Rozdział 17: Mandalora

348 28 5
                                    

Skylar została wezwana przez Radę Jedi.
- Co się stało? - Spytała.
- Zostałaś wezwana, bo ktoś bardzo oczekuje ciebie na Mandalorze - odpowiedział Obi-Wan.
- Wiecie, kto to?
- Niestety nie.
Skylar zaczęła się zastanawiać, kto może ją wezwać.
- Czy to jest Jedi? - Dodała zaniepokojona.
- Nie wiemy, więc musisz uważać.
- Będę.

Skylar przed odlotem przeprogramowała droida bojowego, którego zabrała Separatystom. Po chwili włączyła go.
- Witaj, droidzie. Wyzwoliłam cię spod woli Separatystów. Masz teraz wykonywać moje rozkazy.
Droid kiwnął głową mówiąc:
- Rozkaz.
- Wiesz jak latać statkiem?
- Nie zostało to usunięte z mojej pamięci.
- Więc będziesz siedzieć za sterami.
- Rozkaz.
- Nazwę cię Roger, dobrze?
- Rozkaz.
- W takim razie chodź, Roger. Lecimy na Mandalorę.
- Rozkaz. Ustawiam kurs na Mandalorę.

Kiedy Skylar wylądowała, ktoś już na nią czekał.
- Zaczekaj tu na statku, Roger - zwróciła się do droida, kiedy ten chciał za nią pójść.
- Rozkaz.
Skylar wyszła ze statku. Zastała tam dziewczynę w niebieskiej mandaloriańskiej zbroi.
- Witaj na Mandalorze - zaczęła zdejmując hełm.
- Witaj - odpowiedziała Jedi. - Czemu zostałam tu wezwana?
- Jesteś Jedi, prawda? Więc możesz nam pomóc.
- Z czym pomóc?
- Podobno któraś z nas, Nocnych Sów zbuntowała się. Gdybyś dowiedziała się przypadkiem, która to, mogłabyś pomóc ją z powrotem nawrócić.
- Jak się nazywasz?
- Jestem Bo-Katan.

Dziewczyny spacerowały. Szły w stronę pałacu.
- Dlaczego akurat ja zostałam wezwana? - Spytała Skylar.
- Jedna z nas chciała cię widzieć - odpowiedziała Bo-Katan. - Nie wiem, co od ciebie chciała, ale kazała mi iść po ciebie. W tym czasie miała coś zrobić.
- Ciekawe co.

Skylar i Bo weszły do pałacu. Czekała tam na nie jedna z Nocnych Sów.
- Witaj, Jedi. Cieszę się, że przybyłaś tu do mnie - powiedziała dziewczyna w niebieskiej mandaloriańskiej zbroi.
- Czemu chciałaś, żebym przybyła? - Zapytała Skylar.
- Możesz iść Kryze - zwróciła się Nocna Sowa do Bo-Katan. Kiedy Bo wyszła, dziewczyna kontynuowała:
- Masz się poddać, albo twoja przyjaciółka zginie!
Dziewczyna w zbroi przyciągnęła Mocą do siebie Cassie.
- Cassie! - Krzyknęła zmartwiona Skylar.
- Przejdź na Ciemną stronę Mocy. Jak nie...
Wtedy dziewczyna wyciągnęła mroczny miecz, włączyła go, po czym zbliżyła broń do szyi Cassie.
- Nie słuchaj jej Skylar - powiedziała Mirialanka.

Skylar popatrzyła na przyjaciółkę. Nie wiedziała, jaką podjąć decyzję.
- Nie przejdę na Ciemną stronę! - Zaprotestowała. - I nie pozwolę Cassie umrzeć.
Skylar przyciągnęła Mocą mroczny miecz.
- Pozbawiłaś mnie broni, ale nie całkiem - powiedziała Mandalorianka. Po chwili włączyła pomarańczowe shoto. W tym czasie Cassie udało się wydostać od Nocnej Sowy.
- Skąd masz tą broń? - Spytała Skylar.
- Dostałam - odpowiedziała.
Skylar pomyślała, że zna dziewczynę w zbroi. Później zdała sobie sprawę, że może to być Nicrum.
- Zdejmij hełm - nakazała Skylar.
- Uwierz mi, że nie jestem tą osobą, za którą mnie uważasz - oznajmiła dziewczyna.
- Zdejmij!
Dziewczyna zdjęła hełm. Jej włosy nie były rude, tylko czarno-turkusowe i miała długą grzywkę.

Skylar Veniss || Gwiezdne Wojny: HistorieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz