- Jesteś takim pierdolonym idiota, naprawdę cie w tym momencie nienawidzę. Jeśli stracisz jeszcze jeden gram krwi, sam ci wepchnę go do gardła.
Jak można być takim idiotą co? Po co to zrobiłeś? Obiecałeś, że wygrasz dla mnie dzisiaj te pieprzone walki, a nie, że dasz się rozłożyć na łopatki i jeszcze bezszczelnie się na mnie patrzeć kiedy on cie tłukł...-Lou może się uspo...
- Nie mów mi kurwa Zayn co mam robić! Nie widzisz że ten idiota postanowił sobie dzisiaj umrzeć!-krzyczałem na chłopaków.
Sam nie wiem czy byłem wściekły, czy może wystraszony, prawdopodobnie oba.
Ten idiota Styles wszedł sobie na ring i poprostu dał się pobić. Zapierdole go jak tylko się wybudzi. Obiecuje mu to już teraz.
Moje jakże piękne przemyślenia przerwał uścisk na ręce.
Spojrzałem w stronę sprawcy tego i zobaczylem dwa, błyszczące szmaragdy.
-Mam nadzieje ze jesteś zadowolony z siebie Styles. Osmieszyles się na oczach połowy naszej szkoły. Masz mi może coś do powiedzenia? czy będziesz się patrzył na mnie jak na malowane wrota?
-Zrobiłem co chciałeś-odpowiedział mi zachrypniętym głosem.
- Czyli kurwa co?
- Chciałem cierpieć tak jak ty, kiedy cie krzywdziłem.
-Styles jesteś najwiekszym idiota jaki chodzi po ziemi. Naprawdę jak trzeba być głupim żeby dać się pobić dla jakiegoś nic nie znaczącego nastolatka?- zacząłem mówić coraz ciszej.
- Nie jesteś nic nie znaczącym nastolatkiem. Przynajmiej dla mnie. Mam nadzieje ze teraz mi wybaczysz wszystko- mówił ciągle patrząc na mnie.
- Wybaczyć ci wybacze idioto, ale błagam nie strasz mnie wiecej. Myślałem ze wbiegne tam i zasłonie cie moim ciałem- kiedy zobaczyłem jego oczy zorientowałem się co powiedziałem.
- Może poprostu się położysz koło mnie i poleżymy w ciszy- zapytał cicho-gdzie my wogole jestesmy?
- U Eda w domu, jeśli mam się koło ciebie zmieścić to ubij troche.
~~~
Kiedy myślałem już ze zasnął odezwał się cichym głosem zaraz obok mojego ucha.
- Może zaczniemy wszytsko od nowa?
Leżałem chwile jeszcze w ciszy po czym odwrocilem się w jego strone.
- Możemy zacząć ale zaufanie musisz zdobywać stopniowo Harry Stulsie.
- Hejj Lewisie Tomlinsonie z wielka przyjemnoscia.
Nawet nie wiem kiedy zasneliśmy leżąc koło siebie na kanapie Eda.
3/5
Może jakiś bałagan w komentarzach żeby dostać następny rozdział?
Buziaki💋
CZYTASZ
Sarcasm Street
Fiksi PenggemarDwa lata temu Louis Tomlinson był szkolnym kujonem dręczonym przez Harrego Stylesa, szkolnego bad boya. Mając tego dość ubłagał rodzinę do wyprowadzki z rodzinnego Doncaster do Londynu. Z szkolnego kujona zmnił się w bad boya i od tego czasu on dręc...