Czułem niewyobrażalny ból! Moje serce rozrywało się tak powoli, jakby palący się stok siana. Wiedziałem, że ona odeszła i nic nie mogę już zrobić.
Patrząc w jej piękne niebieskie a zarazem wyłupiaste od śmierci oczy, płakałem nie dowierzając.
Koniec ona odeszła, przytuliłem ją po raz ostatni z całej siły. Ucałowałem i powiedziałem "Kocham Cię babciu, zawsze będę Cię kochał!".
Starając się mnie opanować rodzina stwierdziła, że powoli pójdzie po lekarza powiedzieć o śmierci ukochanej oraz zostawią mnie z nią jeszcze na chwilę samego.
Złapałem ją za rękę ocierając potok łez, mając jakąkolwiek nadzieję.Mówiłem, że nigdy jej nie opuszczę!
Niestety na marne! Wracając do domu nie odpowiadałem na żadne pytania. Zacząłem walczyć i starać się żyć sam ze sobą, gdyż była ona moim jedynym wsparciem i motywacją do życia.
Rozumiała mnie bez słów, wspierała i kochała najmocniej na świecie oczywiście z odwzajemnieniem. Zastępowała mi rodziców, przyjaciół i wszystkich potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania.
Była niezastąpioną kobietą pełną energii i pokory ducha. Musiałem jednak zacząć żyć bez niej...
CZYTASZ
Start Again
FanfictionNastoletni chłopak po śmierci babci, która była dla niego najważniejszą osobą chce zacząć wszystko od nowa. Życie jednak nie jest tak proste jak by można było się tego spodziewać.