21

2.9K 86 11
                                    

-Oczywiście-powiedziala i usiadła przy biurku gdy zadzwonił dzwonek.

Pani Maya sprawdziła obecność i opowiedziała nam głupia historię, ale nie słuchałam bo myślałam o pocałunku.

-To kochani mam dla was świetny temat do narysowania. Warzywa! macie dowolność w tym temacie. Alex liczę na twoją pomysłowość. -powiedziała a mój udawany chłopak stwierdził że powie co mu ślina na język przyniesie.

-Jeżeli ktoś narywuje smerfy w warzywach to sie z nim po lekcji policze.-zasmiałam się i dałam mu buziaka w policzek.

-nie deneruj sie nikt nie ma tak głupich pomysłów jak ty.

-A buziak za co?-zapytał

-Tak dla wiarygodności.

-Już myślałem że się zakochałaś.

-Nuu

-Mam zajebisty plan. Bo my udajemy że jesteśmy razem więc zagrajmy w taką grę. Kto pierwszy sie zakocha ten przegra.

-nie wydaje mi sie to dobrym pomysłem.

-Oj nie daj sie prosić.

-No może... ewentualnie... ok niech będzie.

Po lekcjach siedzieliśmy  sobie w parku z Alexem i gadaliśmy.

-Powiem ci tak iż myslałam, że bedzie gorzej.- powiedziałam co pomyślałam.

-W jaki sposób.

-No że sie nie dogadamy i bedziemy sie kłócić tak jak po zerwaniu.

-Gdyby nie Mike to nie zaprzyjaźnilibyśmy sie znowu.-powiedział Alex.

-On to anioł a nie człowiek. Szkoda że żadna nie chce z nim być.

-Ej co ty gadasz...

-No co nie ma dziewczyny...

-No może i nie ma ale jest taka jedna w której sie zakochał, a ona w nim ale nie potrafią sie przyznać.

-Alex na powiedz kto to.

-Za buziaka- pokazał na policzek- tutaj.

Zbliżyłam usta i chciałam już go pocałować w policzek, ale on energicznie obrócił głowę i nasze usta zetknęły się. Alex złapał mnie w tali żebym sie nie odsuneła ale nawet nie miałam takiego zamiaru. Nie Lucy nie przegrasz tego. Nie zakochasz sie w nim. Nasz pocałunek był taki... namiętny... taki jakbyśmy byli parą... Po 5 minutach odsuneliśmy sie od siebie...

-Co to miało być ?-zapytałam

-Nie podobało się?- odpowiedział pytaniem na pytanie.

-Podobało ale...-ogarnęłam swoje myśli- Przecież my razem nie jesteśmy.

-To bądźmy przyjaciółmi z korzyściami którzy udają parę.-powiedział Alex.

-Czy my aby na pewno dobrze robimy?-zapytałam.

-A kogo to rani? Chyba jedynie nas.

-Niech będzie taki układ ale mam warunek.

-Jaki?-zapytał zdziwiony.

-Jeżeli ktoś z nas się zakocga zrywamy ten chory układ ok?-zapytałam.

-Zgoda.- podał mi rękę, ale jak ja mu.też ją podałam to przesunął mnie do siebie i pocałował poczułam motylki w brzuchu.

Po 30 minutach wracaliśmy motorem Alexa do mnie do domu. Weszliśmy przez furtkę i skierowaliśmy sie do kuchni aby zrobić sobie jajecznice. Troche zglodniałam po szkole. Weszliśmy do kuchni i zaczęłam robić obiad i w tedy Alex sie odezwał.

-To Jess

-Co?-zapytałam bo nie zrozumiałam o co mu chodzi

-Ta dziewczyna w ktorej zakochał sie Mike to Jess, ona w nim zresztą też. Nie zaprzeczysz. Może i udaję że ma go gdzieś ale tak naprawdę za każdym razem jak sie spotykają to patrzą tymi swoimi maślanymi oczami na siebie.

-Jak ty to zauwarzasz?- zapytałam patrząc na niego.

-Mam dar odgadywania uczuć skarbie.-powiedział a ja na jego słowa sie zaśmiałam.

-Mam pomysł!-odskoczyłam od kuchenki.

Sms /Hrvy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz