A więc Skylar się nie myliła. Dziesięć metrów przed nią stał Maul. Tym razem to nie była żadna wizja. Skylar, podobnie do Zabraka, włączyła miecz i nożyk.
- Mam broń i nie zawaham się jej użyć! - powiedziała.
- Czyżby? - Spytał mile zaskoczony Maul, po czym wykonał ruch, biegnąc z mieczem na Skylar. W chwili gdy miał ją uderzyć, dwójka zobaczyła, że ktoś do nich strzela. Maul zatrzymał się. Oboje spojrzeli na źródło strzałów. Okazało się, że nad nimi są TIE'e.
- To imperialni szturmowcy - powiedział Maul.
- Pewnie przez kolor mieczy myślą że jestem Jedi - stwierdziła Skylar. - Ale co oni mają do ciebie?
- Nieważne, uciekajmy stąd lepiej - mówił chowając miecz.Skylar i Maul uciekali przed TIE'ami. Dziewczyna wyciągnęła miecz i zaczęła odbijać strzały. W końcu jeden trafił w jeden statek i TIE spadł na ziemię. Reszta TIE'ów wylądowała. Z nich zaraz wyszli szturmowcy.
- Ręce do góry! Macie się poddać - krzyknął jeden do Skylar. Wtedy Maul przyłożył miecz do głowy tego szturmowca.
- To ty masz się poddać - szepnął do niego Maul, po czym odciął mu głowę. Następnie udusił Mocą innych szturmowców. Reszta zaczęła uciekać.- Masz szczęście, że uratowałem ci życie. Zresztą to już nie pierwszy raz - powiedział Maul do Skylar oczekując pochwały.
- Poradziłabym sobie z nimi sama, ale nieco inaczej - odpowiedziała mu.
Nagle Maul wyciągnął miecz tuż przed nos Skylar.
- Miałaś mi pomóc zabić Kenobi'ego. Odwróciłaś się ode mnie po tym, co dla ciebie zrobiłem. Ja ci pomogłem, czemu ty mi nie możesz? Wiem, że widziałaś go. Wiesz gdzie jest - mówił do niej.
- Nie powiem nic!
- Jak nie powiesz to po tobie. Chociaż... Sam się dowiem.
Maul zaczął czytać dziewczynie w myślach. Prawie zdołał zobaczyć, gdzie jest Obi-Wan, gdy dostał strzałem w ramię. Obcy mu statek strzelał do niego. Maul wrócił do swojego statku i odleciał.Skylar podeszła do statku, a jego właz się otworzył. W drzwiach stał Roger.
- Roger! Jednak się cieszę, że się z tobą skontaktowałam ostatnio - uradowała się Skylar.
Droid jej odpowiedział:
- Nie ma...
- ... Za co - dokończył ktoś za droida. Okazało się, że był to Kenerr.
- Kenerr? Ty też przyleciałeś? - Zdziwiła się.
- Przeczuwałem, że będziesz miała kłopoty, więc przyleciałem. Nie mógłbym zostawić cię samej w tarapatach - mówił podchodząc do niej, po czym złapał ją za ręce. Skylar i Kenerr zbliżyli się do siebie. W momencie, gdy ich usta miały się już ze sobą zetknąć, przerwał im Roger:
- Zaraz ma być znowu burza. Radzę więc wracać.
Skylar odchodząc nieco od Kenerra, powiedziała droidowi:
- Tak, lećmy już...
Skylar podczepiła swój statek do tego większego, który należał do Kenerra, po czym wszyscy wsiedli do statku i ruszyli na Mandalorę.
CZYTASZ
Skylar Veniss || Gwiezdne Wojny: Historie
FanfictionSkylar, osiemnastolatka, pochodzi z Naboo, mieszka na odludziu na ojczystej planecie próbując się utrzymać przez zbieranie znalezionych przez siebie pieniędzy. To dziewczyna, która mimo wieku zostaje przyjęta do zakonu Jedi jako padawan. Akcja zacz...