Rozdział 22

1.9K 61 14
                                    

~Nadia~

O 18 byliśmy na plaży. Tam mieliśmy mieć ognisko.
Dawid śpiewał kilka piosenek. Po "Dodaj mi sił" powiedział coś przez co się popłakałam.
D: Zaśpiewałem tą piosenkę mimo iż miałem jej nie śpiewać. Chcę wam powiedzieć że zbyt łatwo jest wszystko zniszczyć. Jednak zbyt trudno jest wszystko naprawić. Jeśli nawet zrozumiemy swój błąd, będziemy chcieli wszystko naprawić, wszystko zacząć od nowa to to już nigdy nie będzie takie jakie było, jakie miało być. Wszystkie plany z tym związane pójdą w siną dal. Możecie uznać to za puste, nic nie znaczące słowa. Jednak nie mówił bym wam tego gdybym tego nie doświadczył. Zniszczyłem coś na czym cholernie mi zależało. Zresztą zależy cały czas. Wiem że, choćbym starał się niewiadomo jak, nic nie będzie takie samo. Może być lepsze albo gorsze. Bardzo chciałbym żeby było to lepsze.
Pewnie wiele z was wie o co mu chodzi. Dobrze wiecie jak cholernie nie lubię krzywdzić ludzi. Nawet tych których nie znam. Jednak zraniłem osobę na której cholernie mi zależy. Wiele już razem przeszliśmy.... i mam nadzieje że przejdziemy jeszcze lepiej....
Jejku co on ze mną robi? Płacze przez to co powiedział. Daje mi do zrozumienia jak bardzo mu na mnie zależy i jak bardzo mnie kocha.
Dawid zobaczył że płacze.
D: Kochanie wiem, że bardzo Cię skrzywdziłem. Wiem i cholernie tego żałuję. Mam nadzieję że kiedyś będziesz w stanie mi ponownie zaufać. Chodź tu do mnie.
Wstałam i poszłam do Kwiata. Wtuliłam się w niego, on objął mnie ręką i śpiewał "Jak to?"
Ognisko zakończyło się o 22. My poszliśmy do swojego hotelu a obozowicze do swojego. Szłam koło Dawida. Chłopak lekko splótł nasze palce razem. Szczerze mówiąc to brakowało mi tego.
Poszłam jeszcze do pokoju Kwiatkowskiego. Byli tam wszyscy nasi przyjaciele. Usiadłam na łóżku obok Kwiata. Ten leżał na łóżku i pociągnął mnie co skutkowało że wylądowałam obok niego.
D: Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham. Zrobię wszystko żebyś była znów moja.- szepnął mi na ucho.
N: Już jestem twoja.
Chłopak spojrzał na mnie i bardzo się uśmiechnął. Zaraz potem bardzo bardzo mocno mnie przytulił.
N: Dawid udusisz mnie zaraz.
D: Przepraszam słońce.
Dawid pocałował mnie namiętnie. Ja oddałam pocałunek.
I: Może nam ktoś powiedzieć o co chodzi?
D: Czy wy musicie wszystko wiedzieć?
S: Tak.
D: No to przykro bo się nie dowiecie a teraz sio spać. Wygramoliłam się z obięć chłopaka. Wszyscy juz wyszli. Ja też chciałam iść ale Dawid mnie pociągnął do siebie. Zaczął mnie całować ściągając moją bluzkę. Popchnął mnie na łóżko. Całował mój biust. Ja ściągałam z niego koszulę. Kwiat ściągnął mi spodnie. Ja to samo zrobiłam z jego. Zaczął mnie pieścić. Już po chwili poczułam GO w sobie. Dawid ze mnie wchodzić. Raz mocnej go wepchnął na co głośno jęknęłam.
D: Kochanie jesteś najlepsza.
Ja cały czas jęczałam. W końcu Dawid opadł obok mnie.
D: Skarbie ze wszystkich z którymi to robiłem jesteś najlepsza.
N: Ja wiem kochanie.
Wtuliłam się w niego. Po kilkunastu minutach znów kochałam się z Dawidem.
To będzie długa noc.
Obudziłam się o 8:30. W sumie to spałam około 2 godzin. A to wszystko przez pana Kwiatkowskiego. Chyba wiecie dlaczego?
Poszłam do siebie i ubrałam:

 Chyba wiecie dlaczego? Poszłam do siebie i ubrałam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zeszłam na śniadanie. Byli już tam wszyscy. Usiadłam obok Dawida . Dałam mu lekkiego całusa w policzek i podkradłam mu kawę.
D: Ej to moja kawa.
N: Ale jestem śpiąca.
Przez chwilę panowała cisza. Dawid poszedł sobie po kawę. Po kilku sekundach wrócił.
W: Trzeba było w nocy spać.
Ja w tym momencie się prawie zakrztusiłam kawą. Dawid zaczął mnie klepać po plecach. Reszta zaczęła się śmiać.
N: O co wam chodzi?
I: O wasze zabawy w nocy.
N: Przepraszam bardzo ale ja w nocy spałam.
Wtedy ja i Dawid wpadliśmy w śmiech.
W: Tak tak jasne a twoje jęki to były przez sen?
I: A poza tym jak się coś robi na Dawida łóżku to ono skrzypi.
N: I co myślicie że teraz spale buraka? Przykro mi bardzo ale ja nic złego nie robiłam.
D: Ja też nie.
Wszyscy wstaliśmy i poszliśmy do hotelu obozowiczów...

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Hej dziś krócej 😯 ale mam nadzieję że uda mi się jeszcze jeden wstawić dziś a jak nie to jutro rano💖
Buziaki 😘

Będziesz ze mną [D.K]✔ KOREKTA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz