Rozdział 25

1.8K 56 14
                                    

~Nadia~

D: Spokojnie słońce twoi rodzice o wszystkim wiedzą.
N: Po pierwsze żadne słońce a po drugie że co? Jak to wiedzą.
D: Normalnie. Nawet są tu twoje niektóre rzeczy.
N: Dzwonię do rodziców.
D: Coś mi się słońce wydaje że się nie dodzwonisz.
N: Co o czym ty do cholery gadasz?
Spojrzałam na telefon. Brak zasięgu. No kurwa zajebiście.
N: Specjalnie to zrobiłeś. Specjalne znalazłeś miejsce w którym nie będzie zasięgu, przekonałeś jakimś cudem moich rodziców i dowiedziałeś się że dziś będę na treningu. Tak?
D: Mądra dziewczynka.
N: Powiedz co ty ode mnie chcesz?
D: Żebyś znów była moją dziewczyną.
N: Chyba śnisz.
D: Spokojnie mamy dużo czasu.
N: Obiecuję uduszę Cię przy najbliższej okazji.
Weszliśmy z Dawidem do domku. Była tam tylko sypialnia z jednym łóżkiem, kuchnia, mały salon i łazienka. Siedziałam z Kwiatem i rozmawialiśmy.
D: Będę terenem w the Voice Kids.
N: Oo to gratuluję.
D: W jutro będzie bankiet i chcę żebyś tam ze mną była.
N: Dawid chętnie ale... masz dziewczynę. Nas nic nie łączy.
D: Nie! Karla nie jest moją dziewczyną! Zerwałem z nią. Ona pokazała mi jak wygląda idealne życie. Jak powinno wyglądać moje życie. Ale ja zrozumiałem że moje życie będzie udane wtedy kiedy ty będziesz przy mnie.
Nie wiem dlaczego ale przekonał mnie. On ma na mnie taki wpływ.
N: O której jest jutro ta gala?
D: Zaczyna się o 20 ale musimy być przed 19. Wywiady, zdjęcia i tak dalej.
N: Musisz mnie jutro do domu zawieźć.
D: Wiem. Dziś tu zostaniemy. Kocham Cię wiesz?
N: Wiem i... ja Ciebie też.
Co on ze mną robi? Ma na mnie taki wpływ. Około 24 poszliśmy spać.
Wstałam o 11. Obudziłam się i zobaczyłam coś za czym tak bardzo tęskniłam. Ten boski uśmiech Dawida.
D: Hej słońce.- dał mi buziaka w czoło.
N: Ejj.
Dawid od razu zorientował się o co chodzi i przyległ swoimi ustami do moich. Po około 10 minutach wszliśmy żeby się ubrać. Ubrałam:

I białe conversy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I białe conversy. Około 14 byliśmy pod moim domem.
D: Będę u Ciebie o 17:50 dobrze?
N: Tak.
Dawid przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Ja oddałam mu całkowicie. On po prostu sprawia że zamieniam się w kogoś innego.
N: Do późnej.
D: Pa kocham słońce.
N: Ja też.
Weszłam do domu. Była tam mama. Przywitałam się z nią. Zjadłam obiad i o 15:30 zaczęłam się szykować.
Zrobiłam lekki makijaż. Ubrałam:

 Ubrałam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Będziesz ze mną [D.K]✔ KOREKTA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz