Jak to?

913 84 22
                                    

O nie nie nie! Zaraz uderze głową o podłogę, rozwalę sobie ją, wykrwawie i co wtedy! Umrę! Aaaaaa czeka na uderzenie ale coś długo one idzie, mam zamknięte oczy... No co jest zaciełam się w powietrzu czy jak? Nagle czuję czyjś dotyk... Aha pewnie pielęgniarka mnie złapała bo teraz czas na leki, mogła nie łapać, może bym umarła i nie musiała żyć w smutku...

-Po co mnie pani łapała? Nie było trzeba- mówię ale nie słyszę odpowiedzi
-Ogłuchła pani czy co?- nadal nic
-Halo no!?!?- mówię zirytowna, nadal cisza która strasznie mnie denerwuje...
-Odezwie się pani? Nie wiem czy to są żarty czy jakaś nie mowa mi się trafiła i proszę w końcu mnie położyć- nie wykonuje polecenie, próbuję sama wstać ale też nic z tego
-O co tu chodzi!?- mówię już wkurzona, chce zobaczyć kto to ale moja twarz zostaje zasłonięta kołdrą, chce ją zabrać z twarzy ale ręce są uwięzione pod nią, szarpie się aby znowu się wydostać!
-Pomożesz mi w końcu czy nie!? Lepiej mogłaś nie łapać jak teraz stoisz jak słup!- ale jestem wkurzona serio! Po chwili czuję że kładzie mnie na łóżko nareście już serio nie wytrzymałam w tej durnej pozie!
-Dziękuje! Nareście chyba dotarło to do twojej głowy- nadal owinięta kołdrą kładę się twarzą do ściany aby nie widzieć tej osoby która jest głucha i ratował mnie na marno...
-Odezwiesz się bo trochę tak strasznie?- chce się odwrócić do niej ale nie mogę bo trzyma mnie, co jej odwala albo jakaś pacjentka przyszła no i gra nie mowe i robi sobie ze mnie żarty...
-Nie pozwalaj sobie co?- chce się odwrócić ale nadal to samo
-Przestań bo to nie jest ani trochę śmieszne- nie wiem czemu ale zaczynam się bać i stresować tym, bo to nie jest normalne
-Odezwiesz się bo zaczyna robić się strasznie?- mówię to niepewnie... Bardzo nie pewnie

-Hahaha bardzo nerwowa, wystraszona i smutna się stałaś- znam ten głos?

-Emmmm nie?- Kto to jest!? Kto tam stoi za mną!

-Żebyś wiedziała że tak i tylko ty umiesz zawinąć się w kołdrę T.I- skąd zna moje imię?

-Skąd wiesz jak się nazywam?-

-Tak sprali ci głowę że nawet nie poznajesz mnie?- w końcu odwracam się na drugą strone... Ja nie wierzę... To on... To Horror... Natychmiast pojawiają mi się łzy szczęścia

-Horror!-

-Cichutko- mówi i zamyka drzwi od mojego pokoju... Ja w tym czasie wyplątałam się z kołdry zanim ten zdarzył do mnie podejść, ja już podbiegłam co niego i wtuliłam się że łzami

-Myślałam że cię nie zobaczę już nigdy-

-Myszko ty moja w życiu bym cie nie zostawił- mówi przytulając mnie do siebie, tego uścisku mi brakowało od miesiąca...

-Ale jak?- mówię patrząc na niego, po czym ten bierze mnie na ręce w stylu panny młodej...

-Później ci powiem ale chyba nie masz zamiaru tutaj dłużej siedzieć co nie?-

-No oczywiście że nie!-

-No właśnie- zgarnia moje rzeczy po czym teleportujemy się.. Tak łatwo poszło?
-Pójdziemy w bezpieczne miejsce- otwiera portal i przechodzi że mną na rękach przez niego... Jezu jak mi go brakowało ja nadal nie wierzę że to się dzieje!

-Wybacz że tak nakrzyczałam na ciebie- mówię wtulając się w niego

-Jasne nic się nie stało, tak się cieszę że cię widzę-

-Ja też, nie wiesz jak teskniłam za tobą-

-Kocham cię, pamiętaj ja zawsze wracam- całuje mnie w czoło... Tak delikatnie... Zarumieniła się, jak ja kocham te jego czułe gesty.

-Też cię kocham, nad życie, myślałam że...- moja mina nagle posmutniała

-Hey spokojnie mnie nie tak łatwo pokonać- mówię patrząc na mnie z uśmiechem, też się uśmiecham... Pierwszy raz od miesiąca, on jest moim powodem do szczęścia

-Dobrze ale to wyglądało tak strasznie, tak przepraszam cię za to to moja wina- mówię i znów zaczynam płakać
-Przepraszam! Ja cię tak przepraszam gdyby nie ja by nic się nie stało!-

-Przestań! Oddychaj ja się nie gniewam- ociera mi łzy... Ale ja nadal nie moge przestać płakać...
-Już ciii spokojnie, jest dobrze nic mi nie jest spokojnie- przytula mnie i głaszcze po głowie, nawet nie wiem kiedy ale jesteśmy w jego domu...

-Przepraszam...-

-Już skończ z tym...- kładzie mnie na kanape i siada obok mnie, nadal przytula się, po jakimś czasie uspokajam się

-To jak uciekłeś co się stało?- mówię patrząc na niego...

Horror Sans x Reader #Zakochana w Horrorze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz