Na kręgielni było mało ludzi więc była fajna atmosfera. Usiedliśmy na kanapach, a Mike zadzwonił do kogoś że już jesteśmy. Po chwili przyszła Jess. O matko ona tu.... aaa... pobiegłam w jej stronę i przytuliłyśmy się. Potem wszyscy razem usiedliśmy i graliśmy.
-A tak wogóle kogo to był pomysł?-zapytałam
-Alexa ja sie nie przyczyniłem niczym- odrzekł Mike wskazując na przyjaciela.
-Dzięki Al.- przytuliłam go, a on odwzajemnił przytulnie, wzdrgnełam sie i poczułam miłe uczucie na sercu.
-Tylko mi przyjaciółki nie uduś- zśmiała się Jess
Po dwóch godzinach wróciłam do domu. Jess pojechała do swojej babci bo rano miała samolot. Juz skończyłam się przygotowywać do snu i standardowo dźwięk telefonu.
A: Hejka i jak było na kręglach?
Ja: hej skąd wiesz gdzue byłam?
A: Mike mi powiedział...
Ja: a no tak przyjaźncie się
A: oczywiscie
Ja: ...
A: A podobała ci się niespodzianka Alexa?
Ja: Była najlepsza :D skąd ty wiesz o tym?
A: nieważne
Ja: ważne
A: nie
Ja: tak
A: nie
Ja: tak
A: nie
Ja: dupa
A: twoja
Ja: wiem śliczna jest
A: ona jest zajebista :*
Ja: oj mojemu chlopakowi się podoba...
A: chciałbym nim być
Ja: marzenia
A: wielkie
Ja: może kiedyś sie doczekasz
A: to obietnica czy groźba
Ja: ani to ani to
A: moge zadać ci pytanie?
Ja: chyba tak
A: czy ty no ten czujesz coś do Alexa?
Ja: w jakim sensie?
A: czy ci się podoba?
Ja: jest fajny i przystojny miły kochany... no nie wiem to skomplikowane
A: zakochałaś się!
Ja: nie przesadzaj
A: nie no mówię poważnie
Ja: ja i on to nie ma sensu.
A: dlaczego?
Ja: Bo on ma swój świat. Obraca kilka dziewczyn w tygodniu.
A: od pewnego czasu już nie...
Ja: oczywiście...
A: lece pilnować rodzeństwa bay.
Ja: pa.
Ma rodzeństwo to jakiś trop odrazu napisałam do Jess.
Ja: On ma rodzeństwo!
Jess: kto?!
Ja: tajemniczy A
Jess: ale chyba każdy chłopak ma rodzeństwo którego imie zaczyna sie na A.
Ja: kurde już myślałam że mam jakiś trop...
Jess: kurczę chciałabym ci jakoś pomóc ale no jutro rano lecę już...
Ja: i tak dużo mi skarbie pomogłaś
Jess: nio lece spać pa
Ja: bay
Położyłam sie spać i wstałam nastepnego dnia o 5 rano i nie moglam spać. Zeszłam więc do kuchni i zrobiłam sobie płatki owsiane z owocami. Wydziwiam wiem, Ale to jest smaczne. Około 6 poszłam do sklepu i zrobiłam zakupy bo nie było nic ciekawego. Gdy wróciłam Chris już nie spał więc siedziałam z nim.
O 7:45 pod mój dom podjechał Mike żeby wziąść mnie do szkoły. Usiadłam na przednim siedzeniu i rozmawialiśmy sobie. W szkole było mega nudno.
Jak wróciłam do domu była 14:35 w salonie siedzieli chlopaki John odrazu zagadał do mnie.
-Jak było w szkole?
-W porzadku nic sie nie nauczyłam.
-To nie dobrze siostra- powiedział Christian.
-Planujesz gdzieś dziś iść?-zalytałam Johna.
-Tak emm... ide ze znajomymi gdzies wiec wrócę dość późno. -zawahał się trochę.
-Ok ja sie nie wybieram nigdzie.
O 17:25 zadzwonił do mnie Alex. I zapytał czy mam czas isc z nimi do starbucksa lub ogółem na sakupy czy coś. Nie miałam planów więc sie zgodziłam. Ubrałam sie w niebieską bluzę i krótkie spodenki oraz białe buty
Chłopaki po mnie przyjechali i pojechaliśmy do galerii. Tam zobaczyłamw starbucksie coś co mnie zabiło wewnętrznie.
CZYTASZ
Sms /Hrvy [ZAKOŃCZONE]
FanfictionNieznajomy: jednak ci zależy skarbie. Ja: wcale nie. Chce poprostu wiedzieć kim jest mój stalker. Nieznajomy: ja cie nie stalkuje. Chce cie porostu poznać Ja: Tak tak... Nieznajomy: Nie wierzysz mi. Ja: a możesz przynajmniej powiedziec jak wygladas...