Czuję...

35 1 0
                                    

Woda to jedyne co widzę, małe fale to jedyne co słyszę.
Mroźny wiatr to jedyne co czuję, nie jednak jest coś jeszcze i nie mam na myśli tych pierdolonych komarów, które uwzięly się na mnie jakoś od miesiąca.
No powiedzmy trochę mniej trzech tygodni.

Dziś ważny dzień dla ciebie, nawet jeśli ty tak nie uważasz od zmieni choćby odrobinę twoją przyszłość. Czuję, a nawet jestem pewien, że spokojnie dasz radę.

Czytając to wieczorem lub z rana pomyślisz przez chwilę...

Sam nie wiem o czym i się nie dowiem, to jednak nie ma znaczenia bo kiedyś sobie przypomnisz te słowa.

Można to wszystko nazwać na wiele sposobów.
Pieprzona znajomość, toksyczna przyjaźń czy nocna relacja.
Każdy znalazł by swój odpowiednik. Znalazło by się również grono, które nazwało by to potrzebą siebie.
Nie wiem czy właśnie do tego grona bym się zaliczył, lecz bardziej pasuje chyba gdzie indziej.

Już pewnie skończyłaś a ja nie wiem jak zapytać chociażby jak Ci do cholery poszło.
Jak się po tym wszystkim czujesz i czy jesteś już bardziej spokojna.

Dzień powoli dobiega końca a ledwie się zaczął.
Znajome ściany, wygodne łóżko i ten telefon w dłoni.
Ja już nie piszę historii, świadkiem też już nie jestem.
Odmierzam zamknięty czas teraźniejszy i liczę dni.
Ten jest kolejny w mojej kolekcji, tych trochę innych.
Trochę bardziej samotnych...

Czy ten jeden numer może znów wiele zmienić?
Bardzo możliwe ale czy jest to realne, trudniejsza sprawa.
Bezruchu nie doczekam się raczej niczego.
Przynajmniej nie tego czego bym chciał.
Jednak wciąż leżę wyglądając przez okno, jakbym czekał na nową z gwiazd już niemal noc tak blisko. Będę patrzył dopóki widzę w nich Ciebie, bo gdy zamykam oczy dzieją się straszne rzeczy.

Start AgainOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz