Obudziłam się lekko spóźniona, odpuściłam sobie pierwszą lekcję i na spokojnie poszłam wziąć prysznic. Zjadłam śniadanie i wyszłam z domu.
Ruby: Dawaj na kwadrat.
Ja: Okay
Weszłam na teren szkoły i skierowałam się w kierunku boku szkoły. Przywitałam się ze stojącymi tam Li, Grace, Thomas i Ruby. Jutro wycieczka. Jedziemy na łyżwy i do kina.
- Wszystko okay z wami? - Spojrzałam na śmiejącą się Grace razem z Ruby.
- Też nie wiem, o co chodzi. - Zdziwił się Thomas.
- Palcie i idziemy, bo zimno. - Powiedziałam.
- Mamy 3 minuty do dzwonka. - Powiedziała Lili.
- Dobra co się sracie. - Zaśmiała się Ruby.
- One coś ćpały? - Zapytał Thomas.
- Chyba nie. - Odpowiedziała Li.
- Tak się zachowują. - Powiedziałam. - Przyzwyczaisz się kiedyś.
Kretyn: Hanna
Ja: Co?!
Kretyn: Nadal jesteś na mnie zła?
Ja: A byłam?
Kretyn: Chyba tak.
Ja: Nie byłam. Odezwij się do mnie, jak w końcu zdecydujesz mi powiedzieć kim jesteś.
Kretyn: No powiedziałem ci, że do końca roku się dowiesz
Ja: Szkolnego? Nie dzięki nie będę czekała jak idiotka...
Kretyn: Do końca roku kalendarzowego.
Ja: Zobaczymy...
Wchodząc do klasy, schowałam telefon, poczułam tylko wibracje w kieszeni. Nie chciało mi się jechać na jutrzejszą wycieczkę, ale już zapłaciłam. Lekcja się skończyła i razem z Li poszłyśmy do biblioteki.
- Jak się jutro ubierasz? - Zapytała mnie Li.
- Normalnie. - Zdziwiłam się.
- A ten twój chłopak jedzie? - Zapytała, rozglądając się po bibliotece.
- Po pierwsze on nie jest mój, a po drugie jedzie.
- Serio? Nadal nie wiesz kim on jest?
- Nie wiem. Wiem, że jest z 3 klas, jego imię zaczyna się na literę 'A' i jest ode mnie wyższy.
- Będziemy szukać. - Uśmiechnęła się Li.
- Powiedział, że do końca roku powie mi kim jest, ale jakoś mu nie wierzę. - Moja przyjaciółka skrzywiła się.
- Do końca grudnia jest jeszcze trochę czasu. - Powiedziała Li.
Reszta lekcji skończyła się bardzo szybko. Poszłam razem z Li, Ruby i Grace na kwadrat i zapaliłyśmy po papierosie. Kiedy przed szkołą czekał Lucas.
- Na mnie czekasz? - Zaśmiałam się.
- Chciałabyś. - Pokazał mi język.
Pewnie czeka na Amandę. Poszłam w stronę domu. Weszłam do domu i od razu poszłam do kuchni przywitać się z mamą. Poszłam do swojego pokoju i odrobiłam lekcje.
- Gdzie Tom? - Zapytałam, wchodząc do kuchni.
- Śpi. Powiedział, że przychodzi do niego koleżanka. - Zachichotała.
- Artina?
- Tak, a skąd to wiesz? - Moja mama była zaskoczona.
- Mówił mi, że się z nią bawił.
CZYTASZ
Ostatni telefon[+18] I i II część
Teen Fiction* AKTUALIZACJA Do czego może prowadzić znajomość rozpoczęta w internecie? Czy może być bezpieczna? Czy skończy się szczęśliwa miłością? Kretyn: Ja cie tak ładnie słoneczko zapisałem, a ty mnie kretyn? O nie, nie wybacze ci tego :( Ja: No to pa ;) K...