•Lia•
Autobus się zatrzymał, a nastolatkowie zaczęli z niego wychodzić.
Poczekałam aż wszyscy wyjdą, bo nie chciałam się przepychać w przeciwieństwie do brunetki, która ciągnąc swoje walizki, wyszła jako pierwsza z pojazdu.
Zatrzymałam się na chwilę na schodach, aby obejrzeć cały ten zgiełk.
Kilkanaście metrów ode mnie dostrzegłam bruneta, a obok niego jakiegoś czarnowłosego chłopaka.
Rozmawiali ze sobą i cieszyłam się, że nie patrzyli na mnie.
Czarnowłosy nagle odwrócił głowę, patrząc prosto w moje oczy.
Uznałam, że to najodpowiedniejszy moment, żeby pójść po swoją torbę, więc szybko obeszłam autobus.
Kiedy chciałam już chwycić swoją własność, ktoś mnie uprzedził i postawił przede mną mój bagaż.
Spojrzałam na bruneta, który się do mnie uśmiechnął.
Był to ten chłopak, którego widziałam na ostatnim siedzeniu.
Nie wiedziałam co powiedzieć, ale nastolatek przerwał ciszę.
– Jestem Eliot. – Podał mi dłoń, którą niepewnie przyjęłam.
– Lia. – Chciałam już odejść, więc się odwróciłam, ale natrafiłam jeszcze na trzy osoby, czyli resztę paczki.
– Hej, jestem Alexis. – Pierwsza zareagowała dziewczyna i szeroko się do mnie uśmiechnęła. – To jest Chad i Dylan – wskazała na chłopaków obok siebie – a tego idiotę już poznałaś.
– Alexis, nie psuj mi podrywu – syknął piwnooki.
– Wal się – zaśmiała się, wystawiając mu język.
Gdybym ja się tak odezwała do chłopaka z mojej klasy, mogłabym się pożegnać ze szkołą.
Obok nas przejechało auto, a kierowca na nas zatrąbił.
– Chętnie bym pogadała, ale może nie na ulicy. – Odwzajemniłam uśmiech i razem obeszliśmy autobus.
Budynek w którym mieliśmy mieszkać, miał wyblakły kolor żółci.
Opiekunowie zaczęli nas wołać, żebyśmy już zaczęli się zbierać, więc posłusznie wykonaliśmy ich polecenie.
Jak się okazało, dziewczęta miały mieszkać na parterze i pierwszym piętrze, a chłopaki na drugim i trzecim.
Moim zdaniem to głupie posunięcie, bo biorąc pod uwagę głupie pomysły przeciwnej płci w tym wieku, pewnie będą skakali z balkonu dla zabawy.
Weszliśmy przez drzwi i się rozdzieliliśmy.
Chłopcy poszli z jakimś młodym mężczyzną za swoje piętra, a dziewczyny były prowadzone przez kobietę, która przydzielała do każdego pokoju po cztery osoby.
Zatrzymałyśmy się na pierwszym piętrze i brunetka ponownie zaczęła nas przydzielać do pokoi.
Złapała za rękę mnie i Alexis, potem jakąś rudowłosą dziewczynę i blondynkę, a następnie pokazała nam nasze lokum i poszła z resztą grupy dalej.
Podeszłam do drzwi i pociągnęłam za klamkę, wchodząc do środka.
Pokój był w wyblakłym fioletowym kolorze, a podłoga składała się z jasnych listew.
W pomieszczeniu były dwa dwupiętrowe łóżka.
Usiadłam na jednym, który znajdował się tuż obok wyjścia na balkon.
CZYTASZ
That (not) good girl | stara&nowa wersja
Teen FictionBad boy, good girl i wspólne, nieplanowane wakacje w słonecznym Miami. wersja 2018: Lia Thompson jest cichą i niczym niewyróżniającą się z grupy nastolatką. No cóż, może poza faktem, że jej jedynymi przyjaciółmi są książki i podręczniki szkolne. Szó...