Spotkanie z Federacją przebiegło pomyślnie. Mam jeszcze sporo czasu do konferencji prasowej. Już kompletnie nie wiedząc co mam ze sobą zrobić włączyłam sobie telewizor. Pierwszy raz od mojego przyjazdu tutaj. Niestety na marne. Każdy kanał emitowany był w języku rosyjskim, z którego nie rozumiałam ani słowa. Jedyne czemu mogłam poświęcić moją uwagę to obraz aby zaspokoić moje oczy. Ale z braku laku to i kit dobry. Wolę patrzeć się na poruszające postacie na ekranie niż smażyć na słońcu aż do dostania udaru. Nie znoszę lata ani wakacji. Sądzę, że nie ma się co ze sobą zrobić i człowiek robi się taki leniwy. Szczególnie w moim przypadku. Nie mam ani żadnego hobby, ani ludzi, z którymi mogę miło spędzić czas. Poza Alexisem i Natalią, którzy i tak nie mają dla mnie zbyt wiele czasu to nie mam nikogo. Wolę być cały czas czymś zajęta, przynajmniej wtedy coś dzieje się w moim życiu. Ale szczerze mówiąc wolę taką stabilność niż co chwilę jakieś rozchwiania. Usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam i wpuściłam nie kogo innego jak Ramosa do środka. Hiszpan zamknął za sobą drzwi, a ja położyłam się spowrotem na łóżko dalej śledząc jakąś rosyjską telenowelę lub jakiś program. Sama nie wiem co to za głupoty.
- Co tam ciekawego oglądasz? - położył się obok mnie.
- Nie mam pojęcia co to, nic nie rozumiem - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. - A ty po co tu przyszedłeś? - zapytałam od razu.
- Jak zawsze gościnna - zaśmiał się.
- O tak o bezinteresownie to rzadko cię tu widzę - stwierdziłam.
- No to teraz będziesz mnie widzieć coraz częściej - pokazał mi szereg swoich białych zębów szczerząc się jak nienormalny.
- Z jakiego powodu? - przekręciłam się na bok, aby dobrze go widzieć. Hiszpan również leżał ułożony na boku w moim kierunku.
- Z naszego powodu - uśmiechnął się.
- Z naszego powodu? Co masz na myśli? - spojrzałam na niego dziwnie. Już miał coś odpowiadać, ale równocześnie zaczęły dzwonić nam telefony. Do mnie dzwonił tata, od razu odebrałam wychodząc na balkon.
- Co tam się u was dzieje na zgrupowaniu? Rano dzwonił do mnie Rubiales i pytał czy zostanę selekcjonerem od zaraz - zapytał. - Chciał już przygotowywać kontrakt i opłacić cały lot - dodał.
- Lopetegui został zwolniony dzisiaj rano, bo podpisał potajemnie przed Federacją kontrakt z Realem - wyjaśniłam. - Co mu powiedziałeś jak zadzwonił?
- Że nie mogę nim zostać, bo mam ważny kontrakt z Manchesterem City - oznajmił.
- Nie naciskał na ciebie? - zapytałam.
- Naciskał, ale ja się nie zgadzałem. Nie powoływałem tego składu, mam inną wizję i nie zmienię drużyny na dwa dni przed rozpoczęciem przez nich mundialu - wyjaśnił. - A znaleźli następcę?
- Hierro, niedługo ma być konferencja - powiadomiłam tatę. - Tylko nikomu ani słowa - poprosiłam.
- Jasne, trzymaj się - przytaknął. - Kocham cię, córcia - dodał.
- Ja ciebie też - odparłam, po czym tata zakończył rozmowę.
- Ale skąd wiesz?... Będzie przypał?... A, on o tym nie wie.. To dobrze... No zaraz się zbieram na konferencję prasową. Znaczy jeszcze z pół godziny... No dobra, to do zoba na treningu. - Hiszpan również zakończył rozmowę.
- Kto to dzwonił? - zapytałam.
- Andres - oznajmił.
- O jakim przypale mówiłeś? - tak, byłam tego ogromnie ciekawa.

CZYTASZ
Druga połowa | Sergio Ramos
Romantik"Z perspektywy czasu mówię sobie "nigdy więcej". Czuję jakbym popełniła największy błąd w moim życiu. A najgorsze jest to, że byłabym w stanie popełnić go po raz drugi." - Pilar "Zachowałem jest jak ostatni dupek. Nie zasługuję nawet na to żeby mi w...