Polubimy się?

1.6K 100 96
                                    

Skąd wie że się tnę ehhh pewnie zobaczył moje ręce bo mi rękaw spadł i tyle, a co go to interesuje? Nie liczył na to? On też jakiś porąbany jest jak cała reszta. Mam nadzieję że Kacpra już nie będzie widywać nie mam ochoty z nim gadać, przeszkadza mi jego obecność w końcu jestem potworem co nie? Zaczynam się zamyślać nad zachowaniem Horrora jest strasznie dziwne... Stał się milszy dla mnie ale dlaczego, przecież to nadal ten sam morderca. Dobra nie myśl, już nie dość że boli cię od tego uderzenia to ma zacząć od myślenia masz wakacje co nie?! W sumie to będą najciekawsze wakacje jakie miałam...patrze w kalendarz dzisiaj jest 7 lipca, za 8 dni moje urodzinki, heh ciekawy czy ktoś o nich pamięta...

Pov. Horror
Za koło tydzień ma urodziny, hm może zrobić jej jakąś niespodziankę? Ale co? Napewno jej nie przyjemnie odemnie, przecież to przezemnie ma te problemy ale sama mówi że miło się spędza że mną czas, więc chyba za bardzo jej to nie przeszkadza, może jakaś sukienka? Wkurzyła się jak jej zniszczyłem tamtą, ale to było w chwili hihi nie liczy się.

#Time skip tydzień#
Przez ten cały tydzień siedziałam w domu, nigdzie nie wychodziłam nie miałam ochoty i tyle. Trochę trudno było mi ukryć te rany po cięciach i przez ten tydzień się nie ciełam trochę ręce mnie bolały, ale to było bardziej ryzykowne bo rodzice w domu itp a w swoim kąciku też nie bo zawsze tam Kacper przyłaził ugh. Dzisiaj rodziców od rana nie ma, pojechali gdzieś pewnie coś zorganizować mi ja urodziny są tacy przewidywalni jakby serio nie mogli jakiejś super niespodzianki zrobic. Patrze na zegarek jest 14, hmmm to głupie ale te cięcie serio sprawia ukojenie, wstaje i idę do kuchni po nóż, a potem do swojego pokoju aby nie ryzykować jak rodzice wejdą nagle do domu. Znowu podwijam rękawy są stare ślady heh...i przykładam sobie nóż przy nadgarstku.

Pov. Horror
Proszę mi nie mówić że ona znowu chce to zrobić, dziewczyna ogarnij się to nic ci nie da! Nie no, ja nie moge na to pozwolić. Zaraz po tym teleportuje się do jej pokoju i staje za nią. Chyba mnie nie widzi jest zbyt zajęta tym zajęciem ehhh.

Pov. Reader
Chciałam już zrobić nacięcie gdy ktoś mi wyrwał nóż
-Co znowu!?- mówię wkurzona i widzę Horrora, mam obojętny wyraz twarz.
-Odawaj to!- mówię wchodząc na łóżko żeby mu to zabrać ale nawet na łóżku jest wyższy jak podniesie rękę

-Dziewczyno weź się ogarnij nic ci to nie da- mówi Horror

-Nie twój sprawa, a teraz oddaj mi to!- mówię starając się mu zabrać

-Nie oddam, a teraz już się otrzaśnij to nie jesteś ty-

-Jestem ja! A kto tu przed tobą stoi- mówię ziryrowana. Horror rzuca nóż gdzieś na bok ja chcę po niego iść ale ten łapie mnie za rękę

-Co ty chcesz tym osiągnąć!?- mówi odkrywając mi rękę i pokazuj na rany, nic nie odpowiadam tylko staram się wyrwać

-Co ci to da? Tylko blizny na lata nic więcej, będziesz tego żałować! Zrezygnuj póki możesz!-

-Czemu ci na tym tak zależy!? Przecież chyba tego chciałeś!?-

-Chciałem cię tylko straszyć, a nie sprawić że będziesz się cieła! To nie jest wyjście-
-A teraz siadaj- mówi stanowczo nie chętnie wykonuje. Horror podwija mi rękawy i piorunuje mnie wzrokiem.

-Powiedz naprawdę chciałaś to osiągnąć?- mówi patrząc na mnie

-Nie...-

-To czemu to robiłaś?-

-Dawało ukojenie...-

-Ale tylko na chwilę...-

-Niby skąd wiesz?-

-Serio nie łapiesz? Myślisz że ja ani razu się nie ciąłem?- gdy to mówi nic nie odpowiadam,
-Słuchaj objecaj że już nie zrobisz tego głupstwa...-

-Niech będzie...-

-Ja mówię na poważnie, obiecaj na serio, a nie jak Kacprowi- mówi poważny

-Dobrze, mówię na serio już nie będę się ciąć- Horror się lekko uśmiecha.

-Wiem że zrobiłem Ci wiele złego...ale nadal się o ciebie martwię- co on powiedział? Martwi się o mnie... On sobie żartuję?
-A teraz pozwól że ci pomogę okey? Ale naprawdę to będzie jednorazowego, rozumiem że każdy popełnia w życiu błędy, ale trzeba też myśleć o konsekwencjach- mówi łapiąc mnie za obie ręce, co on chce zrobić? Pomóc mi? Trochę dziwnie ale niech będzie...po czym widzę jak chyba używa magii aby te rany ki zniknęły...dziwne uczucie, ale najdziwniejsze jest to że morderca mi pomaga...po chwili widzę że już nie mam nawet śladów po tych cięciach.

-Wiem że to jest dziwne że najpierw cię nekam strasze, a teraz pomagam, serio nie miałem złych zamiarów po prostu powiem chciałem się zabawić, nie wiedziałem że trafię do twojego domu to był istny przypadek- mówi patrząc na mnie

-Przypadek to niby czemu kradłeś moje prace?-

-Po pierwsze nie kradłem tylko pożyczałem, a po drugie zdziwiło mnie ze wiesz jak wyglądam i po trzecie spodobał mi się i chciałem je- mówi uśmiechając się

-Heh to w pewien sposób urocze...tylko szkoda że miałam przypał od mamy -,- bo jakimś cudem twój rysunek znalazł się w jej rękach- mówię trochę ziryrowana

-Heh może go ja i może nie ja- mówi pół żartem

-Pfff wiadomo że to bo kto inny?-

-Święty Mikołaj- gdy to mówi parsknął śmiechem tak samo jak ja. Może taki zły on nie jest?

Horror Sans x Reader #Zakochana w Horrorze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz