~ Lia ~
Przez bity tydzień nic się nie działo.
Nie chodzi jednak o atrakcje, bo ich jest akurat dużo. Po prostu Britney, Heather i Mae nic "nienarozrabiały".
Martwiłyśmy się o to, że któraś z nich dorwie jakiegoś dnia Eliota i pokaże mu nagranie na którym Ellen przyznaje się, że się w nim zauroczyła.
Ale siedem dni później wciąż nic się nie stało. Może zrezygnowały? Albo próbowały, tylko że Levine nie chciał ich słuchać? Tak czy siak, na pewno spróbują upokorzyć rudowłosą, ale im na to nie pozwolę.
Najpierw Alexis broniła mnie, teraz przyszła kolej, żebym pomogła jej z Ellen.
- Hej! Lia, słuchasz mnie!? - krzyknęła tuż przy moim uchu popielatowłosa, na co podskoczyłam w miejscu.
- T... Tak. Co mówiłaś? - zająkałam się. Dziewczyna pokręciła głową z politowaniem.
- Za dużo Astiena ci uderzyło do głowy? - Nie wytrzymałam i się roześmiałam. Naprawdę? A ona wciąż o nim? Chyba serio uważa, że coś między nami jest i na pewno w jej wyobrażeniach to nie mur.
- Alexis, zaczynasz się powtarzać - uśmiechnęłam się. - Myślałam o czymś innym.
- Więc o czym? O waszych dzieciach?
- Wal się. - Położyłam się plecami na swoim łóżku i złapałam się za brzuch. - Kurde, głodna jestem.
- Obiad za godzinę. - Nie zdążyłam zarejestrować, kiedy niebieskooka rzuciła się na mnie z rozpędu i przykryła całe moje ciało, lekko przy tym podduszając.
- Alexis, złaź - jęknęłam.
- Podziękuję. O czym myślałaś? - Jaka ona jest uparta! Nigdy nie porzuca wyznaczonego przez siebie zadania!
- O tym, że... - zaczęłam, ale mi przerwała.
- Czekaj, niewygodnie mi. - Zaczęła się wiercić, wbijając mi boleśnie łokieć w żebro. Syknęłam i korzystając z okazji, strąciłam ją z siebie, a ta upadła plackiem na podłogę. - Kurwa. Brak szacunku dla starszych.
- Jesteś młodsza. - Usiadłam.
Wstała i zaczęła masować sobie tyłek. Następnie weszła po drabince na swoje wyrko.
- Okej, miałaś gadać. Nie przeszkadzam.
- Myślałam o tym, że świętoszki jeszcze nic nie zmajstrowały odnośnie Ellen lub Eliota. - To określenie przyjęło się nawet dobrze, więc tak nazywałyśmy te lafiryndy.
- Jeszcze. Mam wrażenie, że coś knują - powiedziała, a po chwili dodała poważniej: - Jeśli Eliot się dowie, nie chcę być w ich skórze. Sama widziałaś, jak Ellen to przeżyła.
Skinęłam głową. Kiedy dziewczyna przestraszyła się, że tapeciary wyjawiły jej sekret, od razu zaczęła płakać i nie chciała się ruszyć z miejsca.
Drzwi się otworzyły i weszła przez nie zielonooka.
Spojrzałam na nią jak na ducha.
- Coś się stało? - Uniosła brew, przypatrując mi się. - Mam coś na twarzy?
- Nie, nie - odparłam szybko. Dobrze, że siedemnastolatka była w toalecie i nie słyszała o czym rozmawialiśmy.
Już miała otworzyć usta, żeby coś powiedzieć, jednak przerwała jej w tym osoba, która właśnie weszła przez drewnianą powłokę.
CZYTASZ
That (not) good girl | stara&nowa wersja
Teen FictionBad boy, good girl i wspólne, nieplanowane wakacje w słonecznym Miami. wersja 2018: Lia Thompson jest cichą i niczym niewyróżniającą się z grupy nastolatką. No cóż, może poza faktem, że jej jedynymi przyjaciółmi są książki i podręczniki szkolne. Szó...