Rozdział 17

2.1K 64 3
                                    


~Nadia~

Poczułam jak materac się ugina. Przyszedł Dawid. Przyciągnął mnie do siebie. Był pewny że śpię.
D: Nawet nie wiesz jak cholernie Cię kocham.
Jego oddech spowodował że się niespokojne poruszyłam.
D: Nie śpisz?
N: Nie mogę znaleźć sobie pozycji.
D: Wiem jak temu zaradzić.
Chłopak obrócił mnie do siebie. Ja położyłam głowę na jego torsie i odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Następnego dnia obudziłam się o 10. Siadłam na łóżku. Chwilę potem z łazienki wyszedł Kwiatkowski.
D: Cześć kochanie jak się czujelsz?
N: Hej miś dobrze.
Dawid podszedł do mnie i pocałował w głowę.
D: Ubierz się i zejdziemy na dół.
Popatrzyałam na Kwiata wzrokiem typu "Nie tylko nie to".
D: O nie księżniczko ubierzesz się i grzecznie zejdziesz na dół. Czekam tu na Ciebie.
N: Ugh.
D: I tak wiem że mnie kochasz.
N: Nie była bym tego taka pewna.
Poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic. Tylko taki problem że nie wzięłam ubrań ani bielizny. Muszę wyjść w ręczniku. Ale Dawid tam pewnie jest. Trudno. Wyszłam a chłopak robił coś na telefonie. Gdy tylko mnie zobaczył oderwał wzrok od swojego iPhona.
Wstał i ruszył w moim kierunku. Ja byłam w samym ręczniku. Dawid przygwoździł mnie do ściany.
D: Wiesz kochanie w takim razie chyba tak szybko nie zejdziemy na dół. Zaczął mnie całować. Już prawie zaczął ściągać ze mnie ręcznik gdy do pokoju weszły moje kochane (wyczuj sarkazm) kuzynki. Dawid szybko się ode mnie oderwał i zasłonił mnie swoim ciałem.
D: Kur*a puka się.
J: Spadaj w przeciwieństwie do Ciebie jestem w swoim domu.
N: Że co kurwa?
J: To co słyszysz. A teraz ubieraj się i na śniadanie.
N: Nie będziesz mi mówiła co mam robić.
J: A właśnie że będę.
Po tych słowach wyszły z pokoju.
Ja ubrałam się w szorty dresowe i tank top. Zeszliśmy z Dawidem na dół. Wszyscy siedzieli przy stole. Usiedliśmy na wolnych miejscach. Przez cały posiłek nic się nie odzywałam. Dawid swoją rękę trzymał na moim udzie. Zauważyła to Jadźka.
J: A wam nadal mało?
M: Jadziu o czym ty mówisz?
J: Weszłam z Renatą do pokoju Nadii a tam Nadia stała w samym ręczniku i Dawid ją całował i prawie ściągnął z niej ręcznik.
Popatrzyłam na Dawida. Jego szczęka była zaciśnięta. A jego dłoń mocnej ścisnęła moje udo.
M: Nadia masz coś do powiedzenia?
N: To że to moja i Dawida sprawa. A poza tym gówniaro to odpierdol się w końcu od nas!
M: Nadia! Proszę Jadzię w tej chwili przeprosić.
N: Nie mam takiego zamiaru.
M: To marsz do swojego pokoju i masz szlaban na wychodzenie gdziekolwiek.
N: Jestem pełnoletnia i mogę sama o sobie decydować.
M: Ale mieszkasz pod naszym dachem więc lepiej się do tego przyzwyczaj.
N: To się wyprowadzę.
M: Nadia! Spokój. Pójdziesz z dziewczynami i Dawidem dziś na zakupy. Muszą sobie meble wybrać i takie tam.
N: A przepraszam po co meble?
M: Nie powiedzieliśmy Ci ale ciocia, wujek i dziewczynki przeprowadzają się na stałe do Warszawy. Mieli wynająć mieszkanie ale zrezygnowali z tego pomysłu gdyż my mamy duży dom więc będą mieszkać z nami. Dlatego też masz iść z nimi na zakupy. Dawid pójdzie z wami.
No tak nie powiedziałam wam my mamy w domu 6 pokoi. 4 na górze i 2 na dole. Moi rodzice i ciocia z wujkiem mają na dole. Ja, Jadźka i Renata mamy pokoje na górze. Każda z nas ma własny pokój. Tylko że ja mam własną łazienkę i dużą garderobę a one mają tylko małe garderoby i nie mają łazienki.
N: Może Dawid ma inne plany?
M: Nie już wie o tym.
N: Wiedziałeś?
D: Tak i pójdę z wami. Zwłaszcza żebyś tak daleko nie szła. Więc za 30 minut jedziemy. Wstałam od stołu i pszłam się przebrać w

 Wstałam od stołu i pszłam się przebrać w

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Będziesz ze mną [D.K]✔ KOREKTA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz