F I F T E E N

11.2K 404 41
                                    

O około godziny jedenastej wstałam z łóżka i poprosiłam Noaha, by poszedł i kupił test ciążowy. Czekam już z pół godziny i słuch po nim zaginął.

-Wróciłem! - powiedział wchodząc do sypialni. Podeszłam do niego i wyrwałam mu reklamówkę z kupionymi rzeczami. Zamknęłam się w łazience. Zaczęłam odpakowywać wąskie pudełko. Usiadłam na toalecie i chcąc nie chcąc wykonałam go. Teraz musiałam czekać dwie minuty. Odstawiłam test na półkę koło umywalki. Wstałam i zaczęłam nerwowo chodzić, cały czas sprawdzając godzinę. Podeszłam kiedy minął wyznaczony czas i zamarłam. Dwie kreski. Jestem w ciąży. Wyszłam z łazienki i wpadłam w ramiona bruneta.

-Jestem w ciąży - wychlipałam.

-To świetnie! Musimy ogłosić całemu stadu!- zaczął się ze mną kręcić w wokół własnej osi.

-Zostaw mnie! Nie rozumiesz, że boję się ciąży?! Jestem za młoda- zaczęłam coraz bardziej płakać. Spojrzałam na Noah'a, którego oczy świeciły od szczęścia.

-Będę ci pomagał we wszystkim. Obiecuję - powiedział, przytulając mnie-Idę cię umówić do ginekologa.

Powiedział kierując się do drzwi. Wyszedł z sypialni,a ja zsunęłam się na ziemię i zaczęłam bardziej płakać.

-Widzisz kochanie? Zostaliśmy sami- powiedziałam to do MOJEGO dziecka głaszcząc się po brzuchu.

Wstałam z podłogi i powolnym krokiem, skierowałam się do szafy. Założyłam luźne, szare dresy i czarną bluzkę mojego mate. Jeszcze wzięłam czystą bieliznę. Weszłam do tej przeklętej łazienki i weszłam pod prysznic. Odkręciłam ciepła wodę i ostrożnie myłam swój brzuch. Jakbym bała się, że stracę maleństwo. Włosy umyłam jakimś męskim szamponem.
Wyszłam z prysznica i założyłam wcześniejsze ubrania. Włosy spiełam w niechlujnego koka. Położyłam się na łóżku i przykryłam kocem.

~Fajnie jakby Noah tu był - pomyślałam.

~Było by fajnie gdybyś cieszyła się z dziecka ! - krzyknęła moja wilczyca.

~Jestem za młoda! - oburzyłam się.

~W świecie wilków to normalne. Vanessa jest od ciebie młodsza i jest juz w ciąży! Takie dziewczyny w twoim wieku to mają już piątkę dzieci!

~Oh, ale ja nie jestem inne! Kiedy to w końcu zapamiętasz?!

~Nie zmieniaj tematu! - skarciła mnie Rose.

~To co mam zrobić? - spytałam się z bezradności.

~Pokochasz to dziecko. Przez te kilka miesięcy wszystko się zmieni- opanowała się moje drugie ja, tłumacząc mi wszystko.

~Nie wiem. Może i tak.

~Dzisiaj już powiedziałaś do niego "kochanie" i głaskałaś je przez brzuch. Ty je już kochasz tylko nie chcesz tego przyswoić.

~Już mi wypominasz? - zaśmiałam się z Rose~ A co z Noah'em?

~Musisz z nim pogadać i przeprosić za swoje głupie zachowanie- jaki psycholog z niej.

~A kiedy?

~Kiedy będziesz gotowa - i zamilkła.

Więcej się już nie odzywałam i poszłam do gabinetu mojego mate.

Wchodzę do gabinetu i widzę jak rozmawia z jakąś blondynką w ciąży.

-Kim ona jest? - spytałam.

-Hej, jestem Vanessa i jestem narzeczoną bety alfy - powiedziała przyjaźnie. Zmierzyłam ją wzrokiem i uśmiechnęłam się pod nosem. Wyszłam z gabinetu i weszłam do pokoju luny.
Myśli, że kupię tę pogadankę? Grubo się myli. Pewnie ta blond suka była tylko tam, żeby powiedzieć, że Noah jest ojcem tego dziecka. A ja byłam taka głupia i myślałam, że będziemy szczęśliwą rodziną. Po moim tropie!

Usiadłam na schodkach koło drzwi i starałam się uspokoić, co nie zbyt mi wychodziło.

Ono bije dla ciebie, skarbie  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz