Niepokój

1.6K 87 21
                                    

Wzięłam jakiś kamyk w rękę aby na wszelki wypadek się obronić przed napastnikiem. Wpatrywałam się w krzaki aby w odpowiednim momencie móc rzucić kamień. Sekundy były coraz dłuższe, bałam się że nie zdążę go rzucić, a co wtedy? Zaatakuje mnie? Zginę? Nikt nie znajdzie mojego ciała!? Jezu dziewczyno ale ty dramatyzujesz...co będzie to będzie i tyle. Widzę że jakaś postać wyłania się z krzaków to bez zastanowienia rzuciłam kamień.

-AŁA!- usłyszałam znany mi głos, zaraz przecież to Kacper!? Jezu jaka ja głupia jestem by rzucać kamieniem we własnego przyjaciela brawo T.I, podbiegam do niego zdenerwowana

-Tak bardzo cię przepraszam! Nie chciałam, myślałam że to ktoś inny idzie- staram się go przeprosić aby się nie gniewał nie wiem czy mi to wyjdzie

-Wow hehe dobrze ze nie trafiłaś w głowę tylko w nogę hehe- mówi wychodząc za krzaków, nieźle mu przyłożyłam tym kamieniem miał już siniaka...

-A co ty tu robisz? I myślałaś że kto idzie? Znowu ta sprawa z tą postacią?- pyta zaciekawiony, powiedzieć mu o tym? Ale jak Horror się o tym dowie jakimś cudem i mi coś zrobi albo co gorsza jemu?! No dobra...chyba w końcu miałam mu powiedzieć jak będzie się coś dziać

-Co tutaj robię? To mój kącik lubię tu przychodzić i siedzieć godzinami, a do tego pytania że myślałam kto idzie to myślałam o tej postaci-

-Hm coś się stało? Znowu przyszła?- mówi po czym wskazuję na dywan z kwiatów abyśmy usiedli

-No tak to było wczoraj jak wróciłam, siedziałam w salonie i słyszałam jak ktoś jest w moim pokoju poszłam i zobaczyłam jego- nie chce mu mówić wszystkiego

-I co coś szczególnego robił? Zrobił ci coś?- pyta trochę zmartwiony

-Hmm po prostu zrobił mi bałagan w pokoju i chciał tylko nastraszyc potem zniknął- ehhh nie chce go kłamać ale nie mam zbytniego wyboru

-Trochę dziwne ale dobra grunt że nic Ci nie zrobił- mówi spoglądając na ciebie

-Heh tak- posyłam mu ciepły uśmiech

#Time skip#
Siedzieliśmy i gadaliśmy tak cały dzień, póki nie zaczęło się ściemniać

-Miło się rozmawiało do zobaczenia- powiedział Kacper

-Pa!- odpowiedziałam mu i poszłam do siebie do domu

O dzisiejszy wieczór się nie bałam, bo jak są rodzice to on nie przyjdzie heh noi dobrze, teraz będę się cieszyć że oni są w domu.

Gdy jestem w domu widzę rodziców jedzących kolacje, ja nie byłam głodna bo w swoim kąciku zjadłam wcześniej przygotowane kanapki. Chyba nie zauważyli gdy weszłam, dopiero gdy poszłam do kuchni po coś do picia, ostatecznie zrobiłam sobie herbaty

-Cześć T.I- powiedziała mama

-Cześć- odpowiedziałam

-Jak ci minął dzień? Nie było cię dość długo, chyba wszytko okey?- pyta trochę zmartwiona mama

-No tak jasne dobrze minął, a czemu jesteś zmartwiona?- pytam

-Hmmm wiesz...- odsuwa swój posiłek na bok i pokazuje mój rysunek Horrora skąd ona go ma!? Przecież Horror go zabrał!? Chyba że on to zaplanował...

Patrzę na tym rysunek zdziwiona.
-Martwię się o ciebie skąd takie pomysły na rysunki kochanie?- pyta zmartwiona

-A tak jakoś...- mówię trochę ziryrowany przecież nie raz widzieli u mnie takie rysunki i co? Mówili że ładne

-Spokojnie skarbie wiesz że to jej wyobraźnia i tyle nie trzeba się tym martwić- zwraca się tata do mamy

...

-No ale trochę nie typowe te prace są dla niej nie w jej stylu- mama daje protestuje

-Heh właśnie to jest jej styl, lubi takie klimaty już nie pamiętasz ile z nią horrorów, i książek horrorowych przerobiliśmy? Sami nawet jej kupujemy takie bo ona to LUBI więc to jest tylko zainteresowanie, a nie coś innego nie trzeba się martwić- mówi tata dalej zwracając się do mamy

Nareście ktoś zrozumiał o co chodzi! Nareście po prostu lubię takie klimaty! Hehe chyba medal dam mojemu tacie za to, mama powinna ulec jego słowom więc już nie ma problemu. Tata wziął rysunek od mamy i mi podał.

-To chyba należy do ciebie- podał mi go i puścił oczko. Posłałam mu ciepły uśmiech i poszłam do pokoju z rysunkiem. Po minie mamy mogłam wywnioskować że fakt zgadza się z tatą, co ja bym bez niego zrobiła. Dobra, a teraz trzeba rozwiązać sprawę skąd moja mama ma ten rysunek!? Czyżby Horror jej jakoś podrzucił czy co? Ale serio jestem wkurzona na niego, on coś planuje tylko co pewnie tak będzie z moimi innymi pracami. Co za idiota ugh, chowam rysunek do szuflady po czym biorę piżamę i idę się przebrać. Po paru minutach wychodzę z łazienki i idę do mojego ciepłego łóżeczka.

Horror Sans x Reader #Zakochana w Horrorze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz