Myślę, że nie tylko za dzisiejszy konkurs, ale za cały (wspaniały) sezon powinnam wstawić trzy rozdziały. Czy tylko mi jest tak strasznie smutno? XD
Internet zalała fala komentarzy na temat mojego zdjęcia. To było tylko zdjęcie, a ludzie już pisali, że Bruna nie była niego warta. Najśmieszniejsze było to, że sama Bruna odniosła się do zdjęcia, dając wymowny komentarz. O ile 'Kocham was i wasze pomysły' można nazwać wymownym komentarzem. Co prawda nie miałam życia w mediach, ale zrobiłam na złość Portugalczykowi. Kilka minut po dodaniu zdjęcia dzwonił do mnie z pretensjami. Był naprawdę zły. Zażucał mi, że bawię się chłopakami i nie potrafię nikogo kochać. I co najważniejsze... Nigdy go nie kochałam.
Neymar pewnie wylądował już w Paryżu, a ja pognałam na trening. Mam wrażenie, że mi zależy kilkakrotnie bardziej niż im wszystkim. Kilka razy wałkowaliśmy nasz układ zanim wyszedł dobrze.
Zaraz po treningu pojechałam na spotkanie z Francisco. Co ciekawe nie mielismy spotkać się na planie jak to było dotychczas, a w zwykłej kawiarence.
- Witaj Karolina. - uśmiechnął się na powitanie.
- Cześć Francisco. Czemu spotykamy się akurat tutaj?
- Ponieważ to, co chcę ci powiedzieć jest bardzo ważne. - odparł.
Mówił, że nasz serial się już skończył. Że to co już było, minęło. Mimo tego, że wiedziałam iż będę musiała się pożegnać z planem, to było mi smutno. Bądź co bądź, lubiłam tą pracę. Dawała mi wiele radości.
- Ale...- uśmiechnął się- nie chcę się z tobą roztawać, więc zaproponowałem im ciebie jako mojego choreografa. Nie uwierzysz, ale się zgodzili!
- Świetnie, ale będę musiała zrezygnować. - mruknęłam.
- Niby dlaczego?
- Nie jestem w stanie przeprowadzić się do Buenos Aires. Chcę zostać tutaj, w Niemczech. - odparłam przygryzając policzek.
- A oto ci chodzi... - zaśmiał się. - Spokojnie, jeśli się zgodzisz możesz być nawet w Afryce. Zależy nam tylko na tym, żebyś pojawiła się tam raz na dwa miesiące. Wszystkie choreografie możesz podsyłać nam e-mailem tak jak dotychczas.
- Skoro tak, to musiałabym się zastanowić. Nie mogę ci powiedzieć teraz.
- Dobrze, wystarczy ci tydzień? - spytał.
- Myślę, że tak.
Kiedy wyszłam z kawiarenki, zostałam zaatakowana przez tłum dziennikarzy. Z trudem przepchałam się do swojego samochodu. Prawie potrąciłam jednego z dziennikarzy, który próbował wejść mi na maskę. Wiedziałam, że dziennikarze są zdolni do wszystkiego, ale nie aż tak!
Cris nieustannie molestował mnie telefonami. Za każdym razem odrzucałam połączenie, ale on nie przestawał. W pewnym momencie ze złości po prostu wyłączyłam telefon. Rozmawiałam przez kamerkę z Johannem, gdy ktoś nagle zaczął walić w drzwi do mojego mieszkania.
- Muszę kończyć. Kogoś powaliło. - burknęłam rozłączając się.
Poprawiłam swoją sukienkę i poszłam otworzyć drzwi. Ronaldo wparował do mojego mieszkania jak furiat. Rzucał się jak pies na łańcuchu.
- Przestań szczekać. - warknęłam, a mężczyzna trochę się uspokoił. O ile uspokoić nie znaczy stłuc mój ulubiony wazon.
- Dlaczego ty mi to robisz, co!? Napierw ten cały Andreas, a teraz Neymar?!
- Co ja ci robię?! - zakpiłam. - Czy ja chodzę po gazetach i sprzedaję plotki, że jesteś gejem? Cris, do jasnej cholery! Jak mogłeś wysłać te ochydne zdjęcia do Andreasa?! Przez ciebie wszyscy sie ode mnie odwrócili! - wykrzyczałam.
- Karolina... Kocham cię i nie mogę patrzeć jak się za nim uganiasz, a on robi z ciebie idiotkę.
- Nie. - mruknęłam. - Ty kochasz tylko moje ciało. Jest ci żal, bo wiesz, że Georgina jest inna niż ja. Tęsknisz za tym, co dawało ci moje ciało.
To była okropna prawda, ale jednak prawda. Cristiano kocha tylko siebie i ewentualnie swoje dzieci. Był przystojnym trzydziestotrzylatkiem, ale był jak zadufany w sobie nastolatek. Bawił się w pana własnego życia i chciał władać całym światem. Niczym Heinz Dundersztyc, który chciał władać mózgami ludzi z całego świata. Ale jego plany zawsze kończyły się klęską.
CZYTASZ
Ski jumper squad || A.Wellinger
Fanfiction2018© [Są inni, a jednak łączą ich wspólne zainteresowania i wiek. Obydwoje mają świadomość, że ich przyjaźń jest efektem głupiego żartu, ale nie bardzo ma to jakiś wpływ na ich relację. Ale co stanie się gdy jedno się zakocha?Czy to ich przyjaciel...