Lust 1/...

1.4K 86 42
                                    

To Lust złapał mnie za rękę trochę się wystraszyłam... Mam złe przeczucia...

-Nie spinaj się tak piękna~ gdy słyszę ten ton głosu od razu mam ciary i zaczynam mu się wyrywać

-Daj mi spokój- mówi szarpiąc ręką ale ten mocniej ją trzyma, zaczynam się serio bać...

-Wiem że nie możesz mi się oprzeć~ chodź ze mną, a zaznasz rozkoszy~

-Puszczaj zboczeńcu!- ten natychmiast zatyka mi usta i przytrzymuje ręce

-Bądź cichutko chyba żadne z nas nie chce aby ktoś nam przeszkadzał~ szarpie się jak opętana i staram się wołać Horror wydając z siebie jakieś dziwne odgłosy. Błagam aby to był jakiś żart... Horror mu zapłacił tak? Żeby mnie nastraszył i to tyle on nic mi więcej nie zrobi? Nie zrobi tego co myślę racja? Horror błagam cię gdzieś ty jest! Odwróc się, zaczynam machać nogami aby wydać jakiś dźwięk, staram się uderzyć o drzewo, ziemie, budynek aby wydać jakiś odgłos!

-To tak się chcesz bawić?~ mówi wytykając język, błagam nie! Nie! NIE! NIEEEE! Dalej się szarpie nagle uderzam nogą o drzewo, a z niego spada gałąź robiąc hałas

-Ahh tak~ zaciągnął mnie w ciemniejszy kąt, błagam Horror ty to słyszałeś!

Pov. Horror
Co to było? Odwracam się i widzę roztrzaskaną gałąź, gdzie jest T.I!? Rozglądam się nerwowo, wróciła z Edgym? Może Inkiem, matko ty idioto jak można zgubić 16 letnią dziewczynę jak się jej coś stanie to nie wybacze sobie tego... Podchodzę do tego drzewa... Dziwne... Gdzie ona jest.

-T.I!- wołam trochę zdenerwowany... Nikt nie odpowiada, może nie potrzebnie się martwię, może siedzi teraz na kanapie u siebie w domu? Tak to jest to napewno... Mam złe przeczucia naprawdę...

-T.I!- zawołałem jeszcze raz dla pewności nadal cisza... Teleportuje się do niej do domu.

Pov. Reader
Gdy słyszę wołanie Horrora zaczynam krzyczeć ale ta jego łapa mi to utrudnia! Kurwa puszczaj mnie ty szczylu! Zaczynam się szarpać tak że ten ledwie może mnie utrzymać, nagle poczułam mocne uderzenie w plecy, zebrały mi się łzy.

-Dostaniesz mocniej jak się nie uspokoisz~ mówi rzucając jakąś gałąź na bok, czuję jak mnie plecy pieką... Kurwa czego ty odemnie chcesz... Rozglądam się aby zobaczyć gdzie jestem... Nie znam tego miejsca jakiś ciemny zakamarek... Chyba za tym budynkiem, puścił mnie to moja szansa, gdy upadłam na ziemię chciałam pobiec przed siebie.

-Gdzie się moja suczka wybiera?- po tych słowach zostałam powalona na ziemię, pociągnął mnie za włosy, przy okazji kilka wyrwał, sykłam z bólu... Po chwili zorientowałam się że mam wolne usta.

-Pomocy! Horror! Pomóż mi! Błagam!-

-Zamknij się!- oberwałam drugi raz w plecy tylko że o wiele mocniej, łzy mi poleciały...
-Tak o wiele lepiej~ kuca przy mnie i przybija mnie na siedząco do najbliższego drzewa, uderzył mną dość mocno przez co sykłam z bólu... Ahh te plecy...
-Moja kochana suczka~ łapie mnie za biodra, zanim zaczęłam krzyczeć i go wyzywać ten mnie namiętnie pocałował w usta, to było ohydne, a jego łapy wylądowały pod moją koszulką, nie odwzajemniłam tego cholernego pocałunku staram się odwrócić głowę ale nie mogłam... Szarpie się dalej ale on na to nie reaguje, czuję jak mnie obmacuje po brzuchu w pewnym momencie jakoś go kopłam i ten się odsunął, widać że jego mina była wkurzona... Chyba zaraz pożałuje mojego czynu...

-Tak moja suczka chce się bawić tak?~ mówi zbliżając się do mnie, starałam się odsunąć do tyłu ale to było trudne, w pewnym momencie złapał mnie za nogę i przyciągnął do siebie

-Chciałem być milszy i delikatniejszy ale jak widzę ty dajesz mi inny wybór~

-Spierdalaj!- mówi kopiąc ci drugą nogą ale ten w dobrym momencie ją łapie... Błagam nie nie nie nie, czuję że dostałam w twarz z liścia, bolało strasznie...
-Czego ty odemnie chcesz daj mi święty spokój!- mówię mając łzy w oczach

-Chce ciebie~ mówi łapiąc mnie za brodę i całując, czuję jak próbuję wepchnąć mi swój język do moich ust, macham nogami żeby spadł że mnie ale ten siedzi na nich tak że ledwie nimi ruszam ale próbować można, zaraz ręce! Gdy chce go uderzyć ten mnie łapie za rękę i ściska bardzo mocno, ale przynajmniej odkleja się z tym swoim pocałunkiem, chce mu przyłożyć drugą ręką ale też ją łapie, jestem unieruchomiona...co mam teraz zrobić!? Jak on zaraz mnie tu przeleci! Zgwałci ja nie chcę! Zaczynają mi lecieć łzy po policzkach zarówno jak i że strachu jak i bólu który mi sprawia trzymając mnie, plecy nadal pieką...

-Już nie jesteś taka mocna co nie? Widzisz po co że mną zadzierasz wiedz że i tak nie wygrasz... Zasłużyłaś na karę...~ łzy nadal mi lecą o co mu chodzi jaką karę... Czuję że jedynym ruchem przewraca mnie na brzuch i trzyma abym się nie wyrwała...czuje pierwsze uderzenie z tyłu głowy...

-Widzisz co cię czeka? Gdy się mnie nie słuchasz i opierasz się mi? Na drugi raz naprawdę nie będę taki delikatny denerwujesz mnie~ mówi i czuję jak drugi raz obrywam w głowę, a potem podnosi mnie za włosy do góry. Łzy spływają mi po policzkach i sycze z bólu.

-Błagam przestań to boli!- mówię przez łzy, a ten robi złowieszczy uśmiech

-Nie podoba Ci się misiu? Ohhh, a to dopiero początek, mam więcej pomysłów na wspólne zabawy~ po tych słowach zrozumiałam że te będzie najgorszy dzień w moim życiu...

---------------------------------------------------------
Witajcie oto pierwsza część tego lemona mam nadzieję że się podoba taka krótsza aby poczuć ten klimat, mam nadzieję że w miarę Lust jest okey, ja z natury nie umiem być okrutną osobą przepraszam, ale dobra mam nadzieję że się podoba i kolejna część po wbiciu 50 odczytań!

Proszę mnie nie zabijać...

Horror Sans x Reader #Zakochana w Horrorze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz