Rozdział 1: Stragan

1.6K 63 21
                                    

Część I


19BBY

Skylar wstała wcześnie rano. Spojrzała przez okno w swoim pokoju. Niebo było czyste, jak zazwyczaj na Naboo. Szybko włożyła na siebie strój i wyszła z domu zabierając ze sobą pieniądze. Nie miała ich zbyt wiele. Prowadziła ubogie życie, nie na wszystko było ją stać. Dziewczyna wyszła na tył chatki. Podeszła do czegoś, co było przykryte materiałem. Zdjęła materiał z tego, a pod spodem znajdował się skuter. Schyliła się i wzięła spod niego kluczyki. Zawsze długo jej zajmowało uruchomienie pojazdu, ale Skylar nigdy nie traciła cierpliwości. Po chwili wsiadła na swój skuter i ruszyła przed siebie.

Dziewczyna jechała przez równiny. Czuła wiatr w jej brązowych włosach. Grzywka zwlatywała jej co prawda w orzechowe oczy, ale jej to nie przeszkadzało. Jej luźny strój hulał na wietrze. Skylar obserwowała wszystko, co było wokół niej. Małe wioski, które mijała stały na tle większych miast. Skylar chciała kiedyś do jednego z nich się udać ale wiedziała, że to dla niej zbyt kosztowna wyprawa. Musiałaby kupić nowy skuter, co było dla niej nieosiągalne. Skylar chciała czasami uciec, opuścić planetę, nie wrócić. Odciąć się od świata, przebywać gdzieś, gdzie wojna się nie toczy. Po chwili dziewczyna zauważyła, że zbliża się do wioski, do której jechała.

Zatrzymała się przy straganie.
- To co zawsze - powiedziała do sprzedawcy.
- Oczywiście Skylar, moja dawna klientko - powiedział sprzedawca z uradowaniem na widok dziewczyny, po czym wziął jedną porcję jedzenia w paczce. Położył ją przed Skylar i dodał:
- Dwadzieścia kredytów.
- Jak to? - Oburzyła się dziewczyna. - Dwa dni temu jedna porcja kosztowała piętnaście kredytów.
- Daj mi dwadzieścia - powiedział stanowczo sprzedawca.
- Nie mam, mam dziś piętnaście kredytów - odpowiedziała wzdychając.

Sprzedawca złapał się za brodę i pochodził kilka razy w jedną i drugą stronę. Popatrzył na pasek dziewczyny. Miała tam masę broni i gadżetów.
- W takim razie dasz mi ten nożyk, a ja dam ci dwie porcje - orzekł.
Skylar popatrzyła na nożyk i zakryła go lekko ręką, jakby nie chciała, żeby sprzedawca go widział.
- Myślę, że on jest wart co najmniej sześć porcji - rzekła Skylar.
- Więc cztery porcje.
- Biorę cztery.
Dziewczyna wzięła jedzenie, dała nożyk i wróciła do domu, by zjeść śniadanie...

Skylar Veniss || Gwiezdne Wojny: HistorieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz