, które wtopiły się w słodycze.
Ellen syknęła na nas, więc w mgnieniu oka opuściłyśmy pomieszczenie, tuż przed tym, jak na horyzoncie pojawiła się trójca święta.
Biedaczki dzisiaj nie miały szans wyjść z budynku, a co dopiero z łazienki.
I to się nazywa sprawiedliwość.
Rozłożyłam swój ręcznik, z zamiarem poopalania się.
Skoro jestem nad morzem, to chyba warto skorzystać ze słońca, prawda?
Alexis również rozłożyła swój koc, podobnie jak i Ellen, ale poszła się kąpać razem z chłopakami.
Ze smutkiem stwierdziłam, że Astien został już częścią grupy i jestem na niego skazana.
Mart położyła się obok mnie, wcześniej smarując się filtrem przeciwsłonecznym.
Musiałyśmy ją błagać z Alexis chyba godzinę, zanim zgodziła się ubrać strój.
Ona i ja byłyśmy w jednoczęściowym, a piętnastolatka w dwu.
Dookoła była masa ludzi, nie licząc już nawet tych z kolonii.
Kręcili się tutaj staruszkowie, młodzi ludzie i dzieci, które cieszyły się na widok morza.
Biegły do niego jakby były magnesem, a woda lodówką.
Założyłam na oczy okulary przeciwsłoneczne, biorąc w rękę książkę.
Miałam zamiar ją sobie poczytać, ale głowę przysłonił mi jakiś cień.
Spojrzałam w tamtym kierunku.
- Dziewczyny, opalicie się później! - powiedziała srogo Root. - Teraz czas na zabawę!

CZYTASZ
That (not) good girl | stara&nowa wersja
Teen FictionBad boy, good girl i wspólne, nieplanowane wakacje w słonecznym Miami. wersja 2018: Lia Thompson jest cichą i niczym niewyróżniającą się z grupy nastolatką. No cóż, może poza faktem, że jej jedynymi przyjaciółmi są książki i podręczniki szkolne. Szó...