Rozdział 37

1.6K 52 17
                                    

~Nadia~

Podczas zakupów było dużo śmiechu. Byłam w sklepie Dawida. Tam kupiłam sobie bluzę z koroną. Oczywiście Dawid poszedł sobie porozmawiać z znajomymi. Czekałśmy na niego jakieś 30 minut. W końcu książę raczył przyjść. O 15 byliśmy w domu. Zrobiłam porządek w garderobie. Rzeczy do oddania dałam do worków. Miałam już iść spać ale chciałam jeszcze sprawdzić maila. Miałam dużo ofert i ogłoszeń. Ale tylko jedno przykuło moją uwagę.
Było ono od... KondradaOldMoney(?)
Nadia! Razem z naszą wytwórnią myMusic(wymyślone) mamy dla Ciebie propozycję współpracy. Wiemy że masz teraz wolne od szkoły dlatego zapraszamy Cię na próbę do LA na dwa tygodnie. Załatwimy Ci wszystko. Wylot 6 czerwca a przylot 22 czerwca. Masz cudowny głos. Nie zmarnuj go. Nasza wytwórnia ma kontrakt z wieloma gwiazdami. Między innymi z Dawidem Kwiatkowskim. Przemyśl naszą propozycję. Daj nam odpowiedź mailem.
Pozdrawiam.
KondradOldMoney.
Zastanawiam się skąd oni wiedzą że kocham muzykę i lubię śpiewać? Znając życie to jest to sprawka Dawida. Napiszę do niego smsa.
Me: Czy to że myMusic do mnie napisało było twoją sprawką? Zabije Cię przy najbliższej okazji.

Dawid🌼: Co? Ja o niczym nie wiem. Napisali do Ciebie? Co chcieli?

Me: Jasne jasne ty o niczym nie wiesz. Poczekaj aż ci uwierzę. Napisali że mam "cudowny" głos i żebym przyjechała do nich na próbę.

Dawid🌼: Laska ciesz się! Kiedy masz lot?

Me: 6 czerwca a przylot 22 czerwca.

Dawid🌼: Ja też wtedy lecę.

Me: Brawo! Właśnie się wydałeś że to twoja sprawka.

Dawid🌼: Pogadamy o tym jutro. Dobranoc skarbie 💕

Me: Dobranoc Dawid💖

Zasnęłam myśląc o myMusic.
Następnego dnia wstałam o 10. Chciałam iść dziś pobiegać. Wykorzystam to że jest ładna pogoda. Zjadłam śniadanie i ubrałam strój sportowy.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam jeszcze nerkę i włożyłam telefon i portfel

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Wzięłam jeszcze nerkę i włożyłam telefon i portfel. Do telefonu połączyłam słuchawki i włączyłam ulubioną playlistę. Biegałam po parku. Po zrobieniu 2 obrażeń przystanęłam na chwilę. Chciałam odpocząć. Po kilku chwilach poczułam jak ktoś przytula mnie od tyłu i kładzie ręce ma mojej tali. To na pewno chłopak. Tylko kto? Zaraz zaraz takie perfumy ma chyba tylko jedna znana mi osoba. Dawid?
Silne ręce obróciły mnie, twarzą do osoby która mnie przytulała. Tak jak myślałam. To był Dawid.
N: Naprawdę chcesz żebym zawału dostała?
D: Oj tam.
Zaśmiałam się lekko. Wyglądaliśmy jak para zakochanych w sobie nastolatków. On mnie trzyma w tali, a ja go trzymam na wysokości bioder. No może troszkę wyżej.
D: Tak w ogóle to cześć kochanie.
N: Hej Dawid.
Chłopak lekko musnął moje usta.
N: Co ty tu w ogóle robisz? Śledzisz mnie?
D: Nie śmiał bym. Nie no biegałem.
N: Jakie zarządzenie losu. Ja też.
D: Jesteśmy sobie przeznaczeni.
N: Tak tak wmawiaj sobie.
D: Idziemy na kawę?
N: Taaak. - od razu się ożywiłam.
D: Czy mi się wydaje czy bardziej ucieszyłaś się z kawy niż ze mnie?
N: To jest kawa. W tym pojedynku zawsze przegrasz. Tut mir leid (przykro mi).
Chłopak się tylko zaśmiał.
D: Dobra chodź już.
Ruszyliśmy w stronę wyjścia z parku. Dawid w pewnym momencie splótł nasze palce razem. Szczerze to nawet sama chciałam to zrobić ale stwierdziłam że nie będę się pierwsza wychylać. Lekko się zaśmiałam. Gdy weszliśmy do Costa Cafe od razu zamówiłam latte i brownie. Chłopak zamówił latte i sernik.
Gdy czekaliśmy na nasze zamówienie w końcu spytałam chłopaka o mój wyjazd do LA.
N: To co 6 jedziemy razem do LA?
D: Na to wygląda. Kochanie? Pojedziemy do złotych?
N: Po co?
D: Nie powiem. Ale jesteś mi tam bardzo potrzebna.
N: Dobra ale muszę się przebrać.
D: A też. Więc co za godzinę będę pod twoim domem.
N: Ok.
Chłopak oczywiście uparł się że on zapłaci. Jak on mnie czasami wkurza.
Wyszliśmy z lokalu. Szliśmy w ciszy przez około 500 metrów. Szliśmy za ręce. Gdy każde z nas miało iść w swoją stronę, Kwiat oczywiście przywarł do mnie swoimi ustami.
D: Za godzinę pod domem twoim.
N: Dobrze.
D: Kocham Cię słońce.
N: Ja Ciebie też.
Po 10 minutach byłam w domu. Pobiegłam na górę. Tam ubrałam :

I czarne fluxy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I czarne fluxy. Wzięłam jeszcze torebkę. Na nos założyłam ray bany. Nim się obejrzałam a dostałam smsa od Dawida.
Dawid🌼: Słońce jestem już pod twoim domem. Rusz swoje cztery litery i chodź😘

Nie opisałam. Po 5 minutach byłam już w aucie chłopaka. Tam daliśmy sobie lekkiego buziaka.
D: Mam dla Ciebie niespodziankę.
N: Tak? A jaką?
D: Słońce niespodzianka to niespodzianka.
N: Ale coś miłego?
D: Oczywiście kochanie.
Gdy staliśmy w korku, chłopak przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Niedługo potem byliśmy już przy złotych. To, a właściwe kogo tam zobaczyłam ucieszyło mnie niezmiernie....

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼
Hej kochani! Jak myślicie kogo zobaczyła Nadia? Do następnego🌼😘❤

Będziesz ze mną [D.K]✔ KOREKTA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz