#51 [Nie, ty to otwórz]

216 11 0
                                    

- Tato, mówiłam ci już, że sobie z tym poradzę - powiedziałam tacie kiedy wypakowywałam walizki z auta. Po pięciu dniach od wybudzenia wypuścili mnie do domu. Nareszcie, bo nie mogłam się doczekać. Za dwa dni święta. Przynajmniej odpocznę jakoś psychicznie od całej tej sprawy.

- Z tego co wiemy to ty nic nie powinnaś podnosić - po stronie taty stanęła babcia. - Ty ewentualnie możesz pomóc mi w wigilię gotować - puściła mi oczko. Przylatują do nas jeszcze dziadkowie, którzy są we Francji, ciocia Isabell z wujem oraz Fernando i Laią. Dodatkowo jeszcze rodzeństwo taty, ciocia Olga i Francesca z rodzinami oraz wujek Pere z rodziną. Nie mam pojęcia jak się tutaj pomieścimy.

- Dawno takiego natłoku tu nie było - wywróciłam oczami, bo dzieciaki Olgi biegały mi między nogami.

- Parę razy w roku mogło tak być - zaśmiał się tata. Weszliśmy po schodach na poddasze, a tata zaprowadził mnie do swojego starego pokoju. Wszystko było skromnie urządzone, a pokój przystrajał tylko plakat Platiniego. - To będzie teraz twój pokój, nie będzie ci to przeszkadzało? - zapytał.

- Nie, nawet bardziej mi odpowiada - uśmiechnęłam się. Miałam dzisiaj zadziwiająco dobry humor. - Kocham cię, tato - przytuliłam się do niego, a ten wydawał się być zaskoczony moim wyznaniem.

- Po tym wszystkim myślałem, że mnie nienawidzisz - westchnął.

- Nie, po prostu zrozumiałam, że chciałeś mnie tylko chronić - uśmiechnęłam się.

- To już wszystko - w pokoju pojawił się Vladimir, który pomógł mi z rzeczami.

- Pomógł bym ci z rozpakowaniem, ale coś się zepsuło i muszę im pomóc - oznajmił tata, który za wszelką cenę chciał się wywinąć od pomocy.

- Zrobię to później - machnęłam ręką, a tata poszedł na dół. Vladimir zamknął drzwi, a ja usiadłam na podłodze. Rosjanin dołączył do mnie. - To była ta walizka - oznajmiłam otwierając ją. Z walizki z książkami i moimi butami leżały obkręcone folią bąbelkową ramki.

- To która pierwsza? - zapytał.

- Sądzisz, że poukrywał coś we wszystkich, które zabrałam? - odpowiedziałam mu pytaniem na pytanie.

- Nie zaszkodzi sprawdzić - odparł.

- Pierwsza będzie ta z Javierem - postanowiłam wyciągając ją z walizki. Ściągnęłam folię i otworzyłam od tyłu ramkę. - Vladimir, zobacz - nakazałam, ponieważ między zdjęciem, a pokrywą znajdowała się pomarańczowa koperta z napisem "DLA PILAR". Wzięłam ją i otworzyłam. W środku znajdował się list oraz malutki kluczyk jak do skrytki. Podałam kopertę z kluczykiem Rosjaninowi, a ja wzięłam się za czytanie listu.

______________________________

Droga Pilar,
Na wstępie tego listu bardzo chciałbym Cię przeprosić, za to co teraz się dzieje. Jeżeli czytasz teraz ten list, to oznacza, że już nie ma mnie na tym świecie. To oznacza, że jesteś blisko odkrycia prawdy. Pilar, jesteś bardzo mądrą i spostrzegawczą dziewczyną. Wiedziałem, że pamiętasz o tych ramkach. Przez to co przejdziesz, lub przez to co przeszłaś (nie mam pojęcia, kiedy to przeczytasz) zasługujesz na wyjaśnienia. Byłem niegdyś szefem kartelu tutaj w Barcelonie. Przemycaliśmy tak dużo ton narkotyków, że nawet nie jesteś sobie w stanie wyobrazić tej ilości. Pewnego dnia odmówiłem dalszej współpracy z nimi. Chciałem uporządkować sobie swoje życie, a Ty w dodatku mnie zostawiłaś. Stwierdziłem, że to już koniec. Stałem się ich wrogiem. A oni zrobili mi największe świństwo - wciągnęli w to mojego brata. Oni dowiedzieli się, że byliśmy razem. Zaczęli grozić Twojemu tacie. Dlatego zapewne teraz masz przy swoim boku ochroniarza. Są to niebezpieczni ludzie. Ten Twój kolega Sergio, również z nimi współpracował. Wciągnęła go w to Alice. Podejrzewam, że ją poznasz. Jemu udało się z tego wyjść, ponieważ się go bali i pomógł mu Twój tata. Nie wspominaj im o tym. Było, minęło... W tej kopercie znajduję się kluczyk z numerkiem. Pewnie zastanawiasz się do czego jest ten kluczyk. W ramce, w której znajduję się Twoje zdjęcie z Sergio jest karteczka z adresem oraz kodem pin do wejścia. Znajdziesz tam dodatkowy list, który będzie skierowany do Ciebie, broń oraz dokumenty dotyczące kartelu. Musisz przekazać to wszystko policji. Zrób tak jak Cię proszę, a wszystko będzie w porządku. Wiedziałem, że w końcu mnie dopadną. Dlatego mam też dla Ciebie coś jeszcze. Kiedy przekażesz to wszystko policji, pojedź do Laury. Ja wiedziałem, że ona jest w ciąży. Chciałem żeby nasze dziecko dostało coś w spadku po mnie. Dlatego u niej w drewnianej szkatułce między szufladką, a podstawą znajduję się koperta oraz kluczyk. Weźcie go i pojedźcie do mojej ulubionej kawiarni niedaleko Camp Nou. Diego od razu Cię pozna więc wszystko potoczy się dobrze. Będziesz wiedziała co zrobić z tym wszystkim.
Jesteś świetną dziewczyną i wierzę w to, że wszystko się u Ciebie ułoży. Bądź sobą i nigdy się nie poddawaj.

Druga połowa | Sergio RamosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz