16

3.1K 89 22
                                    

Na kręgielni było mało ludzi więc była fajna atmosfera. Usiedliśmy na kanapach, a Mike zadzwonił do kogoś że już jesteśmy. Po chwili przyszła Jess. O matko ona tu.... aaa... pobiegłam w jej stronę i przytuliłyśmy się. Potem wszyscy razem usiedliśmy i graliśmy.

-A tak wogóle kogo to był pomysł?-zapytałam

-Alexa ja sie nie przyczyniłem niczym- odrzekł Mike wskazując na przyjaciela.

-Dzięki Al.- przytuliłam go, a on odwzajemnił przytulnie, wzdrgnełam sie i poczułam miłe uczucie na sercu.

-Tylko mi przyjaciółki nie uduś- zśmiała się Jess

Po dwóch godzinach wróciłam do domu. Jess pojechała do swojej babci bo rano miała samolot. Juz skończyłam się przygotowywać do snu i standardowo dźwięk telefonu.

A: Hejka i jak było na kręglach?

Ja: hej skąd wiesz gdzue byłam?

A: Mike mi powiedział...

Ja: a no tak przyjaźncie się

A: oczywiscie

Ja: ...

A: A podobała ci się niespodzianka Alexa?

Ja: Była najlepsza :D skąd ty wiesz o tym?

A: nieważne

Ja: ważne

A: nie

Ja: tak

A: nie

Ja: tak

A: nie

Ja: dupa

A: twoja

Ja: wiem śliczna jest

A: ona jest zajebista :*

Ja: oj mojemu chlopakowi się podoba...

A: chciałbym nim być

Ja: marzenia

A: wielkie

Ja: może kiedyś sie doczekasz

A: to obietnica czy groźba

Ja: ani to ani to

A: moge zadać ci pytanie?

Ja: chyba tak

A: czy ty no ten czujesz coś do Alexa?

Ja: w jakim sensie?

A: czy ci się podoba?

Ja: jest fajny i przystojny miły kochany... no nie wiem to skomplikowane

A: zakochałaś się!

Ja: nie przesadzaj

A: nie no mówię poważnie

Ja: ja i on to nie ma sensu.

A: dlaczego?

Ja: Bo on ma swój świat. Obraca kilka dziewczyn w tygodniu.

A: od pewnego czasu już nie...

Ja: oczywiście...

A: lece pilnować rodzeństwa bay.

Ja: pa.

Ma rodzeństwo to jakiś trop odrazu napisałam do Jess.

Ja: On ma rodzeństwo!

Jess: kto?!

Ja: tajemniczy A

Jess: ale chyba każdy chłopak ma rodzeństwo którego imie zaczyna sie na A.

Ja: kurde już myślałam że mam jakiś trop...

Jess: kurczę chciałabym ci jakoś pomóc ale no jutro rano lecę już...

Ja: i tak dużo mi skarbie pomogłaś

Jess: nio lece spać pa

Ja: bay

Położyłam sie spać i wstałam nastepnego dnia o 5 rano i nie moglam spać. Zeszłam więc do kuchni i zrobiłam sobie płatki owsiane z owocami. Wydziwiam wiem, Ale to jest smaczne. Około 6 poszłam do sklepu i zrobiłam zakupy bo nie było nic ciekawego. Gdy wróciłam Chris już nie spał więc siedziałam z nim.

O 7:45 pod mój dom podjechał Mike żeby wziąść mnie do szkoły. Usiadłam na przednim siedzeniu i rozmawialiśmy sobie. W szkole było mega nudno.

Jak wróciłam do domu była 14:35 w salonie siedzieli chlopaki John odrazu zagadał do mnie.

-Jak było w szkole?

-W porzadku nic sie nie nauczyłam.

-To nie dobrze siostra- powiedział Christian.

-Planujesz gdzieś dziś iść?-zalytałam Johna.

-Tak emm... ide ze znajomymi gdzies wiec wrócę dość późno. -zawahał się trochę.

-Ok ja sie nie wybieram nigdzie.

O 17:25 zadzwonił do mnie Alex. I zapytał czy mam czas isc z nimi do starbucksa lub ogółem na sakupy czy coś. Nie miałam planów więc sie zgodziłam. Ubrałam sie w niebieską bluzę i krótkie spodenki oraz białe buty

 Ubrałam sie w niebieską bluzę i krótkie spodenki oraz białe buty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Chłopaki po mnie przyjechali i pojechaliśmy do galerii. Tam zobaczyłamw starbucksie coś co mnie zabiło wewnętrznie.

Sms /Hrvy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz