Rozdział 20

1.9K 55 5
                                    

~Nadia~

Wstałam o 9. Powoli zwlekłam się z łóżka i poczłapałam to łazienki. Tam ogrnełam się i zeszłam do kuchni. Byli tam wszyscy. Pogrzebałam chwilę dłuższą chwilę w szafkach i widziałam produkty na śniadanie. Gdy jeszcze jadłam posiłek zerknęłam na zegarek. 9:50. Spoko. Zaraz zaraz wróć jest 9:50. Cholera za 10 minut będzie tu Dawid.
N: Cholera nie wyrobię się.
Wszyscy się na mnie dziwnie popatrzyli.
M: Nadia o co chodzi?
N: Zaraz się dowiesz.- krzyknęłam wchodząc po schodach. Szybko udałam się do garderoby. Wybrałam dziś trochę cieplejsze ubrania bo miało być dziś 26°.
Weszłam do łazienki i usłyszałam dzwonek do drzwi. Cholera Kwitkowski już jest.
Włosy związałam w kucyka. Zrobiłam lekki makijaż i ubrałam:

 Zrobiłam lekki makijaż i ubrałam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Będziesz ze mną [D.K]✔ KOREKTA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz