43

1.6K 59 5
                                    

Pov. Chris
Czekamy już na Alexa i Lucy nad naszym jeziorkiem. Wszystko zrobiliśmy w taki sposób aby spodobało się mojej siostrze. Przygotowalismy małą impreze. Zaprosilismy najblizszych znajomych w sumie to jestem ja John Tom i Mike. Bo Jess już z nikim nie gada a Lucy nie ma innej przyjaciółki. Siedzimy tu od 20 minut i już czekamy. Myśleliśmy że się nie wyrobimy ale udało się. Zrobilismy mały filmik a w nim wszystkie chwile Alexa i Lucy.

-Ej chłopaki macie fajke?-zapytał Mike

-Ty palisz?-zdziwilem sie

-Od niedawna to macie?-ponownie zapytal i Tom mu dał i razem zapalili. W sumie ja też pale ale teraz nie mam ochoty.

-John idź po tą płytę do auta.-powiedziałem

-Kurwo sam mógłbyś iść

-Kręgosłup mnie łupie- powiedziałem i złapałem się za niego- Starość nie radość

-Trzeba zacząć chodzić na siłke.-powiedział podchodząc do auta.

-Ta a ty musisz znaleźć sobie dziewczyne bo zaczynasz gwiazdożyć.

-Oj widziałem taką jedną laske w chuj ładna a do tego wysportowana.- rzekł z błyskiem w oku

-Nie twoja liga- zasmial się Tom.

-Hahaha bardzo śmieszne.- odrzekl na zaczepke John

Pov Lucy
Nieznajomy: gratuluje dziecka

Ja: kim ty do cholery jesteś?

Ja: odzywasz się z znikąd i myślisz że jest fajnie

Nieznajomy: bo ja wiem kiedy chcesz pogadać

No w sumie chciałam. Bylam nadal wkurwiona na Alexa ale ten film i jeszcze coś było na rzeczy. Teraz czekam na niego bo poszedł do łazienki.

Ja:kim ty jesteś chuju?

Nieznajomy: cóż napewno mam chuja i to takiego dużego

Nieznajomy: napewno by ci się spodobał

Ja: spiedadalaj

Nieznajomy: zadziorna lubie takie

Ja: ...

Na tym zakończyłam tą bezsensowna rozmowe. Nie wiem kim on jest i dlaczego pisze co kilka tygodni.ale zaczyna się to robić chore. Trochę się boje ale może nie bedzie źle wolałabym aby zniknął na zawsze.

-Jestem już skarbie- powiedział Alex i mnie pocałował w policzko- cos się stalo?

-Coś ty jest ok.- sklamalam- idziemy?

-Lucy co jest wiesz że wiem kiedy się czymś martwisz- rzekł i mnie przytulił

-Cieszmy się dziś sobą. Proszę kochanie- złapałam go za rękę i się usmiechnelam

-Pamietaj zawsze masz mnie.

-Wiem i za to Cię kocham

-Tylko za to?-zapytał oburzony

-Oczywiście-zasmialam sie

-Ja ciebie też kochanie- usmiechnal sie - Chodźmy już.

Wsiedlismy do auta i wyjechalusmy na ulice miasta. Byly one dość zatłoczone ale powoli udało nam się przedrzec do wyjazdu z miasta. Nie wiem gdzie on chce mnie zabrać ale zaufam mu. A może... lepiej zapytam... mój mózg chyba jest chory nie no ufam mu ale z ciekawości zapytam. Może się czegoś dowiem.

-Gdzie jedziemy?-zapytałam

-W sumie skarbie... nie powiem. To jest niespodzianka.

-No proszę....

-Nie ma takiej opcji.

-Kochanie... ale wiesz jak ja Cię kocham.-powiedziałam z maslanymi oczami.

-Taaa...-mówił ze swoim zadziornym usmieszkiem, a ja postanowilam się z nim podroczyc położyłam swoją rękę na jego nodze i zaczęłam jeździć nią powoli.- Kurwa Lu skarbie przestań. Zaraz będziemy na miejscu.- zdjął moją rękę

-Oj masz chyba mały problem.-zasmialam sie żeby go powkurzać.

-Wiesz jak uwielbiam jak mnie wkurzasz?-powiedział

-Oczywiście kochanie.

Dojechaliśmy na miejsce to było nasze jeziorko.

************************************
Jak wam się podoba ta historia. Myślę jak ją zakończyć lecz moje pomysły nie chcą się kończyć więc bede to jeszcze ciągła. Widzę tylko kilka gwiazdek ale to i tak mnie motywuje. Proszę dawajcie gwiadzki bo wiem w tedy że wam się podoba bo po samych wyświetleniach nie mogę nic wywnioskować.
Dawajcie również komentarze lubie je czytać. Widzę w tedy duże zainteresowanie w historię.

Jak myślicie kim może być nieznajomy? 😊

Kocham was ❤❤❤






Sms /Hrvy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz