Pov. Tom
-To co Cię sprowadza do LA?-zapytala mnie-W sumie takie śliczne dziewczyny jak ty.
-Ta już ci uwierzyłam.-powiedziała.
-W sumie to wróciłem do domu.
-O widzisz.- powiedziała i popatrzyła na mnie. Ona ma takie śliczne oczy.
-Dlaczego ty mi się tak przeglądasz?-zapytała.
-Bo masz piękne oczy takie niebieskie.-powiedział- Zatopiłem się w nich jak w tafli wody.
-Oj oj aż się nie zarumieniłam.
-Właśnie widzę jak tego nie zrobiłaś.-powiedziałem.
-Jesteś mega ładna.
- Przed chwilą mnie poznałeś a już mnie do siebie zniecheciłes.-powiedziała mega chamsko
-Tylko powiedziałem że jesteś ładna, a to nie jest jakieś złe.-powiedziałem
Pov. Lucy
-A kto patrzy mi na cycki?-zapytałam-w sumie są całkiem niezłe.-powiedział i oberwal w twarz od Alexa który od poczatku rozmowy słucha. -Do kurwy co się stało?-zapytał zdezorientiwany.
-Przedstawie ci teraz mojego chłopaka. Alex to Tom, Tom to Alex.
-Nie miło Cię poznać. -rzekł Alex i w tedy do kuchni wszedł Chris.
-Co tu się stało?
-Tom oberwał za to że patrzył na cycki twojej siostry.-powiedział Alex
-To ciekawie a ty nawet do mojej siostry chcesz podbijac. Chłopie nic z tego- powiedzial Chris i zaczął się śmiać.
-W sumie Alex dawno sie nie widzieliśmy-powiedział Tom
-A to wy sie znacie?-zapytalam zdezorientowana
-No w sumie się znamy.-Alex wywrócił oczami a ja popatrzylam na niego a on dał mi buziaka.
-Zakończmy tą bezsensowna rozmowe.-rzekł mój chłopak- Lucy skarbie jak sie czujesz?
-Jest w porządku ale cały czas mi niedobrze.
-Jadlas coś?-zapytał
-W sumie to...
-Lucy musisz teraz jeść-powiedział złowrogo
-No wiem ale...
-nie jesteś głodna-przedżeźniał mnie.
-Dobra zaraz będą naleśniki więc zje Alex przecież wiesz że ona zje ich więcej niż my dwoje naraz.-zaśmiał sie Chris
-Czy ty chcesz mi powiedzieć że gruba jestem?- powiedziałam i zaczęłam go gonić po kuchni
-Lucy odpuść miałaś sie oszczędzać.-powiedział Alex ale nie słuchałam go.-Do cholery jasnej Lu!-krzyknął
-Weź zluzuj skarbie. Potrzebuję trochę ruchu.- zaśmialam się.
-już się nie będę odzywać. -powiedzial i usiadł obrażony
-No nie obrażaj sie-powiedziałam a on nie zareagowal siedział tylko w swoim telefonie i patrzył na niego przez kolejne kilka minut.
-Chris idziemy gdzieś na impreze?-zapytał mojego brata Alex
-No spoko a o której?
-Kurwa nie idziesz. Zostajesz ze mną.
-o 22?-zapytał
-No ok -przytaknal brat
-Alex przepraszam.-podeszłam do niego i go pocałowałam on oddal pocaluneknie potrafil się opszec pokusie-No to jak wybaczysz mi?
-Ostatni raz nie rób tak i słuchaj zaleceń lekarzy.
-Dobrze już nie będę.
-Tom może chcesz jechać dziś do kina z nami?-zapytal Alex
-W sumie to czemu by nie- tak przed chwila się klucili a teraz żyją w zgodzie.
-Ej a na co idziemy?-zapytałam
-w sumie to na komedie-usmiechelam sie-ale nie romantyczną-posmutnialam tak na pokaz
-Nie no w sumie na horror bym poszła
-Ty to byś wyszła jeszcze na napisach poczatkowych.-zśmiała sie Chris
-sperdalaj-powiedziałam-idę sie przebrać jak mamy iść
Weszłam do garderoby i wyciągnęłam ubranie.
Schodzilam po cichu po schodach i podeszłam do kuchni.
-I kiedy jej to powiesz?-zapytal Chris
-Kurwa nie mogę jej powiedzieć. Wrócę za tydzień i będzie ok. Powiem że... jestem u cioci bo jest chora... myslicie że uwierzy?-zapytał Alex
CZYTASZ
Sms /Hrvy [ZAKOŃCZONE]
FanfictionNieznajomy: jednak ci zależy skarbie. Ja: wcale nie. Chce poprostu wiedzieć kim jest mój stalker. Nieznajomy: ja cie nie stalkuje. Chce cie porostu poznać Ja: Tak tak... Nieznajomy: Nie wierzysz mi. Ja: a możesz przynajmniej powiedziec jak wygladas...