Chapter 14

164 14 3
                                    

4/

Ja:
Dobrze się czujesz?

LouisT:
Raczej
A co?

Ja:
Bo tak dzisiaj zostawiłeś Marcela w spokoju

LouisT:
Poprostu mam dzisiaj gorszy dzień

Ja:
Ale wszytsko jest spoko?

LouisT:
Tak:

Ja:
Napewno?

LouisT:
Kurwa tak
Wszytsko jest zajebiście
Daj mi spokój

Ja:
Dobra
Nie unoś się tak

LouisT:
To mnie nie doprowadzaj do takiego stanu.

Ja:
Jak się już ogarniesz to wiesz gdzie mnie szukać

LouisT:
Poprostu zobaczyłem kogoś kogo miałem nadzieje nigdy nie spotkać i znowu okazało się ze jestem tym słabszym

Ja:
Nie przejmuj się tą osoba
Wygląd to nie wszytsko
Może jesteś silniejszy psychicznie od niego

LouisT:
Wątpię skoro prawie dostałem ataku paniki na jego widok
Ale jebać to
Pewnie nigdy się nie spotkamy

Ja:
Jest coś co Może poprawić ci humor?

LouisT:
Wątpię

Ja:
JUŻ WIEM
OPOWIEM CI KAWAŁ

LouisT:
W sumie okej lubię kawały

Ja:
Co mówi elektryk paląc zioło?
Ale faza
Hahahahahahahaha

LouisT:
Masz ZAKAZ opowiadania mi kawałów

Ja:
Ej dlaczego niby

LouisT:
Bo sa okropne

Ja:
Ale poprawiłem ci humor?

LouisT:
...

Ja:
Czyli tak 😂
Zadanie wykonane

LouisT:
Cokolwiek

Ja:
I tak wiem swoje
A teraz wybacz obowiązku wzywają

LouisT:
Nie możesz mnie zostawić po tym okrojonym kawale samego!
Serio sobie poszedłeś
Jesteś okropny

Buziaki💋

Sarcasm Street Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz