Spotkanie

44 4 0
                                    


Wielokrotne próby poznania jaka ona jest tak na prawdę mijały się z celem. Gdy było już blisko zawsze coś wyskoczyło, to złe samopoczucie, to zły humor.

Może tak naprawdę nigdy nie chciała?

Nasze rozmowy nie ważne od czego się zaczynały i tak ostatecznie zmierzały w jednym kierunku. Początkowo niewinnie, delikatnie potem zaś z większym luzem zwierzałem się jej.
Nadszedł moment, w którym coś widocznie w niej pękło, pod wpływem emocji dostarczonych moimi wspomnieniami zaczęła z początku ostrożnie po chwili lecz dynamicznie wylewać swoją przeszłość.
Przynajmniej jedną z jej ważnych części.
Biorąc pod uwagę naszą znajomość jeśli można tak nazwać kilka dni niemal nieustannego pisania oboje wiedzieliśmy, że tak naprawdę nie znamy się i nie wiedzieliśmy czy możemy sobie zaufać.

Raptem dwa dni później doszło do niemal identycznej sytuacji.

Dziewczyna wiedziała wtedy, że musi przestać!
Opanować emocje, gdyż jestem dla niej nikim, a wiem już więcej niż niektórzy ważni ludzie.

Czy tak było jej łatwiej? Do dziś nie jestem w stanie tego powiedzieć.

 Postanowiła więc nie zwierzać się mi więcej a nawet utrudnić poznawanie siebie.
Myślała, że to wszystkiemu zaradzi. Podda się, przez myśl przechodziły wciąż te słowa.

Działo się to wszystko zbyt szybko? Całkiem możliwe aczkolwiek nie do końca.

,,Widocznie tak musiało być, ponieważ przypadki nie istnieją!''

 Cały ten natłok wydarzeń sprawiał jeszcze większe zamieszanie w mojej głowie.

,,Dlaczego nagle się tak zamknęła w sobie?''

,, Wiem, że to dzieje się szybko ale może po prostu już nie chce mnie znać?''

Sam do końca nie wiedziałem co mam o tym myśleć.
Starałem się żyć jak dotychczas, nowy start, nowi znajomi, nowe zajęcia.        Odskakując od nieustających pytań, które zadawałem sobie w podświadomości spędzałem czas na boisku.
Przyjemny chłodny wiatr w upalny dzień zwiastował deszcz, mimo to bawiliśmy się świetnie. 

Zacząłem walczyć o zmianę decyzji. Zależało mi na jej poznaniu bardziej niż na czymkolwiek w danym momencie.
Dzień w dzień  pokazywałem jej sens życia pomimo jej gadania, że umrze czy nie ma już sił.
Ona nie wie dlaczego tak bardzo dążyłem do tego aby pokazać jej jakiekolwiek wartości życia.

Jednym z powodów jest to, że kiedyś przez pewien okres sam je czułem i właśnie ona przypomniała mi te uczcie!

Poza tym jest świetną osobą nie wierzącą w swoje wartości.
Jak ja w sumie.

Jej zagadkowość i chęć odkrywania przyprawiała mnie o gęsią skórkę nie mogłem jej jednak tego powiedzieć gdyż było by to zbyt odważne, proste, nie w moim stylu. 

Next Week 

Był to chyba jeden z ostatnich jak nie ostatni dzień gdy szliśmy do szkoły z kilkoma zeszytami w plecaku. Skończyłem szybciej lekcje tak się złożyło, że mogłem na nią poczekać.

Tak też zrobiłem wychodząc ze szkoły miała na uszach słuchawki mimo iż uprzedziłem ją o mojej obecności nie zauważyła mnie.
To takie typowe.

,, A może nie chciała? Sam nie wiem''

Kiedyś z pewnością ją o to zapytam, a może sama mi o tym opowie. Podszedłem szybkim krokiem zagadując dziewczynę niepewnym głosem.
Chwilę później powiedziałem coś śmiesznego.

,, Jej uśmiech ahh czy jest coś przyjemniejszego w widoku na tym jebanym świecie?''

Szczerze powiedziawszy jestem pewien, że nie!

Zaskoczyło mnie to zdarzenie, gdyż po rozmowach wywnioskowałem iż się nie uśmiecha zbyt często.

Dlatego czułem się wtedy szczególnie.

Jej oczy cóż więcej mogę o nich powiedzieć niebieskie jak bezchmurne niebo i ten błysk w jednym z nich!

,, Bezcenne''

Niestety nie mieszkała zbyt daleko szkoły dlatego spacer był dosyć krótki.
Rozmowa była super, zbliżając się do domu po cichu liczyłem na małego przytulasa jak z dobrą znajomą. Przeliczyłem się nie pierwszy i nie ostatni raz, mimo wszystko byłem przekonany, że to dopiero początek długiej przyjaźni.
Dlatego też puściłem tą całą sytuację szybko w niepamięć.

Dzień ten na pewno pozostanie w mojej pamięci heh można powiedzieć, że było to nasze pierwsze normalne spotkanie.

Start AgainOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz