18 • Dziewczyny takie jak ty ciągnie do takich jak on

39.2K 1.8K 403
                                    

~ Lia ~

Po wczorajszym incydencie opiekunka nalegała, żebym nie wchodziła do morza.

Tak, jakbym niby tego właśnie chciała. Mieć styczność z moim niedoszłym mordercą.

Spakowałam sobie do plecaka książkę, telefon, ręcznik i krem w filtrem, a także okulary przeciwsłoneczne.

Mieliśmy siedzieć na plaży dzisiaj przez prawie cały dzień, więc na pewno zdążę przeczytać lekturę.

Rozłożyłam swój ręcznik na piasku w miejscu, gdzie dziewczyny również zostawiły swoje rzeczy.

Cieszyłam się, że Alexis i Ellen nie próbują mnie przekonać do wejścia do wody. Wolałam trzymać się od niej na razie z dala.

Grunt, że dzięki temu mogę się poopalać i nikt nie będzie mi przeszkadzał.

Oczywiście, oprócz codziennego gwaru.

Dzieciaki piszczały i biegały po plaży, chlapały wodą z morza, a także robiły zamki z piasku.

Dorośli zaś woleli wypoczywać na leżakach i kocach, osłonięci parawanem.

Otworzyłam książkę, ale nie mogłam się na niej skupić, bo kątem oka dostrzegłam czerwone bikini należące do Britney.

Spojrzałam w jej kierunku i prychnęłam.

Czy ona czasem nie pomyliła rozmiarów? To było chyba dwa razy mniejsze niż powinno być, ale jakoś jej to nie przeszkadzało.

Łasiła się do Astiena, co było do przewidzenia.

Jej przyjaciółeczki gdzieś wyparowały, więc najpewniej były zaszyte przed społecznością za parawanem albo wypatrywały naiwnych przystojniaków.

Price rozmawiała z brunetem, co chwilę się śmiejąc.

Była odwrócona do mnie plecami, jednakże doskonale wiedziałam, że trzepocze rzęsami i wypina się w kierunku bruneta.

On nie był jednak tą rozmową zainteresowany, sądząc po tym, że co chwilę przewracał oczami i patrzył na nią bez wyrazu.

Czyżby proponowała mu seks, a on jej odmawiał?

Nie do pomyślenia.

Spojrzenie Wayne'a skierowało się na mnie.

Utrzymywaliśmy przez chwilę kontakt wzrokowy aż w końcu Britney się odwróciła i mnie wypatrzyła.

Odwróciła się następnie do niego, tupiąc nogą, czego nie było słychać na piasku.

Pogrążyłam się w lekturze, nie zwracając już uwagi na brunetkę.

~*~

Nie wiem ile minęło godzin, lub, bardziej precyzyjnie, czy w ogóle minęła jedna godzina.

Opiekunowie zaczęli zwoływać do siebie kolonię, a ja ruszyłam do nich po krótkim namyśle. Zostawiać swoje rzeczy same? Mogę ich później nie odzyskać.

Westchnęłam i wstałam z ręcznika, podchodząc do dorosłych.

Co chwilę spoglądałam w kierunku plecaka, ale najwyraźniej był bezpieczny.

- Organizujemy konkurs, moi drodzy! - krzyknęła radośnie kobieta. - Dobierzcie się w grupy i zaczynamy! Macie godzinę na wybudowanie najpiękniejszego zamku z piasku! Dla zwycięzców darmowe lody w wybranej lodziarni! Gotowi? A więc trzy, dwa, jeden... Start!

That (not) good girl | stara&nowa wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz