ROZDZIAŁ 2

263 13 0
                                    

Wstałam razem z budzikiem, szybko ubrałam i ogarnęłam włosy i razem z Li i Grace poszłam wcześniej do szkoły i poszłyśmy na papierosa. Potem do szkoły na lekcje. Kiedy szłam z Grace i Ruby do klasy i minęłyśmy się ze szkolną elitą, czyli: Logan, Nathan, Martin, Emily, Lea, Mia, William, Noah, Erik, Arthur, Sarah, Emma, Shopie, Elen, Mikkel. Nienawidziłam, ich uważają, że wszystko im wolno, palą na legalu, przeklinają głośno na lekcji, a nauczyciele nic nie robią i gdzie tu sprawiedliwość... Emma wzięła mnie z bara. I coś warknęła pod nosem. Jezu nienawidzę ich. -,-

- Co ty robisz? - Warknęłam.

- Coś ci nie pasuje? - Powiedziała w jej obronie Mia.

- Tak, niech przestanie się wozić po tej szkole, jak królowa.

- Oj ktoś tu chyba jest zazdrosny. - Zaśmiały się.

- Pff chyba cię coś pojebało dziewczynko. - Powiedziałam ze złością.

- Zamknij ryj, bo ci przypierdolę. - Powiedziała Emma.

- Jezu weź, przestań, nie warto... - Powiedział Nathan, łapiąc Emme w tali.

Odeszli.

- Nienawidzę ich... Kiedyś ich zamorduje. - Powiedziałam.

- Spokojnie Jess, nic się nie stało, po prostu chciała się popisać przed Nathanem. - Powiedziała Li.

- W końcu od kilku dni są razem. - Dopowiedziała Ruby.

- Serio? - Powiedziałam z zażenowaniem.

- Co jest? - Podszedł do nas Lucas.

- Królowa szpanu się do Hanny przyjebała. - Odpowiedziała za mnie Ruby.

- Ta to wiecznie ma jakiś problem. - Lucas przewrócił oczami.

Weszliśmy do klasy i usiadłam razem z Lucasem. Lekcja matematyki szybko się zaczęła i szybko skończyła. Całą lekcję śmiałam się z Lucasem z Emily, Mii i Elen. Niech w końcu przejrzą na oczy. Ich cała ta grupka to dziewczyny chude, ładne i wyglądają ja dziwki, a chłopaki... Co z tego, że są przystojni i wysportowani jak w głowie mają pustkę. Należą do szkolnego klubu i prawię codziennie, mają treningi, Oliver też tam gra i Thomas. I czasem z dziewczynami pójdziemy na ich mecz piłki nożnej, bo Thomas jest chłopakiem Lili i chociaż się nie nudzimy. Pamiętam jak kiedyś byłam chilliderką, ale kiedy doszła tam Emily, Mia i Lea odpisałam się, bo się do mnie przyczepiły.

Wróciłam do domu, odrobiłam lekcje i weszłam na internet.

Obcy: Hej ;)

Ja: Hej ;)

Obcy: Co tam u ciebie?

Ja: Dobrze, a tam?

Obcy: Też. Co tu robisz?

Obcy: Szukasz przyjemności?

Rozłącz się.

Rozpocznij nową konwersację.

Obcy: Hej ;)

Obcy: zboczona?

Rozłącz się.

Rozpocznij nową konwersację.

Obcy: Szukam dziewczyny, która się ze mną spodka.

Rozłącz się.

Rozpocznij nową konwersację.

Obcy: k/m

Ja: k

Obcy: m 13

O matko jaki dzieciak -,-

Rozłącz się.

Rozpocznij nową konwersację.

Obcy: Hej ;

Obcy: m23

Za stary...

Rozłącz się.

Rozpocznij nową konwersację.

Obcy: Hej ;)

Ja: Hej, ile lat? :

Obcy: 17, a ty?

Ja: Też ;P

Obcy: Dasz mi swój numer?

Jejciu czy ludzie są serio tacy tępi, że myślą, że dam im swój numer telefonu?

Rozłącz się.

Rozpocznij nową konwersację.

Minęła godzina i nadal trafiały mi się jakieś nie wiadomo co. -,-

Nauczyłam się na odpowiedź na jutrzejszy dzień i poszłam wziąć prysznic i spać.



Trochę nudny rozdział, ale w następnym już zaczyna się dziać. :)

Ostatni telefon[+18] I i II częśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz