#43 [Ja dbam o twoje bezpieczeństwo]

224 14 0
                                    

Było mi ciężko, okropnie ciężko. Świadomość, że nie wrócę tutaj jutro jest okropna. W dodatku odwiedzili mnie jeszcze chłopcy aby się pożegnać. Przez to zrobiło mi się jeszcze gorzej. Jest mi ogromnie przykro. Lecimy prywatnym samolotem Alexisa, jednak nie bardzo jestem do tego wszystkiego przekonana. Nie chcę po prostu tam lecieć.

- Tak bardzo będę tęsknić, Sese - stałam przytulona do Sergia i nie chciałam go puścić.

- Ja też, moje słoneczko - szepnął mi. - Zadzwoń do mnie jak już ogarniesz się w domu, dobrze? - założył za ucho kosmyki włosów, które opadały mi na twarz.

- Dobrze - pokiwałam głową.

- Mam do ciebie ważne pytanie - odparł, a ja spojrzałam na niego. - Czy chcesz być ze mną na zawsze?

- Tak, Sergio - przytuliłam go mocno.

- Otwórz to gdy będziesz już w swoim pokoju, dobrze? - poprosił wręczając mi malutką czarną torebeczkę.

- Dobrze, ja też mam coś od siebie - stwierdziłam, po czym ściągnęłam swoją bransoletkę i wręczyłam ją Ramosowi.

- Przylecę gdy będę tylko mógł - oznajmił, ponieważ musiałam już iść. - Kocham cię, moja Mirabel - dodał, a mi stanęły świeczki w oczach.

- Ja ciebie też kocham, Sese - złożyłam pocałunek na jego ustach, po czym musiałam już wejść na pokład. Zaczynało robić mi się smutno i łzy spływały po moich policzkach. Sanchez objął mnie ramieniem.

- Wszystko będzie w porządku - uśmiechnął się.

- Sergio mnie kocha - odparłam.

- Mówiłem, że miałem rację - przytulił mnie.

- Skarbie, ja nie chcę cię od nich odciągać. Naprawdę się o ciebie martwię - mój tata westchnął głośno.

- Ty po prostu nie możesz zrozumieć, że ja jestem już dorosła i dałabym sobie radę - również westchnęłam.

- Ja dbam o twoje bezpieczeństwo - oznajmił.

- Przestań, ja i tak nie przyzwyczaję się do życia w Anglii - pokręciłam tylko głową. Alexis włączył film i tata już nic nie odpowiedział. W tym momencie byłam na niego wściekła, jednak teraz jestem mu bardzo wdzięczna.

.
.
.

Siedziałam w swoim pokoju i rozpakowywałam się. Mój pokój był całkiem przestronny i w moim stylu. Nawet miałam na komodzie zdjęcia z chłopakami, Sergio, Alexisem oraz Natalią. Tata zadbał o wszystko. Już bardzo brakowało mi domu, ale muszę to zaakceptować. Kiedy skończyłam się rozpakowywać do obiadu miałam jeszcze dużo czasu, ponieważ mamie się nie spieszyło. Postanowiłam wykonać wideorozmowę do mojego chłopaka. Od razu odebrał.

- Już w domu, skarbie? - powitał mnie tym pytaniem.

- Tak. Powiem ci, że mam bardzo ładny pokój - oznajmiłam o swoich spostrzeżeniach.

- Pokaż mi - poprosił, a ja zmieniłam kamerkę i oprowadziłam go po moim nowym pokoju. - Całkiem przyjemny - stwierdził.

- Teraz przypomniało mi się jak gadaliśmy za starych czasów na Whatsapp - odparłam.

- Ja również to pamiętam, na szczęście teraz nie musimy się ukrywać - uśmiechnął się na moje wspomnienie.

- Jakie masz plany na resztę dnia? - zapytałam.

- Właśnie wracam do Madrytu, zrobiłem sobie postój bo muszę zatankować i chyba pójdę do warsztatu - oznajmił. - A ty?

- Zjem obiad i raczej będę siedzieć w pokoju - oznajmiłam.

Druga połowa | Sergio RamosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz