Upalne lato daje się wszystkim we znaki.
Niebo wciąż bez chociażby jednej małej chmurki, jedyne co pojawia się na jego błękitnej szacie to ptaki. Przemierzające tysiące kilometrów jak moje myśli dążące w twoim kierunku.Jak powiedzieć ,,Zostań''?
Sam nie wiem lecz gdy do tego dojdę z pewnością dam o sobie znać.
Tak mijają kolejne dni, przechodzę koło niej a jej włosy i niepewne spojrzenie przedzierają moje ciało i smutne od żalu serce.,,To wszystko moja wina''
Mówię. Nadszedł dzień rozpoczęcia roku, oczywiście w szkole.
Start był stosunkowo późno dlatego też wybraliśmy się z chłopakami na jedno lub dwa piwka nad Odrę. Spotykając po drodze i również na miejscu niemal pół szkoły.Siedząc niedługi czas po mojej lewej w oddali ujrzałem właśnie ją!
Jej widok nad wodą kruszył mnie wewnętrznie.
Zastanawiam się czy podejść, jednak to wszystko jest silniejsze ode mnie. Chciałbym nie mieć czasu o niej myśleć lecz czy to możliwe?Najgorsze uczucie, zdecydowanie to gdy włączam messengera i w pierwszym dymku czatu twoja twarz. Kusząca jak nigdy wcześniej mimo wszystko tracę odwagę.
Jak to możliwe, że wpatrywanie się w Ciebie daje mi tyle radości?Jeden moment, jedno krótkie zdanie i dopiero teraz poczułem jak bardzo mi na niej zależało. ,,W sumie wiedziałem to cały czas''.
To właśnie ona dawała mi szczęście w momencie gdy tego najbardziej potrzebowałem.
A ja to kurwa zjebałem!- Niedawno zapadł zmrok, delikatnie chłodniejsze powietrze i już pojawił się pierwszy dym z komina.
Czyste niebo bez ani jednej wybijającej się przed szereg gwiazdy. Muzyka z pobliskiego domu.- Złocisto czerwony horyzont. 17% baterii jak moje nędzne lata. Wyszedłem po mleko do sklepu a psy szczekają do koła jakbym był listonoszem.
Jeden idzie nawet blisko mnie lecz się nie boję gdyż nawet mu jest mnie żal. Co on mi może zrobić?
Najwyżej pomoże mi ulżyć.- Wszystko dokoła przypomina mi Ciebie.
Oślepiająca lampa jak ty z oddali rzuca się w oczy.
Ciemność jak twoje włosy otula wszystko wkoło.
I ten szum jadących daleko stąd samochodów, ciągnie się niczym twój piękny głos nie dający mi dojść do głosu.- Świerszcze jak to one nie dają moim uszom spokoju.
Lecz gdzie w tym wszystkim idę ja? Wydaje mi się, że coraz dalej od Ciebie.
Nieco mi zimno lecz czy to nie stokroć gorętsze od mego serca.
Życie jest trudne i monotonne w przeciwieństwie do wieczorów.
Każdy z nich jest inny i tęsknimy za nim bardziej lub mniej...***
Teraźniejszość
Wróciłem właśnie od babci, trochę dziś zimno.
Rozmawialiśmy o wszystkim sporo czasu minęło stosunkowo szybko.
Po ruszyłem też twój wątek...Nie wiem dlaczego czuję głupią nadzieję, że mimo wszystko jutro cię zobaczę.
Kątem oka na skraju ulicy, cokolwiek a jednak.
Tak bardzo mi zimno czytając twoje słowa wypisane w wattpadzie. Być może dlatego, że już nie jestem już ich częścią.
Tak bardzo chciałbym wiedzieć co tak naprawdę u ciebie, powiedzieć Ci co u mnie.
Tak bardzo chciałbym spojrzeć ci w oczy i przytulić cię choćby ten jeden raz, który mi kiedyś obiecałaś...
CZYTASZ
Start Again
FanfictionNastoletni chłopak po śmierci babci, która była dla niego najważniejszą osobą chce zacząć wszystko od nowa. Życie jednak nie jest tak proste jak by można było się tego spodziewać.