Skylar była w drodze ze Scarif na Hoth. Była to planeta lodowata pokryta śniegiem i lodem. Skylar ubrała się cieplej, by nie zmarzła i wyszła na zewnątrz. Początkowo było jej dobrze i ciepło, ale po pewnym czasie robiło jej się coraz zimniej. Przez klimat nie wiedziała, czy czuje chłód tej planety, czy chłód ciemnej strony Mocy.
Zbliżał się wieczór. Robiło się coraz ciemnej i zimniej. Nad Skylar zaczęły tworzyć się chmury, które zwiastowały śnieg. Planeta była pusta, a Skylar wciąż nikogo na niej nie znalazła. Zaczęła myśleć, że na pewno nie znajdzie tu Maula. Powoli też wątpiła w to, że w ogóle go znajdzie. Skylar stwierdziła, że czas wracać do statku. Ruszyła więc, gdy nagle zaczął padać śnieg. Z każdą minutą śnieg się nasilał. Po długim czasie śnieg stał się śnieżycą, co bardzo spowolniło Skylar. Mimo to szła dalej przed siebie.
Po wielu godzinach Skylar sądziła, że zabłądziła w tej śnieżycy. Wkrótce jednak okazało się, że niedaleko stał statek. Kiedy Skylar weszła do statku ochłonęła z ulgą. Cieszyła się, że jakoś się odnalazła w tej zamieci. Odpaliła statek, by wystartować, ale on ani drgnął. Wszystko pozamarzało. Dziewczyna nie chciała się poddać i próbowała wystartować. Rozpaliła więc silniki maksymalnie i chwilę poczekała. Po paru minutach statek był dalej zimny, ale dość się rozgrzał, dzięki czemu można było wystartować. W końcu odleciała z planety.
CZYTASZ
Skylar Veniss || Gwiezdne Wojny: Historie
FanfictionSkylar, osiemnastolatka, pochodzi z Naboo, mieszka na odludziu na ojczystej planecie próbując się utrzymać przez zbieranie znalezionych przez siebie pieniędzy. To dziewczyna, która mimo wieku zostaje przyjęta do zakonu Jedi jako padawan. Akcja zacz...