Lust 2/...

1.6K 86 50
                                    

Na początku mówię że pewnie większość z was mnie za ten rozdział znienawidzi, no ale trudno... Akcja musi się dziać jak coś zaczęłam to to skończę, i w ogóle potrzebuje jakiejś dramy, wiem że ta drama jest taka strasznie zła no ale cóż... Ostrzegam że nie musicie tego czytać, ten rozdział będzie długi aby zakończyć tego lemona, ale daje słowo że następne będą o wiele przyjemniejsze, lepsza, słodsze, Horror będzie się nami opiekował więc dziękuję za wysłuchanie i przechodze do lemona jeszcze raz mówię/pisze że nie musicie tego czytać ten rozdział jest zły, 18+ i są bluźnierstwa. Takie ostrzeżenie... Czytacie na własną odpowiedzialność, przepraszam za jakie kolwiek błędy.
---------------------------------------------------------

Czyli tak wygląda mój najgorszy dzień w życiu!? Horror gdzieś ty jest... Czemu mnie opuściłeś gdy cię tak potrzebowałam... Jestem przybita do drzewa... Trzyma mnie za włosy, wyrywa mi je z uśmiechem na twarzy... Czy mu to przyjemność sprawia? Nie rozumiem... Plecy nadal mnie szypią, twarz tak samo... Nadgarstki są sine od jego silnego uścisku... Najpierw pobije, a potem zgwałci czym zasłużyłam sobie na taki los?

-Niech moja piękna nie płacze, twojej śliczne oczka będą czerwone, a zdecydowanie wolę ich naturalny kolor~ mówi przejeżdżając językiem po policzku, przeszły mnie dreszcze...

-Proszę zostaw mnie, a już nigdy nie wejdę ci w drogę...- mówię drżącym głosem i łzami...

-Oh misiu nie ma się czym martwić... Wszystkim się zajmę~ miał flirciarski i taki sprośny uśmiech na twarzy gdy to mówił, boję się go, boję się tego co zaraz może się stać... Nie chcę tego...

-Co tak cicho siedzisz? Nie podoba się? To zaraz zacznie ci się podobać, zapewniam ci to~ mówi otwierając gdzieś portal, gdy się tym zajmuje staram się wycofać do tyłu ale to był błąd... Oberwałam w plecy tak mocno że aż zwinełam się z bólu... Po czym ten popatrzył na mnie z szyderczy uśmiechem i wziął mnie przez ramię... Gdy to robił czułam jakby ktoś wbijał mi nóż w plecy... Już nie mam siły wołać o pomoc po co? Nikogo tu nie ma... Horrora też nie ma... Zapomniał o mnie... Może to zaplanował... Nie! Nie! Nie myśl tak! On w życiu by czegoś takiego nie zrobił! On cię kocha i ty jego! W życiu krzywdy by ci nie zrobił! Po chwili zaczęłaś się szarpać o mało nie zleciałaś z jego ramienia. Nie spodobało mu się to i dostałam solidnego klapsa za to...

Jesteśmy chyba w jego świecie... UnderLust jak pamiętam... Jesteśmy przy lesie...

-Jestem ciekaw ile potworów poleciało by na twoją zgrabną dupcie~ mówi to dając mi znowu klapsa
-Ale nie mam zamiaru się z nikim tobą dzielić, jesteś jedynie moja i tylko moja zapamiętaj to sobie~ mówi to teleportując nas do jakiegoś domu... Zapewne jego domu... Rzuca mnie na kanapę, chociaż dobrze że nie na podłogę... Dosiada się do mnie i łapię mnie za udo, nie było to przyjemne ścisnął je... Chciałam go odepchnąć ale magią przytrzymał mi ręce i nogi...

-Przestań proszę...-

-Rozluźnij się~ mówi wytykając język i zbliżając się do mnie, zaczął nim jeździć mi po szyi... Strasznie mi się to nie podobało, starałam się najbardziej jak umiem utrudnić mu to... Ale nie za bardzo wyszło... Gdy już miał mi zdejmować bluzkę usłyszałam otwieranie się drzwi, chyba wiedziała kto to idzie... Natychmiast odsunął się odemnie i teleportował mnie do swojego pokoju, już chciałam uciekać ale czuję że jakimś cudem jestem przybita do łóżka... No nie... Rozglądam się nerwowo po pokoju mając nadzieję że zaraz czar puści i uciekne... Nagle słyszę ich rozmowę... Łzy nadal mi spływają z tego strachu... Straszne głośno rozmawiają...

-Cześć braciszku~

-Cześć, cześć to co masz tą niewisate?~ czy on mówi o mnie?

Horror Sans x Reader #Zakochana w Horrorze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz