Gdybym tamtego dnia nie poddał się kto wie czy nie leżał bym teraz przy niej nudząc ją swoją przeszłością.
Chwila słabości a tak dużo się zmieniło ahh...Może tak właśnie to miało wyglądać, czy jest jeszcze o co walczyć?
Warto próbować?Każdy dzień wydłuża tą karuzelę emocji gdy mam już dość ona przypomina jak wiele dla mnie znaczy. Dlaczego tak szybko się przyzwyczaiłem, sam nie wiem.
Kim tak naprawdę byłem w jej życiu, a może nadal jestem chciałbym znać odpowiedź.
Nie ważne czy napisze to do mnie czy w którejś z książek.
W końcu przyjdzie taki dzień a wtedy wszystko się rozjaśni lub straci całkowicie barwy.Właśnie na to czekam?
Być może, gdybym mógł cofnąć czas do dnia gdy miałem jeszcze odwagę i chęć wszystko zmienić.***
Pierwszy raz zaczynam dzień od siedzenia w parku przed high School.
Chłopcy jak zwykle wydają dzikie dźwięki, całe szczęście ich rozmowy zaglusza cicha piosenka z moich słuchawek oraz szum wody tryskajacej z fontann.
Delikatny dreszcz na dłoniach i szyji lecz mimo to czuję zaskakujące ciepło.
Ten jakże chujowo zaczynający się dzień powoli nabiera barw.
Słońce wynurzajace się zza piętrowych budynków powoli daje o sobie znać.
A przecież mamy połowę października.W głowie jednak wciąż dzisiejszy sen, a może Marzenie...
,,wciąż czekam na fragment mojej ulubionej książki"
Czy chodziło jej o moją?
Długie schody, wchodzimy na samą górę przez kilkanaście minut.
Gdy jednak zostaje max pięć do końca siadam.- nie mam siły
- ty nie masz co ja mam powiedzieć? Jestem dziewczyną
- usiądźmy chwilę
- ahh no niech będzie
Wiedząc że nie zostało dużo czasu i to ostatnia szansa by się z nią pożegnać. Zbliżyłem się obejmując ją.
Nasze twarze zbliżały się do siebie zbyt wolno.
Chyba oboje nie lubimy takich klimatów.
Zrobiłem znaczny Ruch w jej stronę dający jasno do zrozumienia na co liczę.
Nie czekając chwili zrobiła to samo.Jej wilgotne usta w jednej chwili zaspokoily potrzebę nawilżenia moich. Poczatkowo niechętnie jednakże z każdą chwilą coraz zachłanniej całowała nie zważając na otoczenie. Przyciągnowszy rękoma ślicznotkę na kolana poczułem jak jędrne naprawdę ma pośladki.
Oboje nie chcieliśmy rozstania, niestety już czas.
Czy to znaczy, że się budzę?I właśnie tak zaczął się ten dzień idę już dwadzieścia minut brukowa kostka chcąc, nie chcąc zbliżam się do szkoły. Tej mojej czy do końca I don't know.
***
Wszystko mnie boli po wczorajszym bieganiu.
Zachciało się w środku nocy, czasem zastanawiam się co tak naprawdę siedzi mi w głowie poza nią.Mimo to pierwsze lekcje mijają w miarę szybko. Udaliśmy się na bicie rekordu w RKO.
Przez 30 minut słyszałem tylko ,,zajebiście, super, kurwa w końcu ktoś kto wie po co tu przyszedł zajebiście jak się nazywasz?'' Odpowiedziałem Dark.Ostatecznie rekord pobity ale co z tego skoro uciekłem od wspólnych zdjęć.
Wykonałem aż 32 resuscytacje nie tylko na dorosłych zdecydowanie najwięcej z wszystkich uczestników lecz moje myśli po zakończeniu zmagań zmieniły kierunek w jej stronę.To uczucie gdy zwalniają cię do domu o 12;00 a musisz czekać do 16;00 na jakiś głupi bieg w, którym nawet nie chcesz brać udziału bo czujesz się jak gówno!
***
22:22
Wciąż jej nie widziałem, a jednak czuję obecność.
Czy jednak jutro jej już zabraknie?Napisał bym do niej coś więcej ale no...
Już chyba nie potrafię a przynajmniej boję się.
Chcę jej zwierzyć się co u mnie i zapytać jak jej zdrowie.
Ostatnio dość długo była chora, może to coś poważnego.
Martwię się o nią, gdy jej zabraknie nie będę miał już tak naprawdę nikogo.
Gdyby tylko wiedziała jak bardzo ją kocham...
CZYTASZ
Start Again
FanfictionNastoletni chłopak po śmierci babci, która była dla niego najważniejszą osobą chce zacząć wszystko od nowa. Życie jednak nie jest tak proste jak by można było się tego spodziewać.