Rozdział 3

3K 111 23
                                    

~Nadia~

Wtorek.
Codziennie pisałam z Dawidem. Chociaż o tym, że jadę na jego obóz nie powiedziałam. Dzisiaj idę na zakupy.

Kilka godzin później.

Właśnie wróciłam do domu. Padam na twarz. Teraz idę się pakować. Wyjęłam moją największą walizkę. Włożyłam do niej kilka par szortów, kilka crop topów, kilka tank topów, kilkanaście t-shirtów i inne ubrania. Spakowałam 4 pary conversów, new balance i adidas zx 700 i fluxy, japonki baletki i sandały. Włożyłam jeszcze laptopa i ładowarkę do niego i jeszcze 2 zapasowe ładowarki do telefonu i powerbanka. Z zamknięciem walizki męczyłam się około 15 minut no ale jak nie ja to kto?
Jest już 22. Podłączyłam telefon i powerbanka do ładowarek i poszłam się kąpać.

Następny dzień!

Tak tak tak to już dziś! Dzisiaj jadę na obóz z DAWIDEM!
Zbiórkę mam o 8. Ubrałam czarne szorty i zwykły biały t-shirt i nowe nike roshe run. Włożyłam do torebki wszystkie potrzebne mi rzeczy. Jest juz 7:30 właśnie idę do samochodu. Rodzice wzięli dziś wolne żeby odwieść mnie. Dojechaliśmy i miałam jeszcze 10 minut, ale było już dość dużo osób. Zaraz zaraz czy to przypadkiem nie jest Laura?

N: Lauraaaa!!
L(Laura): Nadiaaaaa! Co ty tu robisz?
N: Ja jadę na obóz z Dawidem a ty?
L: Przyjechałam żeby dodać mojej siostrze odwagi. Ona dziś jedzie na obóz z Dawidem.
N: A już myślałam, że ty jedziesz.

Laura nie zdążyła odpowiedzieć gdyż właśnie Dawid przyszedł. Dziewczyny zaczęły piszczeć. W pewnym momencie Dawid sprawdzał obecność i wyczytał moje imię i nazwisko.

D: Nadia Bosowska?
N: Jestem.
D: Nadia księżniczko co ty tutaj robisz?
N: No wiesz jadę na obóz z Tobą.

W tej chwili Dawid podbiegł do mnie i mocno przytulił.

D: Tęskniłem księżniczko.
N: Ja też Dawid. Ja też.

Dawid dał mi buziaka w policzek przy wszystkich. Wziął mnie za rękę i poszliśmy do autokaru. Walizkę miałam juz w bagażniku. Niestety do Grecji mieliśmy jechać autokarem. No cóż. Trudno. Ale zaraz zaraz przecież będę miała okazję żeby wiecej czasu spędzić z Dawidem.

D: Kochanie siedzisz ze mną prawda?
N: Oczywiście miś.
D: Ojej powiedziałaś do mnie miś.
N: Wiesz jak chcesz mogę ci tak nie mówić.
D: Chcę chcę.

Czekało nas 18 godzin w autokarze. Pogadałam z Dawidem jeszcze ok 2 godziny i nawet nie wiem kiedy zasnęłam wtulona w chłopaka. Obudziły mnie lekkie pocałunki w czoło i policzek. Niechętnie otworzyłam oczy.

D: Skarbie wstajemy mamy 20 minutowy postój.
N: Mmm ja nigdzie nie idę. Spać mi się chce.
D: Jak to? Przecież spałaś 5 godzin?!
N: Ile? No dobra chodź.
D: Pięć kochanie.

Dawid wstał i wziął mnie za rękę. Wszyscy byli w sklepie więc ja skorzystałam z toalety. Weszłam do sklepu w poszukiwaniu Dawida. Zobaczyłam go przy półkach z napojami. Podeszłam i przytuliłam się do niego.

D: Właśnie zastanawiałem się jakie chcesz picie?
N: O kurde.
D: Co się stało?
N: Zapomniałam portfela z autokaru.
D: I to kochanie jest taki wielki problem?
N: No tak bo nie kupię sobie picia.
D: Ale ja ci kupię.
N: Nie Dawid nie będziesz za mnie płacił.
D: Ale chcę.
N: Dobra ale ja będziemy w autokarze to ci oddam ok?
D: Ok chodź już. To jakie chcesz to picie?
N: Wezmę sobie Liptona i wodę grejpfrutową.
D: A co do jedzenia?
N: Nic.
D: O nie nie. Bierzesz sobie do jedzenia i to w tej chwili.
N: Dawid ale ja nie chcę.
D: Chcesz chcesz. Dobra ja ci wezmę.

Dawid jest uparty jak osioł. Wziął mi jakieś 2 kanapki z szynką serem i sałatą, 7days'a i jakieś ciastka. Ale po co?
Gdy weszliśmy do autokaru Igor wszystkich policzył i ruszyliśmy w dalszą drogę. Oczywiście musiałam zjeść kanapkę bo Dawid by mi żyć nie dał. A o oddaniu pieniędzy nawet mowy nie było.

D: Nadia chcesz iść spać? Oczy ci się zamykają.
N: Tak chcę mi się spać. Ale nie mogę znaleźć sobie żadnej dobrej pozycji.
D: Chodź się do mnie przytul.
N: Okej.
D: Dobranoc kochanie.

Dawid pocałował mnie w czoło i po chwili odpłynełam. Nie wiem ile spałam ale około kilku godzin. Kiedy się obudziłam było ciemno. Podniosłam głowę i zobaczyłam Dawida przeglądającego instagrama.

D: Widzę, że księżniczka już wstała.
N: Wstała wstała a książę coś spał?
D: Tak około 4 godzin.
N: Czekaj czekaj skoro ty spałeś 4 godziny to ile ja?
D: Ty 7 godzin skarbie. Za 3 godziny będziemy na miejscu.

Nic nie odpowiedziałam tylko się przytuliłam do chłopaka. Ten od razu odwzajemnił gest. Nagle usłyszeliśmy głos zaspanego Wrzoska który mówił, że robimy teraz ostatni postój a potem jedziemy prosto do hotelu.

D: Chodź skarbie.- Wstał i pociągnął mnie za sobą.

Gdy wyszłam z autokaru było chłodno. Dawid oczywiście był mądrzejszy ode mnie. On miał na sobie cienką bluzę. W ręce trzymał drugą bluzę.
D: Oj ty moja mała przecież zmarzniesz.
N: Oj tam oj tam przeżyje.
D: Czy ja zawsze muszę myśleć o tobie?
N: Tak.
D: Ubieraj tą bluzę ale już.

Posłusznie ubrałam bluzę Dawida. Można rzec wyglądałam w niej przesłodko.

D: Ojej kochanie wyglądasz w niej cudownie. - mówiąc to Dawid spotł nasze dłonie razem....

_____________________

Hejka kochani podoba się? Licze na gwiazdki i komentarze 💓💓💓

Będziesz ze mną [D.K]✔ KOREKTA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz