ROZDZIAŁ 24

128 11 1
                                    

Lucas: Czekałem na ciebie...

O nie... zapomniałam, że mieliśmy spotkać się od razu po szkole.

- Zabije mnie. - Powiedziałam, patrząc na Nathana.

- Kto?

- Lucas..

Chłopak od razu stał się spięty. Źle reagował na Lucasa od samego początku.

Ja: Przepraszam, ale mama w ostatniej chwili kazała mi odebrać Toma, bo przedłużyło się im w pracy.
Ja: Jak wrócą do domu, to napisze i wyjdziemy wtedy.
Ja: Nie bądź zły.
Lucas: Rozumiem spokojnie. To odzywaj się ;*
Ja: Oki :*

- Fajnie jeszcze wysyłajcie sobie buziaczki - Powiedział chłopak, czytając moje wiadomości.

- Możesz przestać?! - Już mnie denerwował ile można powtarzać to samo.. - To jest mój przyjaciel.

- Dobra jak chcesz.

Chłopak po tych słowach wyszedł od razu z pomieszczenia i słyszałam jak jedynie woła swoją siostrę. Chwilę później wbiegła dziewczynka do kuchni.

- Nathan jest zły - Powiedziała szeptem - Ja go uspokoję, nie martw się, będzie dobrze. Pa.

I jeszcze szybciej niż weszła, opuściła pokój. Usłyszałam tylko trzask drzwi. Nathan nawet się nie pożegnał, najlepiej jest uciec.

Usiadłam przed telewizorem i włączyłam pierwszy lepszy film. Czekałam, aż moi rodzice wrócą, spóźniają się już 40 minut.

Ja: Jejku moich rodziców nadal nie ma...
Ruby: Jak to?
Ja: Musieli zostać dłużej w pracy, przez to nie mogę z wami wyjść.
Grace: Napisz do mamy i spytaj, za ile będą.
Ja: Ok

Odłożyłam telefon, stwierdziłam, że poczekam jeszcze 15 minut i do niej napisze.

*

Pisałam właśnie SMS-a do mamy, kiedy nagle drzwi się otworzyły i weszli moi rodzice.

Ja: Moi rodzice już są, możemy ruszać.
Grace: Oki idę się ubierać.
Lucas: Ok
Lily: Mnie i Thomasa nie będzie
Lucas: Czemu?
Lily: Jesteśmy na obiedzie u mojej babci.
Jack: Wychodzę
Ruby: Oki

Ubrałam się, zabrałam pieniądze i ruszyłam w stronę kawiarni. Swoją drogą muszę zapytać Ruby jak z Jackiem. Przez Nathana faktycznie spędzam mniej czasu z przyjaciółmi i mniej się uczę.

Przyszłam równo z Grace. Usiadłam przy największym stoliku, kiedy dziewczyna poszła do toalety. Wyjęłam telefon, czekając na resztę.

Ja: Musimy pogadać jeśli nie chcesz mogę ci napisać..
Kretyn: O czym?
Ja: To nie ma sensu, musimy zrobić sobie małą przerwę.

Do kawiarni weszła cała reszta naszej grupki, schowałam od razu telefon i pomachałam do nich, aby mnie zauważyli.

- Gdzie Grace? - spytał Lucas.

- W łazience byłam. - Powiedziała, chwilę przed tym wracając do stolika.

Złożyliśmy zamówienie u kelnerki na kawę i jakieś ciasto.

- Poprawia, ktoś jutro matmę? - spytałam.

- Ja - Powiedzieli jednocześnie Jack z Ruby.

Oni mają się ku sobie, mam nadzieję, że im wyjdzie, a może tak zeswatać też Grace z Lucasem, wtedy byłyby same pary.

- Ja historię - Powiedziała Grace.

Gadaliśmy głównie o szkole, przewinęły się tematy imprez, ale nic ciekawego.

*

- Zmykam, muszę się uczyć do poprawy.

Jak się okazało, całą ekipą już wychodziła, bo mieli takie same plany jak ja. Miejmy nadzieję, że nie tylko na planach stanie.

Wyszłam z kawiarni i wyjęłam telefon z kieszeni.

Kretyn: Przez Lucasa?
Kretyn: Spoko

I się obraził...
Co ja mam z nim zrobić, może to totalnie oleje...

Ja: Możemy się jeszcze spotkać?
Grace: Gdzie jesteś?
Ja: Niedaleko kawiarni
Grace: Ja też to spotkajmy się pod. Coś się stało?
Ja: Zaraz ci opowiem wszystko.

Zmieniłam kierunek drogi i wróciłam pod kawiarnie, naprawdę nie wiedziałam, co mam zrobić z Nathanem, potrzebuje z kimś pogadać i tak ostatnio wszystkich zaniedbałam przez niego...

Kiedy byłam już blisko kawiarni, zauważyłam, że dziewczyna już na mnie czeka, przyspieszyłam krok i chwile później byłam obok niej.

- Mów co się dzieje. - zaczęła moja przyjaciółka.

- Dziś Nathan obraził się o to, że wysyłam sobie buziaczki z Lucasem i wyszedł z mojego domu. Nawet się nie pożegnał ani nic. Jest ciągle zazdrosny o niego, mimo że mu powtarzam, że tylko się z nim przyjaźnie i nie da mu się nic przetłumaczyć. Napisałam mu dziś, że musimy sobie zrobić przerwę, bo zauważyłam, że przez to, że się z nim spotykam, zaniedbuje was i szkołę, a on mi wyskakuje, że to przez Lucasa.

- Serio... aż tak? Może powinien pogadać z Lucasem i niech on mu powie, że się tylko przyjaźnicie i w ogóle.

*

Położyłam się na łóżku i wzięłam książki, żeby się pouczyć.

Ja: Nathan
Kretyn: Co?
Ja: Musimy się spotkać i pogadać.

Jak myślicie, co będzie dalej? 💕

Ostatni telefon[+18] I i II częśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz