Dystans

30 4 1
                                    

Nadszedł tak długo wyczekiwany wieczór, słońce powoli uciekało pod ziemię.

*perspektywa chłopaka*

- Świerszcze głośniejsze niż zwykle, pusta cisza.
Ciemność rozchodzi się we wszystkich kierunkach.
Przyjemne wilgotne powietrze głaszcze moje podniebienie i otula twarz, tak to właśnie to uczucie. Głuche szczekanie pobliskich psów niesie się między uliczkami

,, my city''

- Fajnie się to czyta

- Szum nadjeżdżających samochodów przemija z czasem.
Zostaje tylko odgłos moich kroków i jakiś chrabąszczy.
Muzyka głaszcze me uszy delikatnymi dźwiękami, brakuje tylko twojego oddechu...
A może nie, może tak naprawdę to wszystko jest fikcją.
Czy widzisz ten piękny księżyc?

- nie ma księżyca

- mogę ci go opisać jak chcesz

- tak

- jest delikatnie złoty jakby słońce tuliło jego zmęczone plecy.
Blask roznosi się dokoła na trzy jego samego długości.
Ciemne gęste chmury starają się go zakryć od dołu, lecz on nadal walczy rozjaśniając nie tylko to co jest na ziemi ale również całą przestrzeń wspólnie z małymi chmurkami.
Jest niezwykle silny jak moja wiara jestem pewien, że łatwo się nie podda aż do samego świtu gdy słońce da mu odpocząć.

*perspektywa dziewczyny*

Dlaczego on to w ogóle pisze?
Chce tym coś osiągnąć, poprawić mi humor a może do mnie dotrzeć, zbliżyć się...
Nie potrafię go zrozumieć, jednakże robi to z dużym wyczuciem.

- W oddali widać jej dom.
Wysokie wieżowce na daszyńskiego znikają na pełnym barw horyzoncie za gęstymi drzewami.
Co chwilę wyłaniając się jak by chciały dać mi jakiś znak...
Muzyka wciąż się zmienia, wciąż słychać kroki i jeszcze te owady czy one nie idą spać?
Całkiem przyjemny dreszcz przechodzi przez moje ciało.
Dawno nie czułem się tak wolny! Pijani ludzie majaczą do siebie, nie zwracając większej uwagi powolnym tempem udaje się dalej.
Spoglądając w górę oślepia mnie jedna z ostatnich lamp przy tej uliczce.
To znak, że zbliżam się do pól.
Myślę sobie...

,,a może jej przynudzam pisząc to wszystko bez sensu''?

Jeśli tak pewnie i tak mi o tym nie powie licząc, że sprawia mi to przyjemność zamknie usta i pozwoli mi kontynuować.

- Kontynuuj mi się podoba

- Niepewnym krokiem wchodzę na pola widzę, że ona coś pisze ahh pewnie jej się nie podoba.
Trudno, w jednej chwili przestałem słyszeć niemal całkowicie muzykę

,,czy to śpiew czy może orkiestra?''

Tego nie wiem ale jest ich tu tyle, że nie dał bym rady sam ich przekrzyczeć.
Grunt pod nogami jest o wiele bardziej przyjemny aczkolwiek niestabilny.

,,Ooo grubszy kawałek wybija się przed szereg''.

Nareszcie coś innego unosząc głowę nie mogę wyjść z zachwytu, to niebo jest jak spienione mleko na filiżance najlepszej kawy.

,,Z jednej strony to co pisze jest bardzo dziwne nikt inny tak nie robi. Zaś z drugiej w sumie urocze nie mogę się doczekać następnych słów!''

- Coś obłędnego jak jej uśmiech tamtego dnia ahh...
Mógł bym się w nim zatopić bez końca, oddał bym wiele by znowu go zobaczyć.
Po drodze spotkałem siostrę znowu z nowym chłopakiem.
Mam nadzieję, że kiedyś ją kopną w dupę nie wolno tak bawić się ludźmi i grać im na uczuciach!
Sam powoli wracam do domu jeszcze sporo pracy przede mną...

Start AgainOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz