( polecam włączyć 👆👆👆)
Kilka tygodni później...
Nadal czytałam ostatnie sms-y od Nathana. Na początku chciałam mu odpisać, ale się powstrzymywałam, nadal siedzi mi głowie ten pocałunek i jego słowa.
*
Zeszłam na dół i zjadłam razem z rodziną obiad. Po posiłku wróciłam na górę i skończyłam pakować ostatnio walizkę. Opuszczam rodzinny dom i miasto. Kolega taty zaproponował mi pracę, była to dobra oferta pracy, na początku będę mieszkać u cioci, ale jak uzbieram pieniądze, to kupię własne, chcę mieć własny kąt.
Zaczynam nowe życie.
To, co było minęło, nie zapomnę o dobrych chwilach zarówno z Nathanem jak i z innymi. Wczoraj widziałam się z przyjaciółmi, pożegnaliśmy się. Oczywiście będę tu wracać w miarę możliwości. Z tego co mi wiadomo, Nathan jeszcze nie wyjechał, Lily ostatnio widziała go w jakimś klubie.
Śmiało mogę powiedzieć, że to była moja pierwsza miłość, chodź nie była skwitowana związkiem, mogę szczerze powiedzieć, że nigdy o nim nie zapomnę i będę wspominać wszystkie dobre chwilę, spędzone z nim.
*
Zapięłam walizkę i byłam gotowa już jechać, zeszłam na dół ciągnąć za sobą walizki. Resztę rzeczy z mojego pokoju spakowałem w karton i czekały na wysłanie.
- Zadzwoń od razu jak będziesz u Blair. - Powiedziała moja mama.
- Dobrze mamo, nie martw się. - Przytuliłam mamę.
- Z kim ja będę oglądał bajki? - Rzekł do mnie Tom.
- Jak będę przyjeżdżać, to będziemy robić maraton bajek.
Przytuliłam braciszka, widziałam, że jest bardzo smutny z powodu mojego wyjazdu.
Tata udawał twardego, ale też było mu przykro.- Uważaj na siebie i dzwoń jak najczęściej. - Krzyknęła moja mama na odchodne.
Z wielkimi walizkami wyszłam z domu i ruszyłam w kierunku samochodu, który dostałam od rodziców na urodziny i "na nową drogę życia" spakowałam bagaż do samochodu i wysiadłam. Pomachałam do rodziny, która stała przed drzwiami i patrzyli na mnie. Odpaliłam auto i ruszyłam.
Zatrzymałam się tuż obok parku, mieszczącego się blisko mojego domu. Wyciągnęłam telefon i wykonałam ostatni telefon.
Po kilku sygnałach usłyszałam ten wspaniały głos.
- Halo
- Hej. Przepraszam, że robię to przez telefon, bo w sumie powinniśmy pogadać.
- Nic się nie stało. - Odparł.
- Chciałam cię przeprosić i się pożegnać, bo też wyjeżdżam. - Głos mi się łamał.
- Daleko?
- No spory kawałek.
- Powodzenia ci życzę. - Powiedział.
- Dobra będę kończyć, ale chciałam ci jeszcze coś powiedzieć.... - Zaczęłam.
- Tak?
- To, co napisałeś... - Usłyszałam westchnienie przez słuchawkę. - ... też Cię nigdy nie zapomnę.
- Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotykamy. - Powiedział.
- Kocham Cię Nathan.
Odsunęłam telefon od ucha, nie czekając na odpowiedź i się rozłączyłam. Zaczęłam płakać.
- Ogarnij się! - Mówiłam do siebie w myśli, kiedy zaczęły spływać pojedyncze łzy.
*
Po kilku minutach uspokoiłam się, odpaliłam papierosa i kiedy skoczyłam palić, odpaliłam auto.
Ruszyłam.
Ruszyłam w kierunku nowego życia.
Teraz wszystko będzie inaczej.
CZYTASZ
Ostatni telefon[+18] I i II część
Teen Fiction* AKTUALIZACJA Do czego może prowadzić znajomość rozpoczęta w internecie? Czy może być bezpieczna? Czy skończy się szczęśliwa miłością? Kretyn: Ja cie tak ładnie słoneczko zapisałem, a ty mnie kretyn? O nie, nie wybacze ci tego :( Ja: No to pa ;) K...