#7 [Myślisz, że słowem 'przepraszam' wszystko rozwiążesz?!]

585 23 0
                                    

- Tęskniłem i bardzo mi ciebie brakowało Mirabel - szepnął mi do ucha.

Nie wiedziałam co mam powiedzieć, jak zareagować. Hiszpan nadal tulił mnie do siebie od tyłu. Ja też tęskniłam. Ogromnie tęskniłam. Jednak nie mogę sobie pozwolić na takie rzeczy.

- Sergio, puść mnie proszę - pokręciłam tylko głową.

- Dlaczego zaprzeczasz samej sobie. Dobrze widzę, że chcesz żebym cię tak obejmował  - stwierdził nadal oplatając mój tułów swoimi silnymi ramionami.

- Ja po prostu nie mogę tak - po policzkach popłynęło mi parę łez.

- Jak? Pilar, jak? - jedną ręką oplatał moje ramiona, a drugą ujął moją dłoń.

- Masz dziewczynę i dziecko. Nie chcę niszczyć twojej rodziny - wyznałam.

- Pilar, ja nie mam rodziny. Nie można tego nazwać rodziną - pokręcił głową - Od dawna nic do niej nie czuję - odparł.

- Sergio, ty nie czujesz nic poważnego do nikogo - stwierdziłam odwracając się w jego stronę.

- Mi, proszę nie płacz - próbował otrzeć łzy z moich policzków, jednak zablokowałam jego dłoń.

- Ja wtedy nie prosiłam się o to żebyś się do mnie odzywał. Zrobiłeś ze mnie skończoną desperatkę i teraz oczekujesz, że będę twoja? - zapytałam.

- To nie tak - zaczął swoje.

- Nie chcę wiedzieć jak jest inaczej. Po prostu mnie to nie interesuje - zaznaczyłam - Brak ci było odwagi, tak nie postępuje facet, któremu zależy - powiedziałam.

- Jak długo mam cię jeszcze przepraszać? - zapytał spoglądając mi w oczy.

- Myślisz, że słowem 'przepraszam' wszystko rozwiążesz?! - oburzyłam się.

- Zrobię co tylko chcesz, tylko wybacz mi. Proszę cię Pilar - powiedział zdesperowany, a ja usiadłam na krześle ogrodowym.

- Najlepiej nie rób nic - pokręciłam tylko przecząco głową. Hiszpan kucnął obok mnie i zbliżył się do mnie na dość niebezpieczną odległość - Sergio co ty - nie dokończyłam mojego pytania, ponieważ Ramos delikatnie musnął moje wargi. Sprawiło to, że wręcz zamarłam. Wyraźnie czekał na pozwolenie, a ja głupia na to pozwoliłam. Hiszpan pogłębił pocałunek.

- Nie żałuję, że to zrobiłem - przyznał spoglądając na mnie.

- Zostaw mnie wreszcie w spokoju - poprosiłam wstając z krzesła - Nigdy więcej nie próbuj tego robić - zaznaczyłam opuszczając jedyne miejsce, w którym mogłam pobyć sama. Nie wierzę, że on to zrobił. Weszłam do jednego z pokoi, w którym leżała moja torebka. Udałam się z nią do łazienki i zmyłam makijaż. Na szczęście wzięłam ze sobą kosmetyki, które miałam użyć do jakiś poprawek. Pomalowałam się delikatnie, zostawiłam w pokoju torebkę i zeszłam na dół.

- A ty gdzie tak nagle zniknęłaś? - zapytał Alexis, kiedy objęłam go ramionami stając za kanapą.

- Piłam w samotności - uśmiechnęłam się poprawiając mu jego zaczes.

- Za karę musisz skosztować drinka od Geriego - postanowił.

- Już próbowałam - oznajmiłam - Ale w sumie daj jeszcze jednego - dosiadłam się do chłopaków.

- Czy ty dzisiaj aby nie przesadzasz? - Iniesta spojrzał na mnie.

 - Nie, wszystko jest okej - próbowałam go uspokoić, jednak dzisiaj nie brzmiałam wiarygodnie. - Która jest godzina?

Druga połowa | Sergio RamosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz