Chapter 17

172 13 2
                                    

7/7

Ja:
I jak po piątku?
Jakaś impreza zaliczona?

Obrońca Marcela:
Można tak powiedzieć
Powiem ci ale obiecaj że nikomu nie powiesz

Ja:
No dawaj słucham

Obrońca Marcela:
*szepta* bylem na tych nie legalnych walkach

Ja:
O boże
Tez tam byłem

Obrońca Marcela:
Serio?
Jakoś cie nie zauważyłem
Ale w sumie twojego 150 nikt by nie zauważył

Ja:
Mam 169 👿

Obrońca Marcela:
Ta jasne
Zresztą gdzie tam byłeś ?

Ja:
Stałem po wschodniej stronie klatki z Niallem
Obok nas był taki rudy ziomek co strasznie darł mordę jak taki stules walczył

Obrońca Marcela:
A nie Styles?
Kojarze rudego ale ciebie nie

Ja:
Obojętnie jak dla mnie nadal będzie zerem

Obrońca Marcela:
Uuu ostre słowa
Przecież dobrze mu wczoraj wyszło wygrał wszytskie swoje walki

Ja:
Wielkie mi halo, szczęście początkującego

Obrońca Marcela:
Z tego co wiem to walczy już koło roku
A kiedyś ćwiczył boks

Ja:
Boże jak tak się nim zachwycasz to daj mu dupy

Obrońca Marcela:
Dlaczego obstawiasz ze jest gejem

Ja:
Niczego nie obstawiam
Ale on pewnie pieprzy wszystko co się rusza

Obrońca Marcela:
Nieprawda

Ja:
A ty wiesz bo mu w łóżku siedzisz?

Obrońca Marcela:
Nie poprostu nie wyglada na takiego

Ja:
Każdy widzi co chce widzieć

Obrońca Marcela:
Ty tez wyglądasz jakbyś pieprzył wszytsko

Ja:
Odwal się

Obrońca Marcel:
Och czyżby słynny Tomlinson nie zaliczył jeszcze żadnej dziury

Ja:
A kto mówi ze kręcą mnie dziury?

Obrońca Marcela:
Przyznajesz się przede mną do bycia gejem?

Ja:
Nawet jeśli to co?
Powiesz wszystkim naokoło
Czy może tylko marcelowi pokażesz wiadomości żeby mnie upokorzył?

Obrońca Marcela:
Orientacja jest rzeczą osobista jeśli ty nie będziesz się czuł gotowy na ujawnienie to nikt nie ma prawa zrobić tego za ciebie

Ja:
Ja...
Dziękuję obrońco

Obrońca Marcela:
Nie ma za co
A i Louis?

Ja:
No?

Obrońca Marcela:
To pieprzyłeś się już z jakimś facetem?

Ja:
Spierdalaj 🖕

I tak kończymy ten mały maratonik
I jak wrażenia?

Buziaki💋

Sarcasm Street Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz