Rozdział 10

2.1K 68 0
                                    

~Nadia~

Dojechaliśmy do mnie. Tam od razu poszłam się pakować. Wzięłam jakąś walizkę i spakowałam wszystko czego potrzebuje. Wzięłam laptopa i ładowarkę do niego i kilka innych takich rzeczy.

N: Ja już gotowa.
D: Cieszę się. Idziemy?
N: Tak.
D: Kocham Cię wiesz?
N: Nie jakoś mi tego nie okazujesz.

Kwiatkowski podszedł do mnie i zaczął całować. Najpierw usta a potem zszedł do szyi. Tam zrobił mi kilka malinek. Spojrzałam w lustro i zobaczyłam ze na szyi mam 10 malinek.

N: Dawid!
D: Mówiłaś że nie okazuje Ci miłości więc proszę bardzo. Reszta w domu.
N: Jesteś jakiś niewyżyty czy co?
D: Przy tobie ZAWSZE skarbie.
N: Dobra chodźmy na tą siłownię.

Weszliśmy do windy i nawet tam Dawid musiał mnie całować.
Poszliśmy do auta i pojechaliśmy na siłkę. Najpierw poszliśmy kupić dla mnie karnet. Wszystko ustalał Dawid. Powiedział że moim trenerem będzie trener Dawida. Za karnet miałam zapłacić 480 zł. Co ten Kwiatkowski tam zamówił? No dobra wyciągnęłam portfel ale oczywiście Dawid musiał zapłacić.

D: Nie chce słyszeć żadnych sprzeciwów. Płace bo Cię kocham i koniec kropka.
N: Wiem ja Ciebie też.
D: Kotek tam masz szatnie.
N: Oki.

Chłopak jeszcze dał mi całusa.
Poszłam do szatni i tam nikogo nie było. Położyłam karnet pod szafkę. Mam 21. Świetnie będę mogła łatwo zapamiętać. Przebrałam się i dostałam smsa od Dawida.

Książę Kwiat👑🌼😘: Kochanie za 5 min na sali ok? 💖😘

Me: Ok już idę💖👑🌼

Niech to szlag mam 7% baterii. Przecież będę jeszcze snapy robić. Wzięłam mały głośnik jbl i poszłam.
Dawid już na mnie czekał. W ręce trzymał 2 wody, telefon i jbl.

D: Kochanie trzymaj wodę.
N: Dziękuję miś.

Podeszłam i pocałowałam go.

D: Dobra chodźmy.

Poszliśmy. Poznałam Tadeusza. Bardzo miły chłopak. Zobaczyłam, że Dawid robi snapa na moim telefonie.

D: Skarbie masz 5% baterii.
N: Wiem właśnie się zorientowałam a powerbank jest w twoim aucie.
D: Czekaj ja mam w torbie poczekaj pójdę po niego.
N: Nie Dawid nie musisz.

Chłopak nic nie powiedział tylko poszedł do szatni. Po kilku chwilach wrócił z powerbankiem z napisem KWIAT. Podszedł i podłączył mój telefon. Położył go na oknie.

D: O widzę że nawet mamy takie same jbl. Mam w domu białego.

Dawid wziął czarnego a ja białego.

N: Ja mam w domu czarny.
D: No i widzisz kochanie jak do siebie pasujemy? Takie same telefony. Takie same głośniki.
N: No widzę widzę. Ale chodź ćwicz a nie gadaj.

Po dwóch godzinach byliśmy już w drodze powrotnej.

D: Podjedziemy jeszcze do sklepu dobra?
N: Jasne.

Oczywiście Dawid musiał wziąść alkohol, jakieś napoje, przekąski ale tez jakieś warzywa, owoce, i zdrową żywność. Gdy byliśmy przy kasie Dawid kupił jeszcze 3 paczki papierosów. Od kiedy on pali?
Wyszliśmy i pojechaliśmy do domu chłopaka.

N: Dawid?
D: Tak kochanie?- powiedział cały czas skupiając swój wzrok na drodze.
N: Ty palisz?
D: Czasami.

Po jego odpowiedzi trochę posmutniałam. Dawid od razu to zauważył.

D: Hej skarbie co się dzieje?
N: Nic Dawid nic.

Kilka minut później byliśmy w mieszkaniu Dawida. Było naprawdę piękne.

D: Powiedz co się dzieje? Od kiedy powiedziałem że palę po smutniałaś. Skarbie o co chodzi?
N: Po prostu nie lubię jak ktoś pali.
D: Kochanie postaram się jak najmniej palić dobrze?
N: Dobrze. O której oni mają być?
D: Około 20:15.
N: Jest 18:45. Robimy coś do jedzenia?
D: A co proponujesz?
N: Sałatkę z kurczakiem, fetą i warzywami?
D: Idealnie. Ja zrobię pizzę.
N: Oki.

Po godzinie i sałatka i pizza byly gotowe. Poszłam się przebrać. Ubrałam czarne spodnie z wysokim stanem i dziurami na kolanach i do tego bordowy t-shirt z napisem ,,mam najbardziej zajebistego chłopaka pod słońcem,, kupiłam ją dziś razem z Dawidem. On ma taką tylko ze czarna i zamiast chłopaka ma dziewczynę. Kupiliśmy jeszcze z napisami "queen" i "king". Dawid ubrał tą samą koszulkę co ja i też czarne spodnie z dziurami na kolanach. Ja swoją wyciągnęłam w spodnie. Zrobiłam lekki makijaż i włosy rozpuściłam.

D: No no no kochanie wyglądasz pięknie.
N: A dziękuję kochanie i wzajemnie.

Dawid zbliżył się i pocałował mnie.
Przeszkodził nam dzwonek do drzwi.

D: No ku*wa no.- krzyknął na cały głos tak żeby osoby za drzwi go usłyszały.
N: Spokojnie.

Dawid jeszcze raz mnie pocałował. Jeszcze raz rozległ się dzwonek.

D: Pójdziesz otworzyć? Chcę zobaczyć ich mimy.
N: Ok.

Poszłam do drzwi i otworzyłam je.

Sz(Szymon): Yyy przepraszamy pomyślimy mieszkania.

Za myślałam, że wybuchne śmiechem. Popatrzyłam na Dawida. Płakał ze śmiechu. Podszedł do drzwi.

D: Nie nie pomyliliście mieszkań. Wchodźcie.

Gdy wchodzili Dawid stanął za mną, przytulił i pocałował w policzek.
Przywitaliśmy się z gośćmi i usiedliśmy w salonie. Ja usiadłam obok Dawida. Oczywiście chłopak objął mnie ręką i przytulił do siebie. Podaliśmy jedzenie i inne rzeczy. Chłopacy zaczęli pić alkohol. Ja i Sara nic nie piłyśmy. Zaczęłyśmy sobie rozmawiać. Znamy się z obozu. Mamy bardzo dobry kontakt. Nadal siedziałam obok Dawida ale też obok Sary. Gdy zbyt głośno zaczęłyśmy się śmiać, wszyscy zaczęli się na nas patrzeć. Wśród nas byli: Ja, Dawid, Sara, Igor, Wrzosek, Szymon, Karla Mazowiecka, Suzi. Od początku nie polubiłam Karli. Sara tez jej nie lubi. Cały czas się klei do Dawida. Siedzi obok niego. W pewnym momencie miałam jej już dość. Wstałam i poszłam na balkon. Cała się trzęsłam. Na dworze było ciepło więc nie było mi zimno. Mam ochotę ją zabić. Stałam tyłem no do drzwi i oparta o barierkę. Poczułam czyjeś ręce na mojej tali. Nie odwracałam się. Po perfumach rozpoznałam Dawida. Chłopak obrócił mnie do siebie.

D: Hej co się dzieje?

Szczerze myślałam że jest bardziej pijany.

N: Nic tylko głowa mnie boli.- skłamałam.
D: Masz mnie za idiotę? Przecież widzę, że kłamiesz.
N: Nic się nie dzieje. Naprawdę musiałam się przewietrzyć. Wracajmy już.
D: Kocham Cię.
N: Ja Ciebie też kocham.

Poraz kolejny tego dnia złożył na moich ustach pocałunek.
Weszliśmy z powrotem do środka. Dawid cały czas mnie przytulał. Potem chłopcy poszli zapalić. Karla to wykorzystała i zaczęła robić wszystko żeby mnie wkurzyć.

K(Karla): Ostatnio oglądałam wywiad z Dawidem, w którym powiedział że jego dziewczyna musi byc pełnoletnia. Nie chce za nią odpowiadać.

Myślałam że mnie coś trafi.

K: Suzi podobają ci się perfumy Dawida?
Su(Suzi): Są ładne ale miał kiedyś ładniejsze. Te z Calvina były piękne. Te od Ciebie.
K: Chyba ja muszę mu kupić perfumy bo widzę że ostatnio nasz Dawidek dokonuje coraz gorszych wyborów.

Mówiąc to spojrzała na mnie.
Nie wytrzymałam.

N: Weź się zamknij w końcu!
K: Co mówiłaś?
N: Zamknij się.
K: Nie wytrzymam jakaś gówniara będzie mówić mi co mam robić.
Chyba muszę ci uświadomić jaka jest prawda. Dawid nic do Ciebie nie czuje. Już nie mówiąc o kochaniu. To wszystko jest to jest zakład. Dawid musiał poderwać pierwszą lepszą laskę. Akurat byłaś to ty. Jak na niego patrzę i widzę jak musi udawać to aż mi żal się go robi. Nie dość że brzydka jak noc to jeszcze głupia, pusta. Jesteś po prostu dziwką. Nic nie wartą dziwką.

🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺

Hej 👑 jeszcze jedna część dziś będzie 👑🌺

Będziesz ze mną [D.K]✔ KOREKTA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz