Rozdział 9

2.3K 73 3
                                    

~Nadia~
Tak więc oto dziś wyprowadzam się do Warszawy. Dawid nic o tym nie wie. Czeka mnie około 6 godzin jazdy. Po 6 godzinach byliśmy już pod naszym adresem. Mamy mieszkanie na 6 piętrze. Ma ono tak 2 poziomy. Mój pokój był biały z elementami czarnego i szarego. Miałam własną łazienkę i garderobę. Wszystko jest takie jakie sobie kiedyś wymarzyłam.
Wypakowałam wszystko i o 23 poszłam spać. Następnego dnia wstałam o 9:00. Rodzice byli w pracy.
Stwierdziłam, że pójdę dziś do złotych po jakieś dekoracje. Mam 5 km więc pójdę pieszo. Gdy byłam koło pałacu kultury zauważyłam że Dawid wysłał mi snapa ze jest pod pałacem kultury. Zrobię mu niespodziankę. Stał odwrócony do mnie tyłem. Nie było koło niego nikogo. Podeszłam i zakryłam mu oczy.

N: Zgadnij kto to.
Gdy tylko to usłyszał momentalnie odwrócił się w moją stronę.

D: Nadia.. Co ty? Co ty tu robisz?
N: Yyy pomyślmy... Mieszkam.
D: Co? Jak to mieszkasz?
N: Spodziewałam się innego przywitania. - mówiąc udałam obrażoną.
D: No kotek nie obrażaj się.
N: Foch.
D: Już ja wiem jak Cię udobruchać.

Chłopak objął mnie w tali, przysunął do siebie i namiętnie pocałował. Ja swoje ręce założyłam za jego szyję i oddałam pocałunek. Staliśmy tak jeszcze kilka dobrych minut. Przerwał nam blask fleszy. Paparazi nas dorwali. Do tej pory nikt oprócz obozowiczów i mojej rodziny nie wiedział.

D: Co do cholery? - zapytał nieźle wkurzony Dawid.

Gdy zorientował się, że dziennikarze nadal robią nam zdjęcia a ja jestem przez Dawida trzymana w tali momentalnie zakrył mnie swoim ciałem. Teraz nie widzieli mojej ani Dawida twarzy tylko same tyły chłopaka.

D: Chodźmy do mojego samochodu. Mam tu zaraz zaparkowany. - powiedział szeptem chłopak gdy nadal trzymał mnie w swoich objęciach.

Wyjęłam z torebki okulary przeciwsłoneczne i założyłam. Dawid uczynił to samo. Splótł nasze palce razem i poszliśmy do jego auta. Faktycznie miał blisko zaparkowany. Otworzył auto po czym weszliśmy do środka. Kwiat zbliżył swoją twarz do mojej i delikatnie musnął moje usta.

D: Powiesz mi teraz jak to mieszkasz w Warszawie?
N: Moi rodzice zamknęli tamtą firmę we Wrocławiu i otworzyli tutaj. Wiedzieli o przeprowadzce od 4 miesięcy. Ja natomiast dowiedziałam się w dzień powrotu z obozu. Można powiedzieć że od wczoraj jestem mieszkanką Warszawy. Cieszę się że będę bliżej Ciebie. Ale nie wiem czy podzielasz moje zdanie.
D: Kochanie nawet nie wiesz co poczułem jak usłyszałem twój głos. Na początku myślałem że to jest sen. Ale jak się odwróciłem i zobaczyłem Cię to byłem najszczęśliwszy pod słońcem. Nawet nie gadaj bzdur że nie wiesz czy podzielam twoje zdanie bo doskonale wiesz jaka jest prawda.
N: Oj dobra dobra wiem wiem. Kocham Cię wiesz?
D: No oczywiście że wiem ale i tak ja Ciebie bardziej. Dobra a powiedz mi teraz co tutaj w ogóle robiłaś?
N: Zamierzałam iść do złotych po jakieś dekoracje i pewnie już bym tam była ale jak byłam koło pałacu kultury to wtedy myślałeś mi snapa i zobaczyłam że jesteś praktycznie obok mnie podeszłam i dalej wiesz co było.
D: Wiem i przepraszam Cię ale za dwie godziny będziesz na wszystkich portalach plotkarskich.
N: Nie masz za co przepraszać. Dobrze wiem że jesteś osobą publiczną.
D: Dobra skończmy ten temat. Jedziemy do tych złotych?
N: Tak ale nie chce ci czasu zabierać. Masz pewnie coś ciekawszego do roboty niż chodzenie ze mną po sklepach.
D: Kochanie po pierwsze to jesteś dla mnie najważniejsza i czy nawet bym miał coś do roboty czy nie to i tak bym to odłożył a po drugie mam do końca tygodnia wolne. A po trzecie i tak miałem iść do złotych po jakieś pierdoły do domu a pewnie sam bym się nudził i nic nie wybrał ale jesteś tu ze mną i mam nadzieje, że mi pomożesz?
N: Oczywiście kochanie ty mi też prawda?
D: Oczywiście kochanie.

Dawid jeszcze raz przelotnie pocałował mnie.
Zaraz potem zapieliśmy pasy i chłopak włączył się do ruchu.

N: A tak w ogóle co musisz kupić do domu?
D: Jakieś rzeczy do łazienki, kuchni. Przed obozami zmieniłem mieszkanie. Zmieniłem bo córka właściciela zakochała się we mnie i nagrodziła mnie.
N: Pomogę Ci coś wybrać.
D: No ja myślę.

Kwiat położył swoją rękę na moim udzie. No tak zapomniałam powiedzieć wam w coś się dziś ubrałam. Mam na sobie szary crop top, czarne szorty i białe conversy. Jest dziś 33° więc bardzo gorąco.

D: Zaraz będziemy.
N: Dobrze.
D: Zaparkuje koło wejścia żebyśmy daleko nie musieli chodzić.
N: Okej.

Dawid zaparkował a ja wysiadłam z samochodu i czekałam na Dawida. Przecież pan Kwiatkowski musiał odłączyć telefon od powerbanka, i takie tam. Wreszcie wyszedł.

N: Dłużej się nie dało?
D: Dało dało.

Podszedł do mnie i oczywiście pocałował i splótł nasze palce. Pierwszym naszym celem był Home&You. Najpierw zrobimy zakupy do domu Dawida. Spędziliśmy tam około 30 minut. Potem zaniesliśmy siatki do auta i poszliśmy na następne zakupy. Oczywiście weszliśmy do apartu i tam kupiłam sobie wisiorek. Wyszłam a Dawid jeszcze został i coś oglądał. Co on kombinuje?
Dobra wyszedł i poszliśmy do następnych sklepów. Gdy byliśmy w Adidasie chciałam kupić sobie czarne adidas zx flux . Podeszłam do kasy i pani skasowała 349 zł.
Wyciągałam portfel i zamierzałam podać kwotę ale już ktoś za mnie to zrobił. Zrobiliśmy już całe zakupy. Poszliśmy do auta. Odłożyliśmy zakupy do tyłu i wsiedliśmy.

N: Dawid powiedz mi dlaczego zapłaciłeś za te buty i kilka innych rzeczy?
D: Nadia powiedz mi a dlaczego nie?
N: Mam kasę i mogłam sobie sama zapłacić.
D: Ale chciałem i zapłaciłem. Już zakończymy ten temat. Jest 14 co jeszcze masz zamiar robić?
N: Myślałam żeby poszukać jakiejś siłowni. Wiesz wakacje trzeba wyglądać dobrze.
D: Ty i tak już dobrze wyglądasz. A co do siłowni to idealnie. Będziesz ze mną chodziła na siłownię. I miałem zamiar iść teraz z Tobą na siłkę co ty na to?
N: Rozumiem że co do wyboru siłowni nie mam nic do gadania.
D: Nie masz a ja muszę Cię mieć na oku.
N: Dobra. Tylko muszę zadzwonić do rodziców i po stój podskoczyć.
D: A i jeszcze jedno dziś wieczorem przychodzą do mnie znajomi i chciałbym żebyś tam za mą była.
N: Domówka?
D: Raczej parapetówka. To co przekonasz swoich rodziców?
N: Postaram się.

Zadzwoniłam do mamy. Powiedziałam jej o moich i Dawida planach a moja mama powiedziała że bardzo dobrze się składa bo muszą wyjechać w delegację na 5 dni i musiałabym zostać sama albo u Dawida. Okazało się również ze są juz w drodze do Szczecina na delegację. Jest piątek więc w środę będą.

D: I co zgodziła się?
N: Powiedziała że bardzo dobrze się składa bo muszą wyjechać w delegację na 5 dni. Więc muszę zostać sama w domu.
D: O nie nie zabieram Cię do siebie.
N: Dawid ale ja nie chcę robić Ci problemu. Dopiero się do nowego mieszkania przeprowadziłeś masz jeszcze pewnie nie wszystko rozpakowane.
D: Nadia skończ! Wiesz że jesteś dla mnie najważniejsza. Wiec zabieram Cię do siebie i koniec kropka. A teraz jedziemy do Ciebie po twoje rzeczy a potem na siłownię.
N: Przecież nie masz stroju.
D: Oj słonko słonko moje mam w aucie. Wziąłem z domu bo chciałem iść na siłkę....

🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷
Hej dzis postaram sie dodać 3 części 🌷🌼😘💖

Będziesz ze mną [D.K]✔ KOREKTA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz